Bitwy Obamy nieszczególnie na razie zachwycają. Utkwił w bitwie pod Public Options, a na pozostałych frontach pozostawił niewielkie oddziały, których zadaniem jest utrzymanie pozycji. Trafił sił przerzucił pod Politykę Zagraniczną, bo tu się ostatnio namieszało w związku ze wzrostem aktywności Iranu.
Podczas gdy reszta świata toczy bój o pakiet klimatyczny Obama zostawił tu minimalną obsadę na froncie pod dowództem Stephena Chu, fizyka-noblisty. Ten pozostawiony sobie samemu stara się zwiększy działania zakulisowe, a za kluczowe uznał przedostanie się na tyły wroga.
Ostatnimi czasy wielkim sukcesem okazało się zdobycie głośnych przyczółków na wrogim terenie - świat wielkiego biznesu. W zeszłym tygodniu dosyć głośno było o miniprzewrocie w amerykańskiej Izbie Handlowej, który z publicznie nieukrywaną satysfakcją obserwował generał Chu.
W ostatnim tygodniu głośno zrobiło się w Izbie, kiedy szereg prestiżowych firm, którzy zrezygnowali z udziału w Izbie, żeby zaprotestować przeciwko ich zdaniem 'nieakceptowalnej' polityce Izby wobec pakietów klimatycznych. Wśród firm zgłaszających swój sprzeciw były m.in. Echelon, PG&E oraz Apple. Do tego Nike zrezygnował ze miejsca w zarządzie, a firmy takie jak General Electric, Toyota, GM, Ford Motor, Microsoft czy Duke Energy wyraziły się bardzo negatywnie o osobliwych poglądach szefa Izby, Thomasa Donohue oraz w pełni poparli politykę Obamy w tym względzie.
Donohue pozostaje co prawda niewzruszony i oficjalne stanowisko Izby pozostaje takie same: denialistyczne. Tym niemniej nie sposób było nie usłyszeć wyraźną dychotomię głosów świata biznesu oraz szydercze tony niektórych przedstawicieli biznesu wobec uporu i denializmu Donohue.
Niektórzy jak Nike mówią publicznie, że kwestia globalnego ocieplenia nie jest omawiana na zebraniach, a polityka klimatyczna Izby to konstrukt samego Donohue i jest omawiania poza zebraniami. Apple nazwał podejście Izby jako 'frustrujące'.
Największe niedowierzanie wśród biznesu wywołał zamiar Izby 'poddania nauki o globalnym ociepleniu pod publiczną debatę'... wraz z paroma chichotami zanotowanymi na sali. Widząc, że ten absurd nie da się przepchnąć przez coraz bardziej świadomy świat biznesu Izba postanowiła poddać w wątpliwość samo EPA (Agencja Ochrony Środowiska), ale reakcją była wspomniana wyżej rezygnacja.
Na konferencji prasowej po tym miniexodusie Stephen Chu nie potrafił się pozbyć wielkiego uśmiechu na twarzy.
"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka