Ciągle w kontrze… chyba będę się musiał zapisać do Związku Zawodowego Kontra. I ciągle o Katarynie, ale ona bywa takim wdzięcznym obiektem do komentowania. Do rzeczy.
http://kataryna.salon24.pl/112072,dwuglos-semki
Kataryna była napisała tekst o Piotrze Semce, o jego niekonsekwencji w poglądach i komentarzach. Zasugerowała jego nieautentyczność, czy też idąc dalej i nazywając wprost to co zasugerowała: dwulicowość, zmienność, elastyczność poglądów, kunktatorstwo.
Hmmm… trochę ostro. Pan Semka nie należy do moich ulubionych publicystów, w bardzo wielu sprawach mam odmienne od jego zdanie a w niektórych uważam, że przegina ze stronniczością (kwestia różnicy poglądów). Lubię jednak, gdy jeśli komuś się coś zarzuca, a w tym wypadku zarzuty są dosyć ciężkiego kalibru, są one mocno podparte i zasadne.
Podparte są, ponieważ Kataryna zwykła posługiwać się cytatami (godna pochwały solidność warsztatu). Co do zasadności zarzutów, tu bym już jednak podyskutował. Jak zwykle inaczej czytam tekst niż p. Kataryna. Literalnie ma rację, jest sprzeczność między przytoczonymi tekstami. Dysonans powstaje za sprawą zdania: „Dziś za poglądy nie grozi już areszt czy wyrzucenie z pracy, wielu ludzi nie przestaje jednak paraliżować lęk przez wyrażaniem nieprawomyślnych opinii.”, które jest w opozycji do wcześniejszych wypowiedzi m.in.: …”Za odwagę pisania, bycia niepokornym historykiem płaci się coraz wyższą cenę…Zrobiliśmy kolejny krok na drodze do aksamitnego zamordyzmu”; etc.
Teza p. Kataryny jest OK., pod warunkiem, ze wyjdzie się z założenia właśnie takiego, jaki właśnie przyjęła, czyli że p. Semka zmienia poglądy jak kurek na wietrze. A wg mnie to guzik prawda. Pan Piotr Semka w najprostszy możliwy sposób, zupełnie bezrefleksyjnie, posłużył się w swoim tekście figurą retoryczną (mającą podkreślić jego bezstronne spojrzenie na jakąś kwestię) typu:
Nie jest już tak źle (czyt: nie jestem stronniczy, bo Dziś za poglądy nie grozi już areszt czy wyrzucenie z pracy,) ale mimo wszystko muszę zarzucić… (czyt: widzę jednak że dobrze nie jest, bo wielu ludzi nie przestaje jednak paraliżować lęk przez wyrażaniem nieprawomyślnych opinii).
Dla niego to był instrument, forma dla ujęcia w publicystyczne okowy treści swojej krytyki skierowanej ku Platformie. Dla Kataryny natomiast zabrzmiało to jak credo, esencja jego zmiennych poglądów. Prawie zdrada idei IVRP a na pewno wyparcie się etosu dziennikarskiego.
Spokojnie, p. Semka nie zmienił swoich poglądów. W dalszym ciągu jest niezmiernie krytyczny w stosunku do Platformy i prawie ślepy na PiS.
Do głowy przychodzi mi jednak pytanie: p. Kataryna jest tak mocno ideowo zaangażowana w IVRP, że wszelkie odstępstwa od tej linii wychwytuje i poddaje krytyce, by „błędy ideologiczne” zdusić w zarodku, czy też jest to zwykła niechęć do Piotra Semki ? A może po prostu sama jest tak pedantyczna, dokładnie zaplanowana, przemyślana we wszystkich swoich działaniach, że nie dopuszcza do myśli, aby niedoskonałości czyjegoś warsztatu były dziełem przypadku a nie zamierzone i celowe…
kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości