Jedną z osób które uaktywniły się medialnie w związku ze sprawą śmierci gen Petelickiego jest Wojciech Brochwicz. W 2007 r. Ludwik Dorn z mównicy sejmowej powiedział, że Wojciech Brochwicz „uosabia patologie służb specjalnych”. O dziwo, o czym przypomina ostatni numer „Uważam Rze” Dorn wygrał proces o zniesławienie z Brochwiczem.
Przypomnę, zatem pokrótce tą postać, głownie z informacji, które zbierałem do swojej pracy magisterskiej.
Wojciech Brochwicz został przyjęty do MSW dzięki Krzysztofowi Kozłowskiemu, pierwszemu ministrowi MSW w rządzie Mazowieckiego. Zasiadał w komisji weryfikującej oficerów SB. Później został zastępcą szefa kontrwywiadu UOP, a jego szefem był Konstanty Miodowicz.
Według jednych źródeł Brochwicz przed podjęciem pracy w MSW nazywał się Raduchowski. Podobno rozpoznano ojca Brochwicza jako osobę o tym nazwisku pracującą wStudium Wojskowym,gdzie dosłużył się stopnia pułkownika.
Po raz pierwszy do szerokiej opinii publicznej Brochwicz przedarł się w związku ze sprawą Olina, czyli oskarżeniem premiera Oleksego o współpracę z rosyjskim wywiadem.
Według Leszka Millera, który zeznawał przed specjalną komisją ds. wyjaśnienia zgodności działań UOP z prawem podczas ujawniania afery Oleksego, UOP nawiązał kontakt z rosyjskim wywiadem, aby zdobyć kompromitujące SdRP informacje. Miller uznał, że sprawa Oleksego jest wynikiem tej właśnie transakcji.
Faktem pozostaje, że grupa funkcjonariuszy UOP udała się do Moskwy w 1992 roku, aby wyjaśnić sprawę pieniędzy KPZR przekazanych PZPR..
Sprawa moskiewskich pieniędzy dotyczy wizyty Leszka Millera i Wiesława Huszczy w Moskwie w sierpniu 1991. Mieli się tam spotkać z ówczesnym szefem MSW Borysem Pugo, późniejszym organizatorem puczu Janajewa. Głównym celem tej wizyty było zdobycie pieniędzy na potrzeby polskiej lewicy.
Grupą UOP, która udała się do Moskwy, miał dowodzić Zygmunt Pastorczak, który według informatora Millera, miał proponować Rosjanom wspólny front przeciw SdRP. W wyprawie do Moskwy brało udział siedmiu oficerów kontrwywiadu, między innymi Wojciech Brochwicz i Bartłomiej Sienkiewicz.
Przed Nadzwyczajną Komisją okazało się, że Pastorczak aż dwukrotnie przewodniczył delegacji, która poleciała do Moskwy. Poseł Janusz Zemke twierdził wtedy, że to właśnie Brochwicz i Sienkiewicz dostali tajną instrukcję od ówczesnego szefa UOP – Andrzeja Milczanowskiego w sprawie podjęcia innego zadania niż szef Pastorczak. Sienkiewicz nigdy nie zaprzeczył, że dostał odrębne zadanie od Milczanowskiego, ale miało ono operacyjny charakter, zatem nie ujawnił na czym ono miało polegać.
Później Brochwicz był zastępcą ministra spraw wewnętrznych Janusza Tomaszewskiego za czasów koalicji AWS - UW. Wtedy ustalenia sejmowej komisji ds. służb głosiły, że akta Brochwicza zostały zniszczone przez SB, choć padały zarzuty, że mogło to odbyć się na polecenia ministra Kozłowskiego, a wiec już w czasach rządów solidarnościowych.
„Trybuna” zaś napisała, że Brochwicz ściągnął do swojego komitetu doradczego człowieka będącego wcześniej członkiem tak zwanej grupy płk. Lesiaka.
Potem„Trybuna” napisała: „W czasach rządów lewicy Brochwicz nie zerwał całkowicie swoich związków z tajnymi służbami - został doradcą szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzeja Barcikowskiego. Po odejściu z Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego premier Marek Belka zaproponował Brochwiczowi pokierowanie AW. Ten odmówił”.
W kampanii prezydenckiej w 2005 r to Wojciech Brochwicz przekazał Annę Jarucką swojemu byłemu szefowi, a wówczas prominentnemu politykowi PO Konstantemu Miodowiczowi. Anna Jarucka była sekretarką Włodzimierza Cimoszewicza i oskarżyła swojego byłego szefa o zamianę oświadczenia majątkowego. Afera ta spowodowała wycofanie się Cimoszewicza z wyborów. A przez środowisko lewicowe uznane zostało za prowokację polityczną ze strony Donalda Tuska i PO.
Obecny szef ABW Krzysztof Bondaryk jest człowiekiem z ekipy Miodowicza i Brochwicza. I dostał posadę za swój udział w aferze z Anną Jarucką. A przypomnę, że to właśnie poseł Miodowicz, po wyrzuceniu Bondaryka z pracy w białostockim UOP zrobił go eksperteem sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych
Brochwicz posiada również szerokie kontakty w środowisku biznesowym. Były pełnomocnikiem Janusza Kaczmarka,ministra w radzie PiS oskarżonego o przeciek w aferze gruntowej i tajne spotkanie z Ryszardem Krauze w hotelu Marriott.
Sam Brochwicz spotkał, się z finansjerem lewicy, którego przecież rozpracowywał podczas swojej wizyty w MoskwieWiesławem Huszczą w Radzie Nadzorczej Metalexportu.
Za ojca chrzestnego Brochwicza w polityce oprócz Kozłowskiego uchodzi Jan Maria Rokita.
"Ja, walkę o Wielką Polskę uważam za najważniejszy cel mego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi..."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka