martinoff martinoff
1475
BLOG

Korwin-Mikke a sprawa rosyjska

martinoff martinoff Polityka Obserwuj notkę 9

Dobrych kilka lata temu, jako student, uczestniczyłem w spotkaniu z Januszem Korwin–Mikką, który odwiedził moją uczelnię. Padły tam słowa o tym, że Białoruś rozwija się dużo szybciej niż eurokołchoz. Znając poczucie humoru JKM i jego skłonności do przesady, przeszedłem obojętnie wobec tego stwierdzenia. Niestety później, wraz z kolejnymi wypowiedziami na temat ogólnie pojętych spraw wschodnich, zauważyłem pewną prawidłowość. JKM dziwnie mówi zawsze to, co jest zgodne z interesem....Rosji.

Odwołam się do przykładów:

Ostatnia sprawa Alesia Bieleckiego, szefa „Wiasny”. Polscy prokuratorzy przekazali dane o stanie jego kont prokuraturze białoruskiej. JKM na wczorajszej konferencji prasowej w Krakowie powiedział, że nie ma żadnej afery, bo jeśli była umowa o współpracy między prokuratorami, to cała ta afera jest niepotrzebna. Wyraził natomiast żal, że media nie informują społeczeństwa polskiego o wysokości kwot, jakie znalazły się na koncie białoruskiego opozycjonisty.

W Polsce ogólnie panuje żal, skrucha i wstyd, że nasi prokuratorzy, wbrew rozporządzeniu sprzed roku mówiącemu o nie przesyłaniu danych, które mogą być użyte do walki z opozycją na Białorusi, prokuratorzy takie dane przekazali. Nawet w tej sprawie poleciały już głowy. Jedynie JKM stoi na stanowisku, że umowa o współpracy międzynarodowej w zakresie prokuratur jest ważniejsza i nie powinniśmy brać pod uwagę takich czynników jak sytuacja polityczna w danym państwie. Czyli ogólnie mówiąc jak ktoś będzie nosił krzyż na szyi w Arabii Saudyjskiej to też polscy prokuratorzy powinni przesyłać wszelkie dane na ten temat do prokuratora saudyjskiego, aby go ukarać. 

Nic nie wiemy na temat kont Kwaśniewskiego i jego zakupach apartamentów, nic nie wiemy, po 20 latach o majtku PZPR, ale polska prasa powinna informować o stanie konta białoruskiego opozycjonisty.

Druga sprawa. Zeszłoroczne manifestacje w Mińsku w związku z fałszowaniem wyborów. JKM chyba jako jedyny na polskiej scenie politycznej poparł bicie i palłowanie demonstrujących Białorusinów.

Pisząc o sytuacji Polaków na Białorusi JKM mówi: „A teraz merytorycznie: mniejszość polska na Białej Rusi to jakieś 400.000 ludzi (jakby za bycie Polakiem dawano po $10 miesięcznie, to by to wzrosło do jakiegoś miliona – bo tylu Białych Rusinów ma sporo krwi polskiej). Z tego do ZPB (Саюз Палякаў Беларусі) należy paręnaście tysięcy, z czego 2/3 popiera lojalistów p.Józefa Łucznika i obecnego prezesa, p.Stanisława Siemaszko), a 1/3 popiera buntowszczyków spod znaku p.Andżeliki Borys. Podobno prezesi ZPB (loj.) to agenci białoruskiej, a prezesi ZPB (bunt.) „polskiej” (czyli już „unijnej”) bezpieki”.

Przedstawiał, zatem sytuacje na Białorusi tak jak to było i jest  w interesie Rosji i odbierał legitymizacje Andżelice Borys do przewodzenia Polakom mieszkającym na Białorusi. Jest to jak najbardziej zgodne z interesem Rosji, bo pokazuje, że to Polska destabilizuje sytuacje na Białorusi poprzez swoją V kolumnę. I tylko Rosja może zachować jedność państwa białoruskiego.


Wracając jeszcze do rozwoju gospodarczego Białorusi, na oficjalnym blogu JKM na onecie czytamy: „....to dostrzeżemy, że Republika Irlandii jest czwarta na liście krajów zagrożonych bankructwem – a Republika Białorusi na niej w ogóle nie figuruje. Że tempo rozwoju Białej Rusi pod okupacją w/w Republiki wynosi 3% – mimo, że zniszczyć ją usiłują: Moskwa, Bruksela i Waszyngton – a tempo rozwoju Irlandii jest w tej chwili ujemne. A liczba ludzi pobitych w demonstracjach ulicznych na Białej Rusi też jest, wbrew pozorom, mniejsza…”. Koniec cytatu. Mimo wszystko chyba nikt nie chce mieszkać w tak szybko rozwijającej się Białorusi, bo każdy by wolał upadającą i bankrutującą Irlandie.

