Szła dzieweczka do laseczka,
do zielonego,
napotkała myśliweczka
bardzo szwarnego.
Myśliweczek kochaneczek
ujrzał dziewczę w jej prostocie
i w te słowa do niej rzecze:
Dokąd idziesz kaszalocie?
Tu gajowy wściekły z deczka,
co zdyszany przybiegł z dworca,
wziął za ucho myśliweczka:
Bronek, toż to twój wyborca!
Byś nie zrażał cnych dzieweczek,
wezmę w podróż cię mój asie,
gdzie zielony nasz mosteczek
pod naporem ugina się.
Tylko swoich myśli złotych
nie ujawniaj ani razu,
by nie wpędzić nas w kłopoty
lepiej tylko się pokazuj.
Wtem przerwano im nie w porę,
nadchodziła dziwna para -
pan reżyser z profesorem,
pohukując co niemiara.
A za nimi ciżba gromka -
szli aktorzy po zabawie,
pozdrawiając pana Bronka:
Witaj, witaj Władysławie!
Kot spalony słońcem kicał,
hen na końcu wśród łopianów,
i binokle kręcąc, krzyczał:
Ludzie, patrzcie to ja Janusz!
Zaś gajowy rzekł w obłędzie,
bo go rozbolała głowa:
jakbym wiedział, że tak będzie,
to bym kurna kandydował!
Inne tematy w dziale Polityka