2010 rok to najbardziej udany rok dla Polski w historii sportów zimowych, dlatego Justyna Kowalczyk i Adam Małysz mają zaklepane miejsca na podium plebiscytu "sportowiec roku". Dalsze miejsca są już mniej pewne: Małachowski, Gollob? Nie stanowi to dla mnie już różnicy,
Bo dla mnie rok 2010 jest rokiem tragedii i powrotu Karola Bieleckiego. Szkoda, że tego tytułu nie dostanie, może nawet nie będzie brany pod uwagę. Nikt tak jak on na to nie zasługuje.
centroprawicowiec, przyrodnik, tępiciel kaczyzmu, miłośnik Stefana Niesiołowskiego, homofob, wielokrotny ojciec
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości