A więc tak - to co wydawało się nieprawdopodobne jeszcze parę lat temu - teraz staje się rzeczywistością. Zaczęło się od paszportów covidowych, co też było początkowo mało realne, teraz jest faktem. Podobnie było z opaskami na rękę dla zaszczepionych, a już teraz na Uniwersytecie w Hanowerze to codzienność. Obecnie jest to dobrowolne, aczkolwiek im dłużej gotuje się żabę, tym więcej można sobie pozwolić. Opaski to już nieukryta, a perfidna segregacja ludzi na lepszych i gorszych. Pytanie, co dalej? Dzisiaj pewnie nierealne są obozy dla niezaszczepionych, ale czy na pewno? Jeśli to przejdzie, to jesteśmy na równi pochyłej do eksterminacji. Tak tylko ostrzegam.
Żródło:
https://www.sueddeutsche.de/bildung/hochschulen-hannover-bericht-armbaender-fuer-geimpfte-und-genesene-an-uni-dpa.urn-newsml-dpa-com-20090101-210925-99-355798