bufon bufon
2078
BLOG

Ej ! Słuchajcie ! Knebel wam niosą !

bufon bufon Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 94

Art. 55a. 1. Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie określone w art. 6 Karty Międzynarodowego Trybunału Wojskowego załączonej do Porozumienia międzynarodowego w przedmiocie ścigania i karania głównych przestępców wojennych Osi Europejskiej, podpisanego w Londynie dnia 8 sierpnia 1945 r. (Dz. U. z 1947 r. poz. 367), lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok jest podawany do publicznej wiadomości.

2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie lub karze ograniczenia wolności.

3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w ust. 1 i 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej lub naukowej.

Art. 55b. Niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu zabronionego niniejszą ustawę stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca w razie popełnienia przestępstw, o których mowa w art. 55 i art. 55a.”

 

 

Każdy normalny Polak, nawet ten niedouczony, wie że obozy koncentracyjne i obozy śmierci w czasie II Wojny Światowej były zakładane przez nazistów: Niemców, Chorwatów, Węgrów. Ustawa która miałaby wymuszać na Polakach taką wiedzę jest więc z tego punktu widzenia niepotrzebna.

Najbardziej kuriozalny z całej Ustawy jest zapis o karaniu cudzoziemców głoszących w swoim własnym kraju, prawdę sprzeczną z naszą (polską lub pisowską) oficjalną wersją historii. Wyobraźcie sobie, że analogiczna ustawę uchwala rosyjska Duma. Wtedy każdy Polak, który kiedykolwiek w Polsce wspomni o tym, że Katyń był zbrodnią rosyjską (radziecką ?), zostanie zaocznie skazany w Rosji za przypisanie Państwu Rosyjskiemu wbrew faktom, odpowiedzialność za zbrodnię popełniona przez III Rzeszę Niemiecką. Może nawet Rosjanie skierują za nim potem do Interpolu list gończy.

Podoba wam się taka perspektywa ? To byłaby taka sama ustawa.

 

 

„lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni”

 

Porozmawiamy o udziale Polski w inwazji na Czechosłowację ? Albo Nangar Khel ? Dzisiaj jeszcze możemy porozmawiać swobodnie, bo Ustawa jest niepodpisana, ale po jej podpisaniu ? Nangar Khel to była zbrodnia wojenna czy wypadek ? Nie wierzę by nasi żołnierze zrobili to celowo i świadomie, więc nie dokonali zbrodni wojennej. Ale jeżeli wg rządowych historyków i prokuratorów była, to dyskutując tu z wami wtedy pomniejszę odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni.

Śmieszne ? Żałosne ?

Żałosny jest dopiero zapis o „nie popełnianiu przestępstwa… jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej”. Wyobraźcie sobie teraz kabarety żartujące nt. Polaków zagazowujących Żydów w Auschwitz. Albo balet, w którym AKowcy tańcząc rozstrzeliwują Żydów. Albo film zrobiony na poważnie, w którym plutony polskich partyzantów przeczesują lasy wyłapując ukrywających się tam Żydów. Wszystko to formie artystycznej. Nierealne ? To przypomnijcie sobie niemiecki miniserial „Nasze matki, nasi ojcowie”. Oburzał was ? No to teraz nie będziecie mieli prawa się na niego oburzać. Bo będzie zgodny z tą pisowską, broniona przez was Ustawą. Wszak taki obraz polskich partyzantów został pokazany w ramach działalności artystycznej, więc czego od niego chcecie ?

 

Bronienie tej ustawy pod hasłem „sprzeciwu wobec kłamliwej nazwy polskich obozów zagłady” jest nieprawdą. Polska ustawa nie obowiązuje w USA, Niemczech, Szwecji, Norwegii, Izraelu i Niemczech. Tak samo, jak w Polsce nie obowiązuje prawo niemieckie, rosyjskie czy amerykańskie. Nie będzie można skutecznie skazać amerykańskiego dziennikarza, za napisanie/powiedzenie o „polskim obozie w Auschwitz”. Można go będzie za to zmusić do publicznego przeproszenia i sprostowania nieprawdy na drodze procesu cywilnego. Co zresztą dosyć skutecznie od lat robiły i polskie służby dyplomatyczne, i organizacje polonijne. Zresztą nierzadko przy wsparciu organizacji żydowskich.

 

Po co jest więc ta niepotrzebna i poza granicami Polski martwa Ustawa ? Po to, aby zawsze już rację miała minister Zalewska mówiąc, że Jedwabne „to fakt historyczny, w którym doszło do wielu nieporozumień, do wielu bardzo tendencyjnych opinii. Dramatyczna sytuacja, która miała miejsce w Jedwabnem, jest kontrowersyjna. Wielu historyków, wybitnych profesorów, pokazuje zupełnie inny obraz.

 

Kolego PiSowcu. Teraz, pod rządami nowej ustawy, już nikt bezkarnie nie będzie ci mówił, że Ogień na Spiszu zabijał nie tylko komunistów, ale mordował również Żydów, Węgrów czy Polaków go nie popierających. Że Łupaszka zabił zwykłych wozaków, kobiety i dzieci tylko dlatego, że byli Białorusinami. Nie będziesz musiał już czytać w Wyborczej kolejnych opowieści, jak Żydzi powracający w 1945 r. do domu byli mordowani przez sąsiadów. Już nie usłyszysz, że niektóre oddziały NSZ współpracowały z nazistami, dostawali od nich broń czy wystawiali im ukrywających się Żydów lub konkurentów z AL i GW.

 

 

Daniel Passent przy wielu okazjach powtarza, że „Jest dzieckiem ocalonym przez Polaków. Ale jest tez dzieckiem rodziców, którzy zostali zdradzeni i wydani przez Polaków”.

Ja jestem „wnukiem dziadków ocalonych przez Niemca”. Szwagierka Babci była Niemką ze Śląska („ukryta opcja niemiecka”). Podczas ulicznej łapanki, gdy w ręce żołnierzy niemieckich wpadła cała kilkunastoosobowa rodzina, ciocia „wyszprechała” u oficera dla wszystkich wolność. Dzięki temu kilka lat później mogła narodzić się moja mama, a jeszcze później ja.

Jestem również „wnukiem dziadków ocalonych przez Rosjanina”. Po wojnie w pobliżu domu, w którym mieszkali moi dziadkowie, stacjonowała radziecka jednostka wojskowa. Pewnego razu do mieszkania wszedł radziecki oficer i zażądał aby babcia z nim gdzieś poszła. Gdy odmówiła – miała 1-miesięczne dziecko – przystawił dziecku pistolet do głowy i zagroził, że zabije i dziecko, i ją, jeżeli natychmiast z nim nie wyjdzie. Życie uratował im inny oficer, który w tym momencie również wszedł do izby, zrugał swego towarzysza, zmusił do wyjścia, zasalutował Babci i wyszedł. Tym sposobem dostałem drugi raz szansę, aby w przyszłości móc się urodzić.

Moja żona jest zaś „potomkiem pradziadka wydanego przez Polaka”. Na początku na początku 1940 r. Jej pradziadek, został wydany Gestapo przez Polaka-rodaka. Jakiegoś sąsiada, który doniósł Niemcom, że był powstańcem wielkopolskim. Pradziadek zginął w Auschwitz albo innym obozie koncentracyjnym, zaś rodzina żony została wyrzucona z domu i wojnę spędziła na wygnaniu u jakieś rodziny w kieleckim.

 

Historia jest zbyt skomplikowana by o niej miały decydować ustawy. Zwłaszcza takie ustawy jak ta, uchwalona 26 stycznia.

 

Moi dziadkowie byli antysemitami. Przedwojennymi antysemitami. Takimi samymi jak większość Polaków przed wojną. I Europejczyków. Oraz Amerykanów. Takie były wówczas czasy, tacy byli ludzie. Ale mnie i moich rodziców wychowali w poszanowaniu dla każdego, bez względu na narodowość, pochodzenie i wyznanie (ale już niekoniecznie za poglądy). Ze zdziwieniem więc, gdy już byli bardzo starzy, w opowieściach o dawnych czasach słuchałem ten delikatny wydźwięk niechęci i lekkiej pogardy wobec Żydów. Nie tego nas uczyli. Ale tacy byli. Dziećmi swoich czasów.

Alek, Zośka i Rudy też byli antysemitami. Jako antysemici bili się ze swoimi żydowskimi kolegami w klasie, również z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim. Potem wszyscy zginęli w walce z tym samym wrogiem.

 

Wśród żołnierzy AK nieliczni prześladowali Żydów. Ale i tacy się zdarzali. Wśród żołnierzy Wyklętych nie byli sami zbrodniarze. Ale i tacy byli. Żydzi czasem wydawali ukrywających ich Polaków. Podobnie jak torturowani Polacy. Nie każdy Niemiec był zbrodniarzem. Nie każdy Polak był aniołem. Nie każdy Żyd był ofiarą. A ta Ustawa jest po to, aby nikt swobodnie, bezkarnie i bezpiecznie nie mógł o tym mówić. Chyba, że w formie artystycznego kabaretu.

 

 

 

Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala, Czy ten, co mówić o tem nie pozwala?

Cyprian Kamil Norwid 

bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka