Kraków: 16 radiowozów ochraniających "lewicowy spęd"

Dzień po 69. rocznicy Nocy Kryształowej odbyła się w krakowskim klubie Re debata "Faszyzm – echa przeszłości", w której wzięły udział: dr Beata Kowalska (Instytut Socjologii UJ), Anna Lipowska-Teutsch (Towarzystwo Interwencji Kryzysowej, Koalicja Antyfaszystowska) oraz dr Ewa Majewska (Instytut Filozofii UW). Debata była organizowana przez koło małopolskie Zielonych 2004.

W związku z groźbami, jakie pojawiały się m.in na forum UPR, a o których w czwartek informował portal lewica.pl, Zieloni postanowili powiadomić policję prosząc o ewentualną interwencję w wypadku zagrożenia bezpieczeństwa uczestniczek i uczestników dyskusji.

Według relacji Aleksandry Sowy, moderatorki spotkania, pod klubem Re pojawiło się około 30 osób, które próbowały wspólnie wejść na salę, gdzie odbywała się dyskusja. Ze względów bezpieczeństwa nie wszyscy byli wpuszczani. Pod klub przyjechało 16 radiowozów policyjnych. Kilkanaście osób zostało zatrzymanych przez policję przed wejściem do klubu, drugie tyle wdarło się jednak do środka i zachowywało agresywnie.

Koło małopolskie Zielonych 2004 rozważa złożenie doniesienia do prokuratury w związku z groźbami, jakie pojawiły się na forach internetowych na parę dni przed debatą oraz zachowaniem osób, chcących zakłócić spotkanie.

Powyższy incydent nie doprowadził jednak do przerwania debaty, która zgromadziła pełną widownię i wywołała żywą dyskusję wśród pozostałych przybyłych.

Za: Karolina Jankowska

Komentarz organizatorki Oli Sowy:

"Nie prosiliśmy o tak liczną ochronę. Zawiadomiliśmy policję o możliwości niebezpieczeństwa po tym, jak na nacjonalistycznych stronach i forach pojawiło się nawoływanie do przyjścia i zakłócenia imprezy. Niektóre komentarze były agresywne. Nie wiadomo było czego spodziewać się po tych ludziach, a jako organizatorzy musieliśmy zapewnić bezpieczeństwo gościom, publiczności.

Ok. 30 nacjonalistów widziałam przed klubem i potem przez chwilę w środku, ale schodzili się cały czas podczas trwania imprezy - mimo policji udawało im się wejść do Klubu. Zostawali zatrzymywani przed salą przez ochronę, której grozili."

Co nacjonaliści pisali na forach:

"No właśnie mam zagwozdkę, czy ubierać się w glany i w bojówki, czy może jak na co dzień bardziej kulturalnie."

"Morda nie szklanka, jakoś sobie poradzimy, więc nie ma co się kryć."

"Ale tu nie chodzi o krycie się, tylko ja generalnie idę tam zmiażdżyć im ich światopogląd, więc właśnie dlatego ubioru dotyczy moja wątpliwość."