Jan Herman Jan Herman
283
BLOG

Głos nieważny – najważniejszym

Jan Herman Jan Herman Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Co robi obywatel, kiedy agituje się go do udziału w „święcie demokracji”, po czym podaje się mu ową „demokrację” w formule okastrowanej? 

Obywatel stara się uczynić głosowania – nieważnymi.

Rozważmy:

1. Kandydata na Prezydenta Warszawy wyeliminowano z obecności w życiu politycznym-publicznym poprzez pożałowania godną nagonkę-lincz-infamię, areszt prewencyjny (28 miesięcy) i tajność postępowania;

2. Kandydatowi na Prezydenta Warszawy uniemożliwiono zgłoszenie (podpisanie) swojej kandydatury w obecności „rodzonego” KWW (komisarza wyborczego i pozostałych członków Komitetu);

3. Kandydatowi na Prezydenta Warszawy nie zarejestrowano założonej przezeń partii politycznej, pod takimi zarzutami, że boki zrywać, w każdym razie przedszkolak ma więcej wyczucia;

4. Kandydata na Prezydenta Warszawy obsobaczono przed Obywatelami, okrzykując go – bez żadnych podstaw – szpiegiem ruskim czy chińskim (donosicielstwo obcym mocarstwom źle się w Polsce kojarzy zawsze);

5. Środowisko kandydata na Prezydenta Warszawy infiltruje się do tego stopnia, że na pięciu członków Komitetu Wyborczego – dwóch pracuje wedle instrukcji, a przynajmniej wedle interesu służb;

6. Państwowa Komisja Wyborcza „nie jest adresatem” (tak twierdzi na piśmie) interwencji w tej sprawie (odpowiednio wczesnej, pół roku przed wyborami), sugeruje też, aby „organizatorem” kampanii wyborczej był … kierownik aresztu!

Tylko ktoś nie będący obywatelem – skłonny będzie ten proceder ze strony formacji rządzącej uznać za „nie znaczący dla wyników wyborów”, co oznacza, że głosowania na Prezydenta Warszawy są faktycznie nieważne, choć jak znamy bezczelność „wymiaru”…

Nie siła poparcia w takich wypadkach decyduje, ale obywatelskie poczucie sprawiedliwości.

Kiedy wyborom grozi unieważnienie – co robi obywatel?

Ano, daje wyraz swojej obywatelskości i wspiera kandydata, którego wyeliminowano z gry w sposób niegodny, nieczysty, paskudny estetycznie.

Nie jestem fantastą. Ale uważam, że wrzucona do urny kartka, na której do grona kandydatów obywatel dopisze nazwisko kandydata wyeliminowanego siłowo z gry – ma większy sens, niż udawanie, że głosuje się „poprawnie”.

Jeszcze raz powtarzam: i tak wszystkim głosom grozi „nieważność”, co więc nas powstrzyma przed taka nieważnością, którą sami wygenerujemy, manifestując niezgodę na pozasportowe eliminowanie kandydatów?


Jan Herman
O mnie Jan Herman

...jaki jestem - nie powiem, ale poczytaj blog... Więcej o mnie znajdziesz w książce Wł. Pawluczuka "Judasz" (autor mnie nie zna, ale trafił w sedno). O czym jest ta książka? O zmaganiu się człowieka z własnym losem, wiecznością, z Panem Bogiem. O miłości, zdradzie, rozpaczy i ukojeniu. Saszka, prosty chłopak z białoruskiej wioski, po rewolucyjnej zawierusze, podczas której doświadczył wszystkiego, wraca w rodzinne strony i próbuje żyć tak jak inni. Ale kiedy spotyka samozwańczego proroka Ilię, staje się jego najwierniejszym uczniem i apostołem... Opowieść o ludzkich głodach - seksualnym i religijnym - o związkach erotyki i polityki, o tłumionej naszej prawdziwej naturze, o nieortodoksyjnej, gnostyckiej i prawosławnej religijności, tajemnicy i manipulacji wreszcie.................................................... UWAGA: ktokolwiek oczekuje, że będę pisał koniecznie o sprawach, które są "na tapecie" i konkurował na tym polu ze znawcami wszystkiego - ten zabłądził. Piszę bowiem dużo, ale o tym najczęściej, co pod skorupą się dzieje, a widać będzie za czas jakiś.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka