Miazio Miazio
212
BLOG

Racja jest po naszej stronie ale to za mało.

Miazio Miazio Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

1.       Polska ma takie samo prawo jak Izrael bronić prawdy historycznej i przeciwdziałać pomówieniom. Przy wszystkich różnicach, los Polaków i Żydów w czasie II wojny światowej był podobny: Polska straciła 6 mln swoich obywateli, Izrael stracił 6mln członków swojego narodu. W obu narodach byli zarówno bohaterowie jak i kanalie: w Generalnym Gubernatorstwie Żydów do wagonów jadących do Auschwitz wpychali nieraz i Polacy i Żydzi; analogicznie na wschodzie Polaków do takich samych wagonów dostarczali nieraz i Żydzi i Polacy. To jednak nie oznacza, że to Żydzi i Polacy odpowiadają za Auschwitz i Syberię. Odpowiada za to państwo niemieckie i państwo radzieckie. Mamy więc pełne prawo do takiej samej obrony przed pomówieniami jak Izrael.

2.       Izrael wprowadził już w 1986 roku prawo nakładające karę 5 lat więzienia za kłamstwa dotyczące Holokaustu (Denial of Holocaust (Prohibition) Law, 5746-1986). Dziś Izrael i USA odmawiają Polsce prawa do wprowadzenia analogicznego prawa, nawet pomimo tego, że ulegliśmy naciskom Izraela by wykluczyć z ustawy działalność naukową i artystyczną (takiego wyłączenia nie ma w prawie izraelskim). W kategoriach moralnych nie ma więc wątpliwości, że mamy rację broniąc swoich praw. Co więcej, ogromna burza w mediach społecznościowych w Izraelu i USA, a w szczególności dochodzące z Knesetu groźby uznania Polski za kraj zaprzeczający Holokaustowi pokazują wprost, że współodpowiedzialność narodu polskiego i/lub państwa polskiego za Holokaust jest dla społeczności Żydowskiej jednym z kluczowych prawd o Holokauście dla obrony której nie wahają się wytoczyć przeciw nam najcięższych dział. Sytuacja ta w jaskrawy sposób pokazuje jak nieskuteczna była dotychczasowa polityka historyczna Polski, polityka oparta na kompromisie, współpracy i unikaniu konfrontacji.

3.       Ale polityka nie opiera się na moralności, liczy się skuteczność. Należało się spodziewać, że polska ustawa może wywołać ostre reakcja w społeczności żydowskiej. Nie od dziś wiadomo, że Holokaust jest dla Izraela i USA tematem bardzo drażliwym. Co więcej wiadomo też, że administracja Trumpa jest bardzo proizraelska, a w Izraelu powoli zaczyna się kampania wyborcza. Wiadomo też, że między Polską, USA i Izraelem toczy się rozgrywka o wielkie pieniądze związane z naszą ustawą reprywatyzacyjną i amerykańską ustawą o rekompensacie za mienie pożydowskie. Wartość tych roszczeń jest szacowana na ok 230 mld zł czyli tyle co ok 60% rocznego budżetu państwa polskiego, 3 lata finansowanie służby zdrowia, czy 10 lat programu 500+. Czy nasze władze nie powinny domyśleć się, że przyjęcie nowelizacji ustawy o IPN stanie się łatwym celem ataku? No bo przecież łatwiej zmobilizować światową opinię publiczną w walce przeciw państwu negującemu Holokaust niż przeciw państwu odmawiającemu organizacjom żydowskim gigantycznych odszkodowań.

4.       Jednak w ostatnim czasie wydaje się, że USA i Izrael nie wysyłały sygnałów świadczących o zaniepokojeniu prowadzonymi przecież jawnie pracami nad ustawą o IPN. Ledwie tydzień temu był w Polsce Sekretarz Stanu USA Rex Tillerson i nie było rozmów o tej ustawie (a przynajmniej, żadna ze stron nie poinformowała o tym mediów). Ambasador Izraela w Polsce już po wybuchu afery przyznała, że nie informowała naszego rządu o swoich zastrzeżeniach w ostatnim czasie. Co więcej przyznaje ona, że miała przygotowane inne wystąpienie na uroczystość w Auschwitz i dopiero przysłane w ostatniej chwili instrukcje z Izraela spowodowały, że powiedziała ona coś innego niż planowała. Skoro zaskoczona była pani ambasador to i polskie władze miały prawo być zaskoczone. To jednak tylko częściowo je tłumaczy.

5.       Na podstawie informacji medialnych wydaje się, że ciągu ostatnich kilku miesięcy reakcje USA i Izraela wyglądały tak: najpierw brak jakichkolwiek reakcji na polskie działania i cisza w mediach, a potem atak atomowy w postaci ostrego wystąpienia ambasadora Izraela w czasie obchodów wyzwolenia Auschwitz. Dlaczego tak to wyglądało? Teorie wyjaśniające tą sytuację mogą być dwie: albo izraelscy dyplomaci faktycznie nie wiedzieli o tym, że prace nad ustawą zbliżają się do końca, albo było to celowe, taktyczne przemilczenie zmierzające do wywołania i eskalacji konfliktu z Polską. Publiczne wystąpienie ambasadora Izraela w takim miejscu i takim czasie nie zostawiało Polsce żadnej drogi do wyjścia z twarzą z tej sytuacji: mogliśmy albo poddać się niesprawiedliwej presji zaprzyjaźnionego z nami państwa albo pójść na ostry konflikt z Izraelem z ostrzeniami o antysemityzm i współodpowiedzialność za Holokaust w tle.

6.       Podsumowując: Racja moralna jest po naszej stronie, a Izrael dopuszcza się nieuprawnionej presji na państwo polskie. Nasze władze popełniły jednak poważny błąd taktyczny przeciwstawiając się oskarżeniom o współodpowiedzialność za Holokaust akurat w tym momencie. Co teraz? Nasze władze powinny wykazać wiele roztropności w dalszych działaniach i kwestie wewnętrzne nie powinny mieć tu znaczenia. To samo tyczy się polskiej opinii publicznej i opozycji: spory wewnętrzne trzeba odłożyć na bok i głośno popierać rząd jakąkolwiek strategię by przyjął. Stawka jest wysoka, nie czas na spory.
    
***To bardzo, bardzo smutne, że zamiast wspólnie płakać nad strasznym losem naszych babć i dziadków, Polacy i Żydzi wpychani są w ten gorszący konflikt***


Miazio
O mnie Miazio

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka