Totalitarna opozycja opowiada bzdury o skłóceniu polskiego narodu, dolewając oliwy do ognia, judząc prowokacjami, a gołym okiem widać dyktaturę ich własnego zamordyzmu. Tak wygląda działalność komunistycznej platformy oszustów i obrońców totalnego złodziejstwa. Prowokator woła o konsensus, cham opowiada o grzeczności, a diabeł ogonem na mszę dzwoni.
I tak, i w ten sposób, sto dwa miesiące po smoleńskiej zbrodni jesteśmy w środku samorządowej kampanii wyborczej, jesteśmy w ogniu kłamstwa i chamstwa rozległego środowiska sprawców smoleńskiego zamachu. Świadomie i z całą rozwagą nie mówię o sprawcach. Mówię o ich komunistycznym środowisku, reprezentowanym przez bardzo wielu różnych ludzi, związanych cywilizacyjną wspólnotą myśli, ludzi, idei i przede wszystkim wspólnego interesu. Zupełnie niedawno zaproponowałem złożenie WNIOSKU O DELEGALIZACJĘ TOTALITARNEJ OPOZYCJI. (30 sierpnia 2018)
Wtedy, proponując tę delegalizację miałem w głowie zarys argumentacji, teraz mam już krzepkie przekonanie, że ten wniosek ma bardzo mocne i spójne uzasadnienie.
Pierwsza przesłanka to grabież. Bezczelna masowa grabież polskiego majątku. Jeszcze miesiąc temu było dobrze uzasadnione podejrzenie, teraz trudno wątpić w to, że ich interesem nie jest żadna totalna opozycja, ale totalna grabież wspólnie i w głębokim porozumieniu z totalitarną władzą, o którą teraz walczą. Zjawisko totalnej grabieży [link], uprawianej w całym państwie pod osłoną systemu prawnego i państwowego aparatu władzy już teraz dojrzewa do postawienia konkretnych zarzutów. Można z powodzeniem sformułować taką hipotezę, że totalna opozycja jest ugrupowaniem służalczych pośredników. To po prostu partia antypolska. Polityczni ochroniarze, trzymający parasol nad prawdziwymi złodziejami. A złodzieje płacą im nędzne kieszonkowe za trzymanie tego parasola [link]. Oni nie ukradli tych 250 miliardów z karuzeli VAT. Oni pozwolili kraść.
Drugą przesłanką są ukryte działania lub zaniechania oraz oraz prawne i bezprawne zobowiązania, które ograniczają zdolności rozwojowe naszej Ojczyzny. Są to ukryte mechanizmy antypolskiej dywersji, które działają jak pułapki i przeciwrozwojowe miny, niszczące ekonomiczną konkurencyjność i zdolność Polski do suwerennego rozwoju. Przykładów jest bardzo dużo, wręcz nieograniczona ilość, zawsze mogę podać co najmniej kilka, aby pokazać mechanizm ich niszczącego działania.
Przykład pierwszy - Podpisana w dniu 27 kwietnia 2015 polsko-niemiecka umowa o wspólnej poprawie sytuacji na drogach wodnych - ogranicza możliwość rozwoju szlaków wodnych rzeki Odry do III klasy żeglowności [link] oraz [link]. Pierwszy z tych linków odsyła do niemieckiego dokumentu, w którym zadowoleni Niemcy cieszą się z rezultatu umowy podpisanej z rządem PO na krótko przed wyborami. Zamieszczę w komentarzu krótki fragment tego tekstu. Drugi z tych dokumentów jest polskim raportem, wyjaśniającym dlaczego ta III kategoria żeglowności jest draństwem. Rząd Mateusza Morawieckiego musiał sporo czasu i energii poświęcić by odkręcić to draństwo.
Przykładów jest oczywiście mnóstwo, chciałem pokazać choć jeden, aby można było na własne oczy zobaczyć jak sprytnie i jak wredne są takie miny zakopywane w polską rzeczywistość. To jest prawdziwe niszczenie Polski.
Kopać w słabiznę tak aby nie było widać i aby nie można było się odkopać. To jest parafraza jednej z wypowiedzi Bronisława Komorowskiego w Sejmie.
Proszę zauważyć, mówię teraz o konkretnych przykładach, jest ich mnóstwo ilustrujących tylko jedną z przesłanek wniosku o delegalizację tego łotrostwa.
A mamy tych przesłanek znacznie więcej. Przesłanek stanowiących odrębne kategorie, specyficzne sposoby niszczenia Polski. Naprawdę warto zająć się tym, chociażby skatalogowaniem zarzutów wskazujących na rzeczywiste zło, na fakty rozmieszczania min, prowokacji i paskudnych blokad. To są całe kategorie dywersji niszczących i marnotrawiących polską siłę i polskie aspiracje.
102 miesięcznica jest dobrym uzasadnieniem do ruszenia tyłka. Szczególnie, gdy słyszę Kukiza gadającego z redaktorem Mazurkiem w RMF FM. Nieszczęśliwy Kukiz widzi tylko JOW-y i partyjniactwo, nie dostrzegając wcale, że prawdziwe zło zakopane jest gdzie indziej i paskudniej. Niechby skurczybyk pomyślał - ile roboty trzeba było poświęcić, aby rozwalić blokadę rzeki Odry. Niechby pomyślał nad tym co zrobił jeden tylko Marek Gróbarczyk. Ile takich robót już zrobiono i ile jeszcze trzeba zrobić, by powstrzymać prawdziwe niszczenie Polski.
Doceń człowieku ludzka pracę, doceń także draństwo totalnej opozycji, by zrozumieć, że stajesz się gorszy od pożaru. I nie chrzań głupot o po-pisie.
Stajesz się jednym z użytecznych idiotów, ofiar wrogiej Polsce propagandy.
Brzydko się bawicie, chłopcy. Tak, tak, panie Rzymkowski.
Im bardziej pętla zaciska się, im prawda bliższa, tym bardziej agresywna i nienawistna jest propaganda komunistycznego kłamstwa. Weźmy taki przykład. Dlaczego tak wielu z nich tak bardzo czuje wielki "STRACH PRZED SMOLEŃSKIEM" [link]?
Komentarze