Zupełnie odczapistycznie można doszukać się matematycznych sformułowań w polskich kolędach.
Ogień krzepnie, blask ciemnieje, ma granicę nieskończony
To chyba o szeregu albo ciągu, liczbowym, albo funkcyjnym.
I jeszcze jedna kolęda
Oj maluśki maluśki maluśki
Kiejby rękawicka
Albo li tez Jacobi Jacobi
kawałecek smycka
Nie ma to oczywiście żadnego sensu, ale miłe że nazwisko Carla Gustava Jacobiego można usłyszeć nawet w góralskich kolędach. Czy ktoś znajdzie inne przykłady na obecność matematyki/matematyków w kolędach :) ?
centroprawicowiec, przyrodnik, tępiciel kaczyzmu, miłośnik Stefana Niesiołowskiego, homofob, wielokrotny ojciec
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura