Wystarczyła jedna wizyta Tuska w TVN24 , a Marcin Meller, doprowadzony do porządku bredzi coś o narodowości śląskiej.
Że tak poda w spisie powszechnym etc.
Przypomina mi to barani pęd niektórych żurnalistów, jak jakiś czas temu miała byc lustracja środowiska dziennikarskiego. Były jakieś masowe deklaracje, wystąpienia i Bóg wie, co jeszcze. Najgłosniej krzyczeli ci, którzy w PRL byli z bezpieką za pan brat.
Teraz "padło" na rozróbę wszczętą przez niejakiego Gorzelika. Kluzik - Rostkowska mówi coś o obrażaniu udając naiwną. Doskonale wie, jak Ślązacy są wykorzystywani przez mniejszośc niemiecką - kto jak kto, ale właśnie K-R mając rodzinne doświadczenia, wie to doskonale.
To że Meller chce byc za wszelką cene celebrytą - wiadomo. Może boi się o pracę i o popularność. A dowalanie Jarosławowi Kaczyńskiemu wszak popularnośc gwarantuje.
Lepiej niech MM zajmie się swoim dogorywającym pismem.
Popurarnośc ma zagwarantowaną - tylko z prawością na bakier. No chyba, że jest - oględnie mówiąc -mało pojętny i nie widzi, do czego prowadzi polityka Tuska, któremu są na rękę Gorzeliki i jemu podobni.
Inne tematy w dziale Polityka