W mediach w najlepsze kwitnie histeria rozpętana przez „Gazete Wyborczą” na temat wypowiedzi Grzegorza Brauna na KUL-u na temat abp Józefa Życińskiego. Wypowiedzi, która miała miejsce 11 kwietnia a dziś, dzieki Bogu mamy już 14 maja.
Dziwnym trafem organ „Agory” rozpętał awanturę dokładnie w dniu emisji w TVP 2 filmu G. Brauna „Eugenika – w imię postępu” ( godz. 16.45). Dokument dotyczy eugeniki, aborcji, in vitro eutanazji – Braun nazywa rzeczy po imieniu – in vitro to nic innego jak współczesna eugenika.
Różnie można oceniać słowa Grzegorza Brauna:, że został sprowokowany pytaniem z sali, że abp przecież został zarejestrowany jako TW „Filozof”, że postąpił niemądrze, bo o zmarłych mówi się tylko dobrze albo w ogóle.
Gdyby jednak kierować się ta ostatnia zasadą, to dlaczego „GW” nie rozpętała podobnej histerii, gdy szkalowano pamięć ofiar smoleńskiej katastrofy a w szczególności śp. prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego i gen. Andrzeja Błasika?
Przecież to właśnie gazeta Adama Michnika pierwsza kreowała „newsy”- jak się później okazało – nieprawdziwe -wystarczy przypomnieć sławetną „kłótnię” na lotnisku tuż przed wylotem do Smoleńska.
Prawidłowość w publikacjach „GW” jest przewidywalna – gwałtowny atak następuje zawsze wtedy, gdy jest mowa o popieranych przez „Wyborczą” autorytetach, którzy na dodatek byli zarejestrowani przez służby PRL jako Tajni Współpracownicy.
Ciekawe, jak się zachowa TVP – czy zmuszona przez GW i Towarzystwo ocenzuruje film Grzegorza Braun zablokuje emisje, czy też jednak będzie go można zobaczyć.
Jest to swoisty test na to, jaki rzeczywisty wpływ ma „Agora” na władze publicznej telewizji.
Inne tematy w dziale Polityka