20.07.2017
20.07.2017
bufon bufon
887
BLOG

Suweren

bufon bufon Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

W ostatnim półtora roku byłem kilkukrotnie na różnych wiecach-protestach. Jedne były liczniejsze, inne skromne; jedne lepiej poprowadzone, inne bez polotu. Każdym towarzyszył Policja. Zawsze skromnie - dwa-trzy radiowozy, gdzieś z boku, przy nich z trzech nieśmiało stojących policjantów - zawsze młodych i lekko speszonych.

Byłem i wczoraj. Dwa-trzy razy więcej ludzi niż na najliczniejszej dotychczasowej manifestacji, na której do tej pory byłem.

I Policja. Zamiast trzech radiowozów, ja widziałem z dwadzieścia. Zamiast młodych chłopaków z poboru, rosłe bysie. Zero uśmiechów, zero kontaktu. Wszystkie radiowozy z włączonymi światłami - dyskoteka, żeby były widoczne dla każdego protestującego. W bocznej uliczce zaparkowane przynajmniej trzy wozy bojowe straży pożarnej. Choć słonce już zaszło gotowi by chłodzić gorące głowy w upale jak na Przystanku Woodstock ?

Nie jestem zbyt inteligentny, więc nie od razu skumałem, po co tyle Policji, dlaczego tylko rosłe chłopaki, czemu rzucają się w oczy włączonymi kogutami i w jakim celu w końcu te wozy straży pożarnej.

W końcu pojąłem. To demonstracja siły. Władza albo tak się nas boi, albo tak chce, żebyśmy to my się bali.

I nie zauważacie, że z każdym waszym krokiem coraz bardziej zaczynacie przypominać władze czy to PRLu, czy to innych despotii.


Przed swoim wpisem czytałem wpisy zwolenników PiSu na S24. Nic nie rozumiecie. Ani Jan Mak, ani Igor Janke.

Rządzić sobie możecie, bo zostaliście w wyborach wybrani. Ale wy zgwałciliście Konstytucje. Ani przypadkiem. jak się niektórym drzewiej zdarzało. Ani trochę wstydliwie i w ukryciu, jak czasami próbowała Platforma. Wyście to zrobili brutalnie, jawnie, wielokrotnie, nie wstydząc się przy tym tego co robicie. A na koniec jeszcze wpieracie, że to nie gwałt, a miłość. I solennie zapewniacie, że kochać nas tak będziecie aż do śmierci. Zapewne naszej.


Ale do takiej miłości to musicie znaleźć sobie masochistów. Albo skończonych kretynów.Nie nas. 

I to tylko o to chodzi.




Ps.;

Wszystkim sympatycznym komentatorom, którzy z tekstu nie wywnioskowali, a ze zdjęcia nie rozpoznali - powyższy tekst napisałem z perspektywy niewarszawocentrycznej.

Na protesty nie chodzę w Warszawie. Polska nie kończy się na Warszawie. Telewizje prywatne i wolne pokazują gorące warszawskie protesty - bo to zwiększa ich oglądalność. A media rządowe (bo już nie publiczne) również pokazują co dzieje się w Warszawie - bo to wzmacnia ich przekaz o przemocy protestujących, zamachu stanu, etc.

Poza Warszawą wiecujemy, śpiewamy, skandujemy, zbieramy się, wspieramy razem. Na szczęście nie musimy oglądać rządowych fizys, nie mamy pod bokiem PRLowskiego prokuratora Piotrowicza, nie prowokują nas bojówki Wąsika czy nowi solidarnościowy ORMOwcy. A ci tajniacy, którzy wmieszali się w tłum, nie wyzwalają w nas takiej agresji, jaką wyzwalali w kibolach nie "niepodległościowcach".

Dlatego te zwiększone siły Policji i te wozy straży pożarnej odbieramy jako demonstracje siły.

bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo