MaSZ MaSZ
1095
BLOG

Niemcy europejskim centrum ksenofobii, antysemityzmu oraz seksizmu?

MaSZ MaSZ Polityka Obserwuj notkę 13

Historia Niemiec to niewykła mieszanka mistycyzmu i zdrowego rozsądku, wielkich filozofów i szaleńczych ideologów, pragmatycznej pracowitości i bawarskiego temperamentu. Przez ponad 1000 lat polskiej historii znacznie częściej toczyliśmy wojny na wschodzie niż na zachodzie. W drugiej połowie XIX wieku w Berlinie obawiano się, że stanie się on polskim miastem z uwagi na dużą reprezentację i wpływ Polaków na jego życie. Wielu z nas odwiedziających naszych zachodnich sąsiadów lub współpracujących z Niemcami ma o nich dobre zdanie, takie też podziela autor tej notatki. 

Dziś Niemcy borykają się z niebezpiecznymi zjawiskami podważającymi wartości europejskie.

Kobiety bawiące się w sylwestrową noc stały się obiektami masowych napaści seksualnych, przy bierności policji i milczeniu mediów. Owa medialna cisza niekoniecznie oznacza przyzwolenie, lecz bez wątpienia definiuje priorytety: masowe gwałty okazują się mniejszym złem od potępiania gwałcicieli. Napastujący zostali zaproszeni przez niemieckiego przywódcę z otwartymi rękami do Niemiec. Możliwe, że niewłaściwie zrozumieli owe "otwarte ręce", stąd ich użycie wobec bawiących się kobiet w sposób niezgodny z intencjami gospodarzy. Burmistrz Kolonii przypomniała niemieckim kobietom o konieczności trzymania się na odległość ramienia od ludzi z innego kręgu kulturowego, wskazując, że kobiety są same sobie winne, a przybysze mają prawo nie rozumieć europejskich zwyczajów. Tym bardziej, że wielu z nich mających wesprzeć swoją pracą niemiecką gospodarkę, jako tania siła robocza, jest analfabetami. Czołowa polska feministka prof. Środa przyznała, że wydarzenia sylwestrowej nocy są niepokojące, ale równie groźni są polscy kibole. Nie wyjaśniła jednak, czy jej zdaniem kibole stanowią podobne zagrożenie dla polskich czy dla niemieckich kobiet. Interesujące jest to, że feministki uważają groźby poniewierania kobiet za mniej istotne od sprowadzania muzułmanów do Europy. 

Muzułmańska biedota zaproszona przez kanclerz Merkel to ludzie uznający bezwarunkową wyższość swojej religii, przekonani o niższości innych, tym samym wypełniający definicję ksenofobii. Ponadto to ludzie nienawidzący Izraela, czyli antysemici. Nie wszyscy, ale większość. Ciekawe, że GW tradycyjnie bardzo wyczulona na przejawy antysemityzmu, wielokrotnie apelowała o przyjmowanie "uchodźców". Tym samym uznaje potencjalny wzrost antysemityzmu za mniej istotny i warty ryzyka wobec planu sprowadzania do Europy milionów muzułmańskiej biedoty. 

W 2015 roku do Niemiec przybyło ok 1.1 miliona imigrantów (zwanych "uchodźcami"), w 2016 liczba ta może wzrosnąć. Niemcy mogą część z nich deportować, trudno jednak będzie to zrobić z milionami ludzi. To nie tylko problem: jak (środek transportu, choć znając historię XX wieku można założyć, że mają stosowną wiedzę), lecz przede wszystkim pytanie: dokąd. Zakładając, że większość przybyszów w Niemczech zostanie na dobre, a w przyszłości sprowadzi swoje rodziny, oznacza to, że nasi zachodni sąsiedzi staną się europejskim centrum ksenofobii, seksizmu i antysemityzmu. Także religijnego fanatyzmu. 

W duchu chrześcijańskiej miłości bliźniego oraz europejskiego poczucia wspólnoty powinniśmy zastanowić się jak możemy Niemcom pomóc, aby nie stoczyli się w odchłań fanatyzmu i zacofania. Skoro niepokój UE budzą zmiany prawa dotyczącego TK i mediów publicznych w Polsce, tym bardziej powinien niepokoić Brukselę wzrost skrajnych i antyeuropejskich nastrojów w Niemczech. Jeśli uda nam się sprowadzić ich ze złej drogi, bez wątpienia będą nam dozgonnie wdzięczni. Zróbmy to dla ich dobra! 

A tak mówiąc poważniej: nachalne przekonywanie środowisk lewicowych o konieczności przyjmowania do UE na wielką skalę "uchodźców" wbrew środowiskom, do których się odwołują na codzień (kobiety, mniejszości etniczne, ateiści), świadczy, że mają te środowiska w głębokim poszanowaniu. Ważne są jedynie dalekosiężne ideologiczne cele, w tym zdemolowanie struktury państw narodowych, aby stworzyć jeden europejki organizm państwowy. Stąd też tak gwałtowny atak na Polskę, po tym gdy rządy objęły siły polityczne bez wątpienie radykalnie przeciwne takim tendencjom. I o żadną obronę demokracji tu nie chodzi. 

MaSZ
O mnie MaSZ

Tylko prawda jest ciekawa. masz_68@interia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka