Za nami kolejne skręcone wybory. Myślicie, że wygrał PiS? Zwycięzców jest dwóch - Altiero Spinelli i żydokomuna. Okrągły stół trzyma się mocno. Jak postanowili w 1989 r., że prawica nigdy nie dojdzie do władzy, tak robią do dziś. Scenariusz znam na pamięć - exit poll daje realnej prawicy 5-6 procent, a w nocy klasyczna "korekta" wyników. Zawodowi pederaści i komuchy oczywiście mają mandat "z marszu" - sprawdźcie sami - PO tak naprawdę wprowadziło jakichś 10 europosłów, reszta ich "biorących" koalicjantów to komuszy beton z SLD i przybudówek.
Dlaczego oddałem głos na Konfederację? Bo jako jedyna ma pojęcie, o co chodzi współczesnej UE. Jako jedyna w swoich spotach mówiła o marksistowskich korzeniach aktualnej postępowej ideologii europejskiej, jako pierwsza dostrzegła bat nad Polską w postaci rozbójniczych roszczeń z ustawy 447. PiS jest za mało kumaty na postawienie diagnozy, zamiast tego aplikuje rodakom coraz mocniejsze środki przeciwbólowe i usypiające.
Zaraz zrobicie mnie ruskim agentem, ale mam to gdzieś. Nie mogłem zagłosować inaczej. Nie mogłem, przez wzgląd na mojego pradziadka, największego polskiego poety chłopskiego, katolika i judeorealisty, przez wzgląd na mojego dziadka, żołnierza września 1939 r., w końcu przez wzgląd na mojego dziadka ze strony Matki, cudem ocalonego od kary śmierci za współpracę z AK.