 

Przypomnę też, że w 2005 r. JKM wystąpił w białoruskiej telewizji oskarżając Polskę o wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Białorusi. W latach 90-tych ubiegłego wieku pojawiał się na przyjęciach organizowanych przez najsłynniejszego wtedy rosyjskiego szpiega Gawriłowa, który organizował wystawne przyjęcia w hotelu Marriott. Bywali tam takie tuzy jak: Wiesław Kaczmarek, Zygmunt Solorz, ówczesny redaktor naczelny „Przeglądu Tygodniowego” Jerzy Domański, Jerzy Jaskiernia, Longin Pastusiak, Lesław Podkański z PSL, Juliusz Braun obecny szef TV, Witold Zaraska, ówczesny prezes Exbudu, Aleksander Bentkowski były prominentny działacz PSL, prezes Uniwesrsalu Dariusz Przywieczerski, słynny z afery Jacek Buchacz, Anna Bańkowska ówczesna prezes ZUS, Andrzej Malinowski ówczesny wiceminister gospodarki, Piotr Nurkowski wtedy dyrektor Polsatu. Przyjęcia mieli prowadzić Wojciech Mann i Krzysztof Materna.

 

Oczywiście nie zmienia to faktu, że w wielu innych sprawach zgadzam się z JKM. Jak choćby w tej zasadniczej, że należy zlikwidować ZUS w obecnej formie i drastycznie zmniejszyć liczbę urzędników. Zgadzam się nawet z tym, że Kosowo powinno być serbskie, ale jest już musztarda po obiedzie i manifestowanie tego nic nie zmieni, a tylko da Rosji argumenty w jej polityce międzynarodowej.

 

Rosja w zależności od sytuacji wykorzysta przykład Kosowa do tego, aby pokazać, że rozpad państwa służy destabilizacji w regionie i innych częściach globu, bo pociąga za sobą manifestacje w innych krajach (czyli destabilizuje sytuacje międzynarodową) i może posłużyć jako przykład dla Ślązaków, Basków i innych. I oczywiście jak to będzie jej potrzebne to przywoła Kosowo, gdy będzie chodziło o Abchazje czy Osetię. Z drugiej strony będzie cicho siedzieć, żeby przykład Kosowa nie posłużył społeczności międzynarodowej do powtórzenia tego rozwiązania w przypadku choćby Czeczenii. Wtedy Rosja będzie mówiła o bandytach i przywoła przykład z Londynu.

 

Niektórzy powiedzą, że Rosja wcale nie chce takich ludzi jak Łukaszenki. Pewnie to i prawda, ale jak sam JKM twierdzi „proszę się nie dziwić JE Aleksandrowi Łukaszence, że kazał rozpędzić wiec w Mińsku. Doskonale wiedział, co się stało na Ukrainie, gdy za pieniądze amerykańskie urządzono „pomarańczową rewolucję”. Potem przekupione sądy orzekały na rzecz p. Wiktora Juszczenki......tyle, że tym razem opozycję przeciwko p. Łukaszence sponsorowali Rosjanie, a nie Amerykanie. Więc trudno się dziwić, że p. Łukaszenka zareagował nerwowo. Kreml zachował się z godnością: pogratulował Mu utrzymania się na stołku. Ale na pewno nie odpuści - i będzie Go niszczył. Ta rozgrywka FSB vs. KGB (zgodnie z pisownią) jest arcyciekawa!”.

Zdajmy sobie sprawę, że w obrębie Rosji też istnieje ścieranie się interesów, choć jak sądzę w powyższym cytacie nastąpił błąd bo powinno być KGB vs. GRU.

 

 

Podsumowując. JKM chce być monarchistą, tymczasem pisze jak trockista (wszędzie spisek i wojna komunistów z trockistami). Chce być kapitalistą i krytykuje socjalizm UE, tymczasem popiera socjalizm w czystej postaci na Białorusi. Nigdy nie powiedział złego słowa o Rosji i Białorusi, o polskiej polityce wschodniej jak najbardziej.

Jak zatem powinien postępować rosyjski agent wpływu w Polsce, jeśli nie tak?

 

martinoff
O mnie martinoff

"Ja, walkę o Wielką Polskę uważam za najważniejszy cel mego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi..."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka