maruti maruti
35
BLOG

Klaus na odchodnim?

maruti maruti Polityka Obserwuj notkę 5

Wpis będzie bez jazd światopoglądowych, a jedynie ma charakter nazwijmy to informacyjny. W listopadzie 2007 roku początek kolejnych wyborów w Czechach. Wybory zapewne zakończą się w styczniu lub lutym 2008 roku. Tym razem prezydenckie, przy czym prezydenta wybiera się tam pośrednio za pośrednictwem parlamentarzystów (z obu izb).

Każdy kandydat na prezydenta musi uzyskać poparcie od conajmniej 10 parlamentarzystów i mieć conajmniej 40 lat. W pierwszej turze głosują oddzielnie senatorzy i posłowie - aby zostać prezydentem kandydat musi uzyskać większość w obu izbach (w 200 osobowej Izbie Niższej i w 81 osobowym Senacie).

Jeśli ta tura nie da rozwiązanie dwaj kandydaci z największym poparciem przechodzą się do drugiej tury, gdzie kandydat musi w obu izbach uzyskać większość względną (czyli spośród obecnych parlamentarzystów). W trzeciej turze natomiast kandydat jest wybierany przy większości głosów wszystkich obecnych parlamentarzystów. Jeśli to nie wyłoni zwycięzcę procedura zaczyna się od początku.

Obecny prezydent Czech, Vaclav Klaus, jest jak się zdaje popierany wyłącznie przez centroprawicowców z ODS. Nie jest zaskoczeniem, że antyekologicznego i antyunijnego Klausa za żadne skarby nie poprą koalicyjni Zieloni, a także opozycyjni socjaldemokraci z CSSD i komuniści z KSCM. Wygląda nawet na to, że chadeccy koalicjanci ODS z KDU-CSL będą szukać wspólnego kandydata wraz z opozycją... Co więcej wiadomo, że w sytuacji wystawienia dobrego kontrkandydata wiele posłów z ODS zamierza wstrzymać się od głosu lub wręcz zagłosować na kandydata opozycji.

Ciekawostką jest też, że sam Klaus pozostaje bardzo popularnym politykiem w Czechach, ale wśród parlamentarzystów ze wszystkich stron sceny politycznej ma bardzo niskie poważanie.

Ostatnimi czasy wydaje się prawie pewne, że Zieloni, CSSD i KSCM wystawią wspólnego kandydata, a kropkę nad 'i' postawili ostatnio Martin Bursik (szef Zielonych) i Vijtech Filip (KSCM), którzy stwierdzili, że nie będą wystawiać własnych kandydatów. Problem polega na tym, że partie te wciąż nie uzgodniły jakiegoś wspólnego kandydata...

Do rozmów na temat kandydata prezydenckiego przyłączyli się ostatnio chadecy z KDU-CSL... czyli tak... dobrze słyszycie... ustalają wspólnego kandydata z komunistami...

Kandydaci na chwilę obecną:

Vaclav Paces - profesor genetyki molekularnej, obecny szef Czeskej Akademii Nauk, na chwilę obecną najprawdopodobniejszy kandydat, w pełni wspierany przez Zielonych, częściowo przez CSSD i Chadeków, a także niewykluczony przez komunistów. Dla Zielonych plusem Pacesa jest ostra postawa sprzeciwu wobec Klausa w sprawie globalnego ocieplenia, stanowi antytezę dla obecnego prezydenta.

Dla wielu Czechów faworyt z powodu możliwości przedłużenie linii prezydentów o imieniu Vaclav z pięcioliterowym nazwiskiem. ;)

Jiri Dienstbier - filozof, dziennikarz, były minister spraw zagranicznych za czasów pierwszych niekomunistycznych rządów, były Wysoki Komisarz ds Uchodźców przy UNHCR, były dysydent komunistyczny (członek Karty 77), więziony i represjonowany. Drugi faworyt. Zgłoszony przez socjaldemokratów.

Petr Pithart - czarny koń wyborów, wicemarszałek Izby Niższej. Popierany przez KDU-CSL, ale raczej nie ma szans na poparcie ze strony innych partii. Przez część prasy Pithart uchodzi za kandydata mającego skłócić KDU-CSL i tym samym wesprzeć obecnego prezydenta Klausa.

Jan Svejnar - profesor ekonomii na Uniwersytecie w Michigan. Outsider, nie mieszka w kraju, więc kandydatura mało prawdopodobna. Jako jedyny ostro krytykowany przez komunistów.

 

 


 

ODS ma 81 posłów w Izbie Niższej i 41 Senatorów, co daje łącznie 122 miejsc z wymaganych 142 do wygrania wyborów w pierwszej turze. Bez poparcia ze strony innych partii reelekcja dla Klausa będzie bardzo ciężkim zadaniem, tym bardziej, jeśli uda się wystawić jednego wspólnego kandydata przez opozycję.

Największa opozycyjna partia CSSD (socjaldemokraci) mają 74 posłów i 13 Senatorów, komuniści odpowiednio 26 i 3, KDU-CSL 13 i 11, a Zieloni 6 i 1. Wystawiając łącznie kandydata będą mieli więc 129 posłów i 28 senatorów (łącznie 157), co pozwoli im na wybranie prezydenta w trzeciej turze głosowania.

Pozostałych 12 senatorów pochodzi głównie z mniejszych - z reguły lokalnych lub liberalnych rynkowo - partii.

Pewną niewiadomą jest fakt, że wybory są tajne, więc wbrew twierdzeniom samych partii niewiadomym jest jak realnie zagłosują parlamentarzyści.

maruti
O mnie maruti

"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka