Obraz Jody Kelera
Obraz Jody Kelera
Marek Różycki jr Marek Różycki jr
2590
BLOG

Dzień depresji - bez wyścigu z czasem i wydarzeń presji

Marek Różycki jr Marek Różycki jr Psychologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 90

Wielokrotnie rozmawiałem z dr n. med. Andrzejem Rogiewiczem – długoletnim ordynatorem Ośrodka Leczenia Nerwic i Depresji w Komorowie, także dr n. med. Grażyną Malatyńską i wieloma innymi specjalistami, w tym - dr n. med. Tadeuszem Matusiakiem, gdy był on dyrektorem Szpitala Nowowiejskiego w Warszawie. Czytałem wykłady, wypowiedzi  oraz opracowania m. in. prof. dr hab. med. Krzysztofa Czubalskiego; studiowałem raporty i doniesienia prasowy fachowej. Stąd powstała kompilacja tekstu o tragicznym zdrowiu psychicznym Polaków. Statystyka nie kłamie.

Martin Seligman w swojej książce „Co możesz zmienić, a czego nie możesz” w rozdziale o depresji pisze: „Żyjemy w wieku depresji. W porównaniu z czasami młodości naszych dziadków depresja ogarnia obecnie dziesięciokrotnie więcej Amerykanów, a procent ten stale rośnie. Na depresję zapadają teraz osoby przeciętnie o dziesięć lat młodsze, a nawet dzieci i młodzież. Stała się ona powszechną chorobą psychiczną.” 

W I połowie XX wieku dominującym uczuciem był niepokój. W tym czasie uczucie to było głównym tematem filmu, malarstwa, literatury, było to również dominujące uczucie, które Freud obserwował u swoich pacjentów, dlatego też właśnie niepokój uznał za podstawę innych przykrych uczuć, takich jak złość, wstyd, depresja czy lęk. „Natomiast nasze czasy są epoką, w której panuje wszechwładnie uczucie braku wpływu na cokolwiek i bezradność. (…) W naszej epoce dominującymi uczuciami są przygnębienie i smutek, a niepokój – choć jego znaczenie nie jest bynajmniej marginalne – usunął się w cień.”

DEPRESJA WYKAŃCZA POLAKÓW

Co czwarty  Polak czuje się samotny, wykluczony ze społeczeństwa, a stan taki wywołuje zaburzenia psychiczne – piszą media. A jaka jest szara strefa leczących się prywatnie z obawy przed utratą pracy, a także wstydem (sic!)  przed nietolerancyjnym otoczeniem, które w Polsce odrzuca i piętnuje tych, co zapadli na nerwice, depresje  bądź choroby psychiczne.

Na zaburzenia psychiczne choruje 8 milionów dorosłych Polaków w wieku od 18 do 64 lat. Gdyby włączyć dzieci, młodzież i osoby starsze, liczba pacjentów mogłaby wzrosnąć o kolejne 4 miliony.

- Obok depresji występuje jeszcze 365 innych chorób psychicznych - wymienia profesor Jerzy Samochowiec, kierownik Katedry i Kliniki Psychiatrii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. - Do 15 procent osób cierpi na depresję, w całej Polsce to 1,5 miliona ludzi. Zaburzenia lękowe ma do 13 procent; chorobę afektywną dwubiegunową - do 3 procent, to kolejne milion osób; schizofrenię - 1 procent, czyli około 400 tysięcy osób, tyle ilu jest mieszkańców Szczecina - wymienia szczeciński psychiatra.

To najwyższy odsetek spośród wszystkich państw Unii Europejskiej. Rocznie z tego powodu życie odbiera sobie ponad 7. tys. osób, a prawie 2,5 mln trafia na leczenie psychiatryczne - alarmują eksperci Ministerstwa Zdrowia. W ciągu ostatnich 15 lat liczba osób leczonych psychiatrycznie wzrosła u nas z 600 tys. do ponad 2,6 mln rocznie. Przybyło ludzi z najcięższymi schorzeniami psychotycznymi. Teraz takich pacjentów jest w szpitalach ponad 140 tys.

Dane z najnowszego Narodowego Programu Ochrony  Zdrowia Psychicznego na lata 2015 - 2017, przygotowanego przez psychiatrów na zlecenie Ministerstwa Zdrowia, wprost porażają. Wynika z nich, że Polacy od kilkunastu lat cierpią na pandemię załamań nerwowych i depresji. Ich głównym źródłem jest samotność, zagrożenie bytowe, lęk o przyszłość, a także  poczucie społecznego odrzucenia oraz bezsens życia tych ‘zmarginalizowanych’ - spowodowany brakiem możliwości zmiany swojego statusu społecznego.

 - Lęk o przyszłość, potworne „ciśnienie społeczne”, poczucie winy z powodu niewywiązywania się z pełnionych ról społecznych, zawrotne tempo życia, BRAK KULTURY W STOSUNKACH MIĘDZYLUDZKICH, a nade wszystko ogromne rozluźnienie więzów rodzinnych powodują potężny stres, z którym niestety znaczna grupa naszego społeczeństwa sobie nie radzi - przyznaje dr Andrzej Cechnicki, krakowski psychiatra, współtwórca programu.

Jak zaznacza, sytuacja ta odbija się niekorzystnie na zdrowiu psychicznym nie tylko dorosłych, ale również i na dzieciach. Lekarze szacują, że ponad półtora miliona dzieci i młodzieży w Polsce wymaga stałej opieki psychiatrycznej i psychologicznej. - Większość z nich to dzieciaki z tak zwanych dobrych domów, gdzie oboje rodzice ciężko pracują i nie poświęcają latorośli wystarczająco dużo czasu bądź w ogóle ich nie ma w domu, bo na przykład  wyemigrowali za pracą - podaje przykłady dr Cechnicki. Nikt nie liczy chorych, którzy żyją w ubóstwie i nie stać ich na wizyty u specjalistów, psychoterapie i bardzo drogie leki.

Skutki osamotnienia dzieci są opłakane. Ogląda je na swoim oddziale psychiatra dr Tomasz Pisarek, wicedyrektor Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży w Zagórzu koło Warszawy. Zdarzało się, że jego placówka musiała wstrzymywać przyjęcia na oddziały psychiatryczne. - Przywieziono nam tylu pacjentów, że przyjęliśmy tylko "najostrzejsze przypadki": agresywne maluchy, które dokonały samookaleczenia, kilkunastoletnich niedoszłych samobójców i dzieci z ciężką depresją - wylicza lekarz.

Stres psychiczny to reakcja organizmu na trudną sytuację. Dochodzi wówczas do wzmożonego napięcia emocjonalnego, które nadmiernie obciąża mechanizmy regulacyjne ustroju i może prowadzić do ich rozregulowania, ze wszystkimi tego konsekwencjami. W tej sytuacji jedyne, co nas może uratować, to odporność psychiczna. Ale przecież nie można „pogrubić sobie skóry”, raptem zaimpregnować swój system nerwowy – na bardzo negatywne bodźce: chamstwo, lekceważenie, postponowanie swoistą „KULTURĄ ŚMIECIA” -  płynące ze świata zewnętrznego!

Szczęście i nieszczęście dotyka nas nie wedle swych rozmiarów, ale wedle naszej WRAŻLIWOŚCI. Co zatem kształtuje tę naszą wrażliwość, odporność psychiczną?

Powoduje ona, że albo niewiele sobie robimy z sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, wobec tego nie wywołuje ona (odporność) w organizmie silnej reakcji emocjonalnej (czyli stresu), albo też sytuacja stresowa nie powoduje dezorganizacji naszego działania. Oznacza to, że pomimo podniecenia emocjonalnego o dużym nasileniu (gniew, lęk), potrafimy działać przytomnie i realizować obrany cel.

O ODPORNOŚCI PSYCHICZNEJ decyduje wiele różnych czynników. Najważniejszy, na który zresztą sami nie mamy praktycznie żadnego wpływu, to właściwości ośrodkowego układu nerwowego, określone przez materiał genetyczny, odziedziczony po przodkach oraz czynniki  oddziaływające w okresie płodowym i okołoporodowym. Na ośrodkowy układ nerwowy mają negatywny wpływ niektóre choroby, picie alkoholu, zażywanie narkotyków oraz palenie papierosów w okresie ciąży. Odporność na stres psychiczny wyznaczają, z jednej strony – budowa i właściwości ośrodkowego układu nerwowego, a z drugiej – zespół cech psychicznych wytworzonych i przyswojonych przez jednostkę w trakcie życia. Przy czym część z tych czynników podwyższa odporność na stres, a część ją obniża.

 Do tych pierwszych zaliczyć należy nastawienie na pokonywanie trudności. Gotowość do zmierzenia się z różnymi przeszkodami oraz dostrzeganie pozytywnych stron w pokonywaniu sytuacji stresowych, daje okazję do nabywania nowych doświadczeń oraz przynosi satysfakcję z pokonywania trudności. Znacznie gorzej, gdy stres jest przewlekły, a widoków na pokonywanie trudności nie ma! To jest niczym walenie głową w mur, a co najwyżej człowiek znajdzie się w identycznej sytuacji – tyle, że w sąsiedniej 'celi'…

Innym czynnikiem, który zwiększa odporność psychiczną, jest posiadanie przez człowieka tak zwanych konstruktywnych schematów poznawczych. Są to pewne utrwalone schematy myślowe, zawierające proste poglądy, które przejmuje się od innych lub też wytwarza na podstawie niepełnych, fragmentarycznych informacji. Schematy poznawcze pozwalają szybko orientować się w rzeczywistości, chociaż same nierzadko zawierają treści nieprawdziwe i mogą prowadzić do zafałszowania rzeczywistości. Konstruktywne schematy poznawcze, pomimo wymienionych wad, zwiększają odporność na stres. Do takich schematów zaliczyć można następujące przekonania: „mnie się wszystko udaje”, „jestem urodzony pod szczęśliwą gwiazdą” lub „współczesna medycyna czyni cuda”. To jest takie pozytywne oszukiwanie siebie i wciąż wzbudzanie nadziei.

Nie trzeba dodawać, że posiadając takie konstruktywno-pozytywne schematy, człowiek zwiększa szanse na przezwyciężenie – bez negatywnych następstw dla swego zdrowia – różnych sytuacji stresowych. Na przykład,  pacjent cierpiący na poważną chorobę, a posiadający utrwalone przekonania tego rodzaju, zwiększa swoje szanse na wyleczenie, ponieważ w czasie każdej choroby pewną rolę odgrywają również czynniki psychologiczne.

Nadrzędny cel lub cele życiowe, zwane inaczej IDEAMI DOMINUJĄCYMI, zwiększają również odporność na sytuacje trudne i stres psychiczny. Przez ideę dominującą należy rozumieć (MOŻLIWY DO ZREALIZOWANIA) cel absorbujący człowieka, motywujący go – nawet pomimo bardzo  wielu przeszkód  –  do działania, nawet działania w pewnej determinacji. Dla różnych ludzi takie cele mogą być bardzo różne – skończenie studiów, kariera zawodowa, zdobywanie pieniędzy, wychowanie dzieci czy wyzdrowienie. Trudniej, gdy celem jest przeżycie dnia  bez grosza przy duszy czy też wielomiesięczne, bezskuteczne poszukiwanie pracy, lub dachu nad głową, gdy się zostało wyeksmitowanym z własnego mieszkania lub pozbawionym pracy. Istotne znaczenie ma tu fakt, aby cel, który ma być realizowany, nie przekraczał szeroko rozumianych możliwości jednostki, zarówno intelektualnych jak i osobowościowych, czy też uwarunkowanych czynnikami obiektywnymi. Tylko bowiem w takim przypadku idea wiodąca może spełniać rolę czynnika zwiększającego odporność psychiczną.

W innym przypadku, gdy nawet „nie ma widoków” na realizację celu – następuje częstokroć załamanie nerwowe, depresja, organizm „ucieka w chorobę”, ponieważ nie może sprostać coraz bardziej otaczające go, nieprzyjaznej, wręcz wrogiej rzeczywistości.

WSPARCIE SPOŁECZNE (socjal support) jest także czynnikiem, który może zwiększać odporność psychiczną. Jest to wsparcie człowieka płynące z powiązań z innymi ludźmi, grupami społecznymi czy całym społeczeństwem. Na przykład, człowiek posiadający liczną rodzinę, z którą jest w dobrych stosunkach interpersonalnych, mający wielu przyjaciół, powiązany wiarą lub ideologią z innymi ludźmi, łatwiej znosi i lepiej sobie daje radę w sytuacjach trudnych.

Wsparcie społeczne może przyjmować różne formy: może to być wsparcie emocjonalne, które w zasadzie polega na tym, że człowiek, który je otrzymuje, odczuwa, że jest kochany, czy że przynależy do jakiejś grupy, która się nim opiekuje. Drugą stroną wsparcia społecznego jest wsparcie materialne. Polega ono na dostarczaniu człowiekowi, gdy tego potrzebuje, opieki, pomocy pod różną postacią, takiej jak dary, pożyczki, świadczenie usług. Ze wsparciem społecznym wiąże się posiadanie przez jednostkę regulacji prospołecznej osobowości. Regulacja prospołeczna oznacza działania ukierunkowane na zaspakajanie potrzeb innych ludzi, organizacji, instytucji.

