Przeglądam właśnie relacje z niedawno zakończonego marszu zorganizowanego przez PiS, w rocznicę wprowadzenia Stanu Wojennego i muszę przyznać z radością, że impreza wypadła znakomicie.
Imponująca liczba osób, piękne biało-czerwone morze flag, godny przemarsz , hasła na czasie oraz bardzo dobre, mocne przemówienie Jarosława Kaczyńskiego u stóp Marszałka Piłsudskiego.
To wszystko wprawiło mainstream we wściekłość, czego dowodem są przeróżne manipulacje medialne rodem z PRLu. Najciekawszym studium nastrojów wszelkiej maści manipulatorów i prowokatorów, są fora internetowe ,gdzie jak na dłoni widać, jak duże spustoszenia w psychice poczynił świetnie zorganizowany i przeprowadzony marsz PiS-u.
Otóż co drugi wpis, to powtarzane niczym mantra pytanie: „a gdzie Jarosław był 13 grudnia 1981 roku”, względnie zmodyfikowane, bardziej ordynarne „Jaruś teraz maszeruje, a 30 lat temu siedział pod kołderką mamusi”. Pojawiają się też wyświechtane do granic możliwości porównania PiS do NSDAP, a Jarosława Kaczyńskiego do Adolfa Hitlera, bo wszak i Hitler na wiecach też miał krzyczeć „Obudźcie się Niemcy!”. Naprawdę panowie zmieńcie płytę, bo to nudne już jest, ileż można tym Hitlerem wymachiwać?
No i oczywiście krzyki rozpaczy i pojękiwania w stylu „zdelegalizować PiS!”, przypominający żałosne wołanie „komuno wróć!”.
Czyżby paniom i panom dziennikarzom, funkcjonariuszom, tudzież niedobitkom PRL – u kończyły się pomysły? Odnoszę wrażenie, ze wystrzelali cała amunicję.
A teraz zagadka: jaki był dzisiejszy, esemesowy przekaz dnia?
Inne tematy w dziale Polityka