W każdym porządnym kraju trzeciego świata istnieją instytucje państwowe pozornie podobne do tych znanych z dojrzałych krajów demokratycznych. Podobieństwa dotyczą nazw oraz statutów, różnice zaś sposobu działania.
Telewizja państwowa, potocznie zwana publiczną, to miała być instytucja niezależna na wzór brytyjskiej BBC. Dziennikarze powinni odważnie i bezkompromisowo przedstawiać bieżące problemy. Obiektywizm we wszystkim. W rzeczywistości ostrze krytyki dotykało głównie opozycji. Kandydat na prezydenta podczas kampanii wyborczej pokazywany był z rzadka i w ujęciach w biegu. Ówczesny prezydent zawsze w pozie pełnej godności. W ramach reakcji na skandal publicznego obrażenia córki kandydata na prezydenta (sprawa Duda kontra Lis), TVP ogłosiła zdjęcie jedynego programu będącego w kontrze do tego, w którym skandal nastąpił (sprawa Pospieszalski kontra TVP). Gdy Andrzej Duda wygrał elekcję, stał się najrzadziej pokazywanym prezydentem w historii polskiej telewizji państwowej. Niektóre z jego wizyt zagranicznych w ogólne nie były relacjonowane. Podczas październikowej kampanii wyborczej do parlamentu, wiele wystąpień kandydatów z opozycji było komentowanych przez gadające głowy, aby uświadomić widzom dlaczego głosili oni poglądy niesłuszne. Innymi słowy za pieniądze podatników TVP prowadziło kilkuletnie działania niszczenia legalnej opozycji.
PIS zapowiada radykalne zmiany w mediach publicznych. Możliwe, że TVP zostanie zlikwidowana, a na jej miejscu będzie powołana nowa instytucja, która nie będzie spółką prawa handlowego. Oznacza to zwolnienie wszystkich pracowników TVP i rekrutację od początku. Bez wątpienia poważnym wyzwaniem dla prof. Glińskiego i jego ludzi będzie takie przeprowadzenie tego procesu, aby nie odtworzyli propagandowego potwora bezmyślnie wspierającego nową władzę. Miarą sukcesu byłaby nowa telewizja publiczna realizująca wartościowe projekty, mająca wysoki poziom informacyjny oraz politycznie w miarę neutralna. Klęską: propagandowa tuba chojnie opłacająca miernych, biernych ale wiernych dziennikarzy i twórców.
Inny i chyba nawet skteczniejszy mechanizm dotyczy mediów prywatnych, np. TVN. Właścicielami stacji zwanej do niedawna Tusk Vision Network stała się przed kilkoma miesiącami amerykańska grupa medialna: Scrippts Network Interactive. TVN przez lata prowadził aktywną i zdeterminowaną wojnę z kaczyzmem, wpływy z reklam dopisywały. Podobno po zwycięstwie znienawidzonej opozycji, nowi właściciele odwiedzili wszechświatowe centrum kaczyzmu, czyli centralę PIS na ul. Nowogrodzkiej. Rzecz nie tylko w tym, że Scrippts Network to grupa medialna lekko konserwatywna (w przeciwieństwie do tęczowych zwyczajow TVN), lecz jak każda amerykańska firma kieruje się pragmatyzmem. Nie ma niczego złego w krytycznej postawie wobec rządzącej partii, jednakże sytuacja, gdy zakupiona stacja telewizyjna od lat waliła w PIS gdy był on w opozyji zapewne zaniepokoiła nowych właścicieli zza oceanu. Od paru dni dalej w TVN brylują twardzi antykaczyści, ale dziennikarze stacji stali się jakby nieco przygaszeni. Warto obejrzeć choćby dzisiejszą rozmowę Moniki Olejnik z prof. Glińskim.
Tzw. media niepokorne nie potrzebują szczególnej troski, wystarczy zrównoważenie tortu reklamowego, tak aby agencje rządowe i spółki skarbu państwa podpisywały kontrakty reklamowe stosownie do oglądalności lub poczytności. Banki błyskawicznie otworzą kredyty i zacznie się prawdziwy wolny rynek medialny.
Rząd ogłasza tworzenie strategii polityki historycznej. Słusznie! Dla twórców to wielkie możliwości, sami zdziwimy się jak wielu ogłosi, że w gruncie rzeczy zawsze popierali PIS, a ci którzy twierdzą, że było inaczej i podają liczne tego przykłady to podli kłamcy.
No i zacznie się. Najpierw lament, a potem spontaniczne demonstracje radości. Nowa TVP bez reklam, ale za to z polskimi produkcjami, zaś TVN nakręci polską superprodukcję: "Jarosław Kaczyński - polityk stulecia". Ciekawe kto wystąpi w roli tytułowej? Może Jerzy Stuhr?
Ktoś kiedyś powiedział, że ze spraw wiecznych najkrócej trwa miłość. Może podobnie z niezmiennością poglądów: ta najkrótsza dotyczy celebrytów.
Wyzwaniem dla PISu jest stworzenie modelu rynku medialnego typowego dla dojrzałych, demokratycznych krajów, nie zaś prorządowej propagandowej tuby. Jedynie wówczas czwarta władza staje się pożyteczna dla rozwoju państwa.
Inne tematy w dziale Polityka
