„Gazeta Wyborcza” czyli drugie (po „Dzienniku”) pismo zakochane w rządach liberalnych populistów przynosi szokujące wieści o gospodarce. Według ekspertów skupiającego najpoważniejszych polskich pracodawców prywatnych Lewiatana wzrost PKB Polski za 2008 r. ma wynieść tylko 4%. Na początku roku szacowano 6% a mamy dopiero sierpień – może spaść jeszcze niżej.
Media lewicowo-liberalne nadały ugrupowaniom postkomunistycznym jak i populistom liberalnym (Unia Wolności, Platforma Obywatelska) tytuły ekonomicznych ekspertów i fachowców od gospodarki. Jak wynika z badań jak i wypowiedzi wielu publicystów, wierzą w to wyborcy jak i praktycznie wszyscy dziennikarze. Dziwnym trafem rządy medialnych fachowców wpływają na polską gospodarkę katastroficznie. Rząd Tadeusza Mazowieckiego kończył 1990 rok rekordowym spadkiem PKB – 11,6%. Rząd protoplastów z PO czyli Kongresu Liberalno-Demokratycznego zakończył 1991 r. spadkiem PKB o 7%. Dziwnym trafem pierwszym rokiem wzrostu był 1992 r z plus 2,6% - gdy przez połowe roku rządził okropny Jan Olszewski co wbrew fachowcom niczego nie chciał prywatyzować.
Oczywiście a artykule są bardzo mądre objaśnienia – a to, że spadek to wynik głównie sytuacji za granicą, ceny surowców itp. Padną pewnie jeszcze inne argumenty w stylu Niesiołowskiego czy Palikota – Prezydent RP i prezes NBP blokują, gradobicie, gałgany z SLD i inne równie głębokie i merytoryczne uwagi. Ciekawe, że realne rządy PO coraz bardziej zbliżają się do snutego w propagandzie liberalnych populistów obrazu katastrofy gospodarczej pod rządami PiS.
PO szła do wyborów pod hasłem „By żyło się lepiej. Wszystkim.” Był w historii USA taki populistyczny polityk, który zadał liberalnemu kandydatowi na prezydenta pytanie „Czy żyje Wam się lepiej”. Nazywał się Ronald Reagan i wygrał te wybory.