Oznacza to, że  istnieje pewne sprzężenie zwrotne pomiędzy naszą  PROSPOŁECZNĄ  REGULACJĄ  OSOBOWOŚCI   a tym, co otrzymujemy od innych ludzi: ich wsparciem, na które sami możemy liczyć. Regulacja osobowości prospołecznej zwiększa poza tym odporność na stres, ponieważ oznacza działanie ukierunkowane na realizację celów społecznych. Ludzie posiadający taką regulację osobowości nastawieni są  przede wszystkim na wykonywanie zadań, a działania swoje opierają zwykle na wartościach pozaosobistych, takich jak obowiązek, ojczyzna, prawda, wiara, lojalność…. wobec bliźniego swego.

Taki rodzaj regulacji osobowości określa pewien swoisty stosunek do własnych spraw, są one dostrzegane z pewnego dystansu oraz poprzez przyjęte normy. Dlatego też przewaga regulacji prospołecznej nad egocentryczną regulacją osobowości jest czynnikiem zwiększającym odporność psychiczną, ponieważ różne niepowodzenia życiowe są odbierane z pewnego dystansu. Postawa prospołeczna powoduje też, że sytuacje stresowe nie są przede wszystkim odbierane w kategoriach własnego sukcesu lub porażki, ale głównie w aspekcie zadania, które należy wykonać. Dla takiego człowieka nie jest najistotniejsze, jak on wypadnie, jak będzie oceniany przez innych w określonej sytuacji, ale jak rozwiązać dane zadanie lub jak uporać się z określonym problemem.

Profesor Krzysztof Czubalski oczywiście także dostrzegł, że każdy z czynników podnoszących odporność psychiczną posiada swój odpowiednik, który przyczynia się do obniżenia odporności psychicznej. I tak, poczucie lęku i  B E Z S I L N O Ś C I   powodują, że w sytuacjach trudnych brak impulsu do przezwyciężenia różnych trudności, często beznadziejnych i dramatycznych. Przyczynia się to obniżenia odporności psychicznej, powoduje też wzrastanie możliwości poniesienia następnej porażki życiowej,  a co za tym idzie, nabycie nowego złego doświadczenia. Główne – poza dzieciństwem – źródło powstawania nastawień lękowych i rezygnacyjnych, to efekt przewlekłego konfliktu psychicznego, polegającego na stawianiu sobie samemu (lub przez na przykład pracodawców)  bardzo wysokich wymagań i oczekiwaniu uznania otoczenia, przy jednocześnie negatywnej i niskiej ocenie własnych możliwości. Tak więc z jednej strony człowiek taki posiada niezwykle silną potrzebę sukcesu, ale z drugiej – ma olbrzymią niewiarę we własne siły i możliwości.

Efektem tego konfliktu jest powstanie lęku, który w przypadku wyłonienia się różnych trudności i przeszkód (BRAK DOCENY PRACY – słownej, finansowej; mobbing; nieuzasadnione zwolnienie z pracy itp. itd.) uniemożliwia prawidłowe działanie w celu ich pokonania. W takiej sytuacji jednostka doznaje kolejnej porażki, utrwalając gotowość do następnej rezygnacji, jeszcze zanim zaczęła działać, ażeby ją pokonać.

Innym czynnikiem obniżającym odporność na stresory psychiczne może być niewykształcenie się lub utrata idei dominującej. Dlatego ważne jest, aby osiągając jakiś cel lub cele, umieć wyznaczać sobie następne zadania życiowe. Tak jak konstruktywne schematy poznawcze zwiększały odporność psychiczną na stresy, tak destrukcyjne schematy poznawcze obniżają ją, ponieważ ograniczone możliwości oraz  wyolbrzymione trudności – obniżają własną samoocenę w zetknięciu z sytuacją zaskakująco    trudną. A tych akurat mamy ponad miarę; częstokroć ponad – ponad wytrzymałość psychiczną.

Marr jr.

Zobacz galerię zdjęć:

Depredsja - ilustracja udostępniona
Depredsja - ilustracja udostępniona

Życie duże i małe         

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości