bufon bufon
72
BLOG

Polityka a prawa chaosu

bufon bufon Rozmaitości Obserwuj notkę 2

   Kataryna (Pani Kataryna) poruszyła dzisiaj niezły temat. Nie chodzi mi bynajmniej o to co bezpośrednio opisała, czyli projekt ustawy o parytetach w wyborach do Sejmu i wynikające z tego bzdurne efekty. Bardziej chodzi mi bzdury, problemy i efekty przeciwne do zamierzonych, jakie wynikają z wszystkich naszych decyzji i działań, a w szczególności tych w wykonaniu władz każdego szczebla i rodzaju.

Projekt nowej ustawy przenicowany na wylot (a starszy jego odpowiednik opisany) przez Katarynę wypływa z jak najlepszych intencji jego autorów. Ale jak stare przysłowie powiada: piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami. Ten wszechobecny bruk wynika z ograniczeń ludzkiego umysłu, jego zdolności analitycznych oraz ograniczonego dostępu do informacji.
 
Wnioski, jakie potrafimy wyciągać są ściśle zależne od informacji jakie posiadamy. Teoretycznie więc, im więcej posiadamy informacji tym pełniejszą potrafimy postawić diagnozę i trafniejsze podjąć decyzje (czyli: im więcej danych wprowadzimy do komputera, tym dokładniejszy dostaniemy wynik obliczeń).
 
W praktyce potykamy się jeszcze o dwie bariery.
Jedna to zdolność percepcji naszego umysłu , czyli informacji jakie potrafimy sobie przyswoić i przeanalizować. Oznacza to, że jestesmy w stanie tylko ograniczoną ilość informacji przetworzyć (zanalizować) w umyśle. Czyli nadmiar informacji zaburza tok podejmowania decyzji. Wpływa na niego destrukcyjnie. jest to tzw. szum informacyjny. Stąd m.in. jednym ze sposobów na zatarcie śladów po tzw. wycieku informacji, jest tzw. zalew informacyjny. 
A druga to wpływ czynników niewiadomych. Są to zarówno czynniki nieznane (nie wiedząc o czymś nie wiemy także, że powinniśmy to wziąć pod uwagę) oraz czynniki parametryczne, czyli dane zmienne (wiemy, że musimy je uwzględnić, ale wielkość tych danych jest uzależniona od innych nieznanych czynników lub nawet od samej naszej decyzji). Jednakże głównym źródłem niewiadomych w naszych działaniach jesteśmy my sami. Zwykle nie bierzemy pod uwagę informacji jakie mamy pod ręką oraz wiedzy jaką posiadamy (czyli nie wprowadzamy ich do równania warunkującego podjęcie decyzji), bo „nie przychodzi nam to do głowy”. Krótko mówiąc, najwięcej błędów popełniamy przez tzw. głupotę lub jak inni wolą – przez bezmyślność.
 
Padamy na kolana i dostajemy w zadek najczęściej z ostatniego powodu. I właśnie ten brak przewidywania (przezorności) wychwyciła w tym wypadku Kataryna – i chwała jej za to.
 
Jakie są przykładowe skutki braku wyobraźni?
Jeden z częstszych, to np.: sadzenie drzew zbyt blisko budynków (każde drzewo wpływa na stosunki wodne w ziemi. Rosnące drzewa "podciągają" pozom wody w górę. Wycięcie zbyt blisko rosnących kilkudziesięcioletnich drzew –  zacieniających budynek –  powoduje zmianę poziomu wody gruntowej w bezpośredniej bliskości fundamentów, a w efekcie ich opadnięcie, pęknięcia, etc.).
 
Ale najbardziej spektakularny przykład pochodzi z największego państwa świata. Z pół wieku temu wielki przywódca orzekł, że głód w państwie środka, jest spowodowany przez wróble i inne drobne ptaki zjadające ziarna zbóż na polach uprawnych. Jako władca absolutnie oświecony i nieomylny zarządził wytępienie szkodników. Naród rzucił się do wypełnienia woli światłego przywódcy i w kilka tygodni prawie całkowicie w środkowych Chinach zostały wytępione wróblowate. Jaki był efekt uboczny nieprzewidziany przez nieomylnego przywódcę? Bez milionów drobnych owadożernych ptaków (ziarno było tylko uzupełnieniem ich diety) w niesamowitej liczbie rozpleniło się wszelkiego rodzaju robactwo. Dwa kolejno następujące po sobie lata były latami klęski głodowej (do czasu odrodzenia się populacji wróblowatych).
 
Uczciwie mówiąc: przewidywanie skutków ubocznych i następczych jest podobne do przepowiadania pogody. Zbyt wiele czynników należałoby wziąć pod uwagę, by potrafić w długiej perspektywie czasu przewidzieć wszystkie skutki naszych działań. Po raz kolejny kłaniają się nam tu prawa chaosu.
 
Acha, nie pastwmy się zbyt długo nad naszymi politykami o ograniczonej percepcji. Jak ich za bardzo tym zestresujemy, by uniknąć naszych krytyk wybiorą nic nie robienie. Wtedy zawsze mniej błędów popełnią niż próbując zmieniać świat dla naszego dobra :-) To też musimy brać pod uwagę.

http://kataryna.salon24.pl/115061,parytety

bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości