maruti maruti
82
BLOG

Ewolucja czeskich Zielonych

maruti maruti Polityka Obserwuj notkę 15

Taki swojski 'mój' wątek. Dla wielu polskich obserwatorów czescy Zieloni stanowią pewną enigmę, pewną osobliwość - w końcu 'arbuzowa' partia w koalicji z cenroprawicą? Dla wielu Zieloni w Czechach to wręcz zaprzeczenie wyobrażeniom o Zielonych jako ruchowi politycznemu, mocno czerpiąca z definicji jak solidaryzm społeczny.

Podstawowe pytanie: Czy ci Zieloni w czymś się wyróżniają na tle innych partii Zielonych na świece? Nieszczególnie.

Tym niemniej warto opisać pokrótce ewolucję czeskich Zielonych i przyczyny nagłego sukcesu partii (od partii wielkości i ważności polskiego UPR do ważnego partnera koalicyjnego w rządzie centroprawicowym).

Ewolucja Strany Zelenych jest względnie skomplikowana, więc potraktuje temat po łebkach. Na początku swojego istnienia niewątpliwie partia miała wyraźne lewicowe przechylenie i związana była z blokiem partii lewicowych. Jednocześnie jednak w ramach Zielonych (jak zresztą na całym świecie, czego najdobitniej widać obecnie na przykładzie niemieckich czy austriackich Die Gruenen) istniała od zawsze dosyć silna grupa umiarkowanych liberałów gospodarczych. Ta grupa klasycznych liberałów gospodarczych charakteryzowała się jednocześnie silną troską o sprawy środowiskowe. Jednakże decydujący głos w partii pozostawał w rękach 'red greens', a 'blue greens' usiedli na tylnym siedzeniu ekopojazdu.

Kluczowym przyczynkiem do zmian relacji nazwijmy to 'władzy' w ramach Strany Zelenych jest osoba Vaclava Klausa szafujący hasłami typu "Ekologia to pseudonauka" czy "Globalne ocieplenie nie istnieje". Wyrazista postawa antyekologiczna prezydenta przyczyniła się do wykluczenia kwestii związanych z ochroną środowiska z programów prawicowych - powstało silne negatywne skojarzenie między prawicą a ekologią. Silna grupa czeskich polityków o poglądach proekologicznych będących jednocześnie liberałami gospodarczymi poczuła się wręcz wykluczona z 'prawicowej sceny politycznej', gdzie obecnie często lokuje się tzw. partie liberalne. 

W latach 2002-2005 zaobserwowano pewną zmianę rodzaju nowoprzyłączających się członków - poza czysto lewicowymi Zielonymi szerokim strumieniem napłynęło do partii znacząca grupa tzw. "Blue Greens" na czele z Martinem Bursikem. Był to wyraz odcięcia się sporej grupy liberalnych gospodarczo polityków czeskich od ultraliberała Klausa.

Warto też pamiętać, że reżim komunistyczny był dla całego regionu niewątpliwą tragedią środowiskową, więc w naszym regionie istnieje dużo podatniejszy grunt dla istnienia polityków proekologicznych i zarazem prorynkowych.

Nowi członkowie Zielonych - w zasadzie należący do nurtu pragmatycznego w ruchu zielonym oraz o silnym nacisku na godzenie ekologii z ekonomią - okazali się szybko dużo skuteczniejsi w normalnej rozgrywce politycznej od lewicowego odgałęzienia Zielonych. Wkrótce 'lewa strona' Zielonych przeszła na defensywę, odeszła lub wycofała się z tematów ekonomicznych, skupiając się na tematach społecznych.

Niewątpliwie za sukcesem partii stoi też osoba Martina Bursika, który jest obecnie jednym z prawdziwie wiarygodnych i szanowanych polityków w kraju i zmiana losów partii w dużej mierze można przypisać jego osobistemu przywództwu.

Okazało się, że Zieloni byli w stanie uzyskać poparcie młodych, wykształconych wyborców z miast - podobnie jak to ma miejsce np. w Niemczech. Na tle innych elektoratów Zieloni wybijają się wybitnie młodym elektoratem oraz dużo lepszym wykształceniem wyborców. To nowo pokolenie swój sukces w pewnej mierze zawdzięczający przejściu na liberalny system gospodarczy, jednocześnie nie rozumie dlaczego wolność i troska o środowisko to wg prezydenta Klausa pojęcia wzajemnie się wykluczające. Jednocześnie ci nowi wyborcy Zielonych z pełną pogardą patrzą na centroprawicowy eurosceptycyzm, nacjonalistyczny populizm oraz sceptycyzm ekologiczny. Na tym tle Zieloni wydają się być więc jedyną realną alternatywą.

Już dawno temu Zieloni niemieccy wymyślili rynkowe metody troszczenia się o środowisko. Czescy zieloni wysunęli te metody na pierwszy plan, na czele z ekologiczną reformą podatkową. Prezydent Vaclav Klaus skutecznie odstraszył ludzi myślących od prawicy, a z Zielonych zrobił umiarkowanych prorynkowców dużo wyraźniej niż wcześniej nawołujących do ograniczania regulacji i biurokracji, decentralizacji, wspierających integrację europejską oraz aktywnie szukających porozumienia z biznesem.

Dzisiaj w czeskim parlamencie głosowanie nad pakietem reform o wyraźnie liberalnym charakterze. Jak zachowają się Zieloni? Zagłosują m.in. za podatkiem liniowym od osób fizycznych. Dlaczego? Dla Zielonych ekonomistów podatek od osób fizycznych jest spraw drugorzędną, natomiast kluczowe dla nich są podatki pośrednie. Tu Zieloni wywalczyli swój postulat: wprowadzenie ekologicznej reformy podatkowej polegającej na obniżaniu podatków bezpośrednich nakładanych na pracę (m.in. poprzez obniżkę PIT) na rzecz podwyżki podatków nałożonych na konsumpcję (czyli nie ma mowy o jednolitym podatku VAT, a ilość towarów podlegających akcyzie ulegnie zwiększeniu).


Dzięki temu pakiet reform przejdzie dzisiaj w parlamencie czeskim (wedle wszelkiego prawdopodobieństwa) stosunkiem 101 do 99.


A jak to wygląda w Polsce? Wbrew pozorom niewiele się polscy Zieloni różnią. Nurt liberalny jak i lewicowy w gospodarce są równie silne, choć silni nacisk na sprzeciw wobec podatku liniowego w programie gospodarczym świadczą o pewnej przewadze 'lewicy zielonej'. Obecność jednak takich osób jak Adam Fularz czy Radosław Gawlik świadczą, że 'niebiescy zieloni' w partii wciąż mają głos, choć nie decydujący.

Podstawy programu gospodarczego Zielonych czeskich, polskich czy to niemieckich są zresztą bardzo podobne: decentralizacja, ograniczenie biurokracji, ekologiczna reforma podatkowa, łączenie rozwoju z ekologią... Różnica między polskimi a czeskimi polega chyba przede wszystkim na tym JAK i CO mówi się o ekonomii, na priorytetach w programie.

Wśród samych Zielonych trwa obecnie wewnętrzna dyskusja, czy pójść bardziej w lewo z programem gospodarczym czy też bardziej w prawo? Czy jednoznacznie umiejscowić się jako 'zielona lewica' czy też stać się typową dla Czech, Kanady czy Austrii alternatywną partią centrum. Patrząc na dośw iadczenia czeskie osobiście przemawia do mnie pragmatyczne przejście do centrum. Młodzi w Polsce i w Czechach wychowali się w podobnym kraju, więc myślę, że warto do nich przemawiać podobnie. Analogii między podejściem polskich partii prawicowych do ekologii w Polsce i w Czechach jest wiele...

p.s. No i niewątpliwie pomogło czeskim Zielonym fakt, że Vaclav Havel oficjalnie poparł partię w ostatnich wyborach...

maruti
O mnie maruti

"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka