Nie jestem wielkim fanem kolarstwa,ale lubię oglądać transmisje z tych imprez ze względu na piękne krajobrazy pokazywane z pokładu helikoptera czy też motocykla a i walka zawodników o zwyciestwo bywa nierzadko pasjonująca.
Ostatnio ogladałem jeden z tych wiekszych turów Giro DItalia gdzie zwycięstwo wywalczył Rosjanin D. Mienszow W tym wyścigu dobrze pojechało też dwóch Polaków S.Szmyd i B.Huzarski.Co prawda w tym wyścigu robili oni za tzw.wyrobników i mieli za zadanie pomaganie liderom zespołu,ale czesto ich było widać w czołówce peletonu a S.Szmyt walnie przyczynił się do zajęcia trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej przez F.Pelizzotiego
Teraz cała czołówka kolaraska bierze udział w wyścigu Dauphine Libere we Francji.dzisiaj był piąty etap jeden z trudniejszych bo meta była wysoko w górach na szczycie Mount Ventoux.I właśnie dzisiaj Sylwester pokazał ,ze potrafi jeżdzić .Najpierw samotnie ruszył do przodu chcąc pociągnąć za sobą I.Basso.Niestety Basso nie miał tyle siły i pozostał w tyle ale wówczas do Polaka doskoczył A.Valverde i we dwójkę osiagneli prawie dwuminutową przewagę nad liderami wyscigu.
Tuż przed metą Polak był już na tyle zmęczony,że musiał się napić i trochę zwolnił i wydawało sie ,ze Hiszpan wygra.Ale tu klasę pokazał Valverde.Polak uciekając z nim pomógł mu w zdobyciu żółtej koszulki lidera i tuż przed metą Alesandro Valverde zwolnił i w ten sposób oddał mu zwyciestwo etapowe.Polak minął linie mety jako pierwszy i odniósł też pierwsze etapowe zwycięstwo w peletonie zawodowym.
Wielka szkoda ,ze taki kraj jak Polska z wielkimi tradycjami kolarskimi nie posiada chociaż jednej ekipy zawodowej liczacej sie na światowych turach a gdyby była to S.Szmyd byłby napewno liderem walczącym o podium w wielkich wyścigach.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
