Michał Kotfica Michał Kotfica
877
BLOG

Uwaga, broń!

Michał Kotfica Michał Kotfica Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

Powraca temat poszerzenia dostępu do broni palnej. Nowelizację ustawy o broni i amunicji przygotował klub Kukiz'15, który już został skierowany do pierwszego czytania na posiedzeniu Sejmu. Mnie jako miłośnikowi broni i strzelectwa sportowego ten temat umknąć nie mógł.

"Broń" - chyba nie ma takiego drugiego pojęcia, które wywołałoby w debacie publicznej tyle paniki. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tą panikę podsyca wiele mediów i ugrupowań politycznych. Środowiska podsycające ją nie używają rzecz jasna merytorycznych argumentów przeciwko liberalizacji obecnego prawa regulującego dostęp do broni, tylko uderzają infantylnymi frazesami, mającymi na celu przede wszystkim wywołanie strachu wśród społeczeństwa, a nie przekonanie kogoś do swoich racji. Ba, bywa tak, że nawet nie odnoszą się do konkretnych zapisów ustawy, po prostu sieją panikę, używając zawsze tych samych tekstów, gdy pojawia się temat broni palnej. To prymitywna gra na emocjach, która w poważnej debacie nie powinna mieć miejsca. A kto tą grę prowadzi? Oczywiście "Gazeta Wyborcza", która jako pierwsza ogłosiła alarm w związku z pomysłem posłów Kukiz'15. Zrobiła to już w lipcu, gdy komisja kończyła prace nad ta ustawą. Właściwie ta gazeta zawsze ogłasza wielki alarm, kiedy wprowadzane są takie zmiany w prawie, które kolidują ze skostniałym systemem III RP. Nie ważne czy są dobre, czy złe. W społeczeństwie ma być tak jak my chcemy! Ale idźmy dalej... W ślad za GW podążać zaczęły też inne media np. "Polityka". Każde z nich powtarzały w kółko ten sam frazes: "Kukiz'15 chce DAĆ Polakom broń". Litości...

O ile histeryczny szum medialny to ostatnio norma, to o tyle stanowisko partii politycznych deklarujących się jako rzekomo "liberalne" wywołuje zaskoczenie, które najczęściej jednak występuje w połączeniu z zażenowaniem. Najwięcej do pieca dodała w tej kwestii Nowoczesna, a konkretnie jej lider, złotousty tytan intelektu, Ryszard Petru. Ten człowiek twierdzi, że "im więcej broni na ulicach, tym większa pewność, że ktoś jej użyje, zarówno dorosły jak i dziecko. W awanturze w korku, pod presją w pracy, na szkolnym boisku by zaimponować kolegom, w aktach przemocy domowej, pod wpływem alkoholu lub przypadkowo, gdy źle zabezpieczona wystrzeli (...)". A na koniec komunikat do obywateli: "Czy sprzeciwiasz się, by koledzy twojego dziecka nosili broń?". Widzą Państwo? To jest właśnie tendencyjne zadawanie pytań. Zamiast czegoś w stylu "Czy jesteś za powszechnym dostępem do broni?", Pan Petru zadaje pytanie zawierające z góry ustaloną tezę, po to by jego przeciętny wyborca stwierdził, że Kukizowcy chcą rozdać broń małym dzieciom. I te notoryczne powoływanie się na strzelaniny w USA... Inna partia, Razem, posługuje podobną retoryką, jednak mnie to aż tak bardzo nie dziwi, gdyż budowanie histerii przez ten specyficzny odłam lewicy widzę od dawna. Robią to przy niemal każdej sprawie. W tej sprawie może są trochę bardziej wyraziści niż Nowoczesna: "łapiący za serce" grafika przedstawiająca krew i kontury trupa i jak zwykle durne frazesy: "Dziki Zachód", "więcej samobójstw", "wzrost przemocy domowej", "zagrożenie dla dzieci i młodzieży" i inne tego typu ckliwe zdanka. Patrzę na to wszystko i zastanawiam się: "Dlaczego ci ludzie robią z Polaków idiotów przy sprawach ważnych dla obrony ich własności i ich samych? Jak można zgadzać się na zabójstwo niewinnego, nienarodzonego dziecka, a jednocześnie zabraniać komuś prawa do wybierania narzędzia, którym może się bronić w razie potrzeby?". Mózg się roztapia, mam jednak nadzieję, że sejmowe prace będą pełne treściwej pracy i konkretów, a nie histerii.

Co do mojego stanowiska w sprawie proponowanej noweli ustawy, to TAK, jestem za tym projektem. I w zasadzie nie nazwałbym go liberalizacja, a normalizacją. Dlaczego? Weźmy taką broń czarnoprochową. Można ją nabyć na dowolnej aukcji internetowej bez żadnego zezwolenia. A ta ustawa właśnie to porządkuje. Najważniejszą sprawą jest odebranie prawa policji do wydawania zezwoleń na broń i przekazanie go starostom i prezydentom miast. Bądźmy szczerzy, policja zawłaszczyła sobie prawo do posługiwania się bronią, przez co ciężko było otrzymać zezwolenie nawet jeśli ktoś był idealnie czysty w świetle prawa. O wszystkim decydowało widzimisię komendanta. A tu chodzi o to, by normalny, uczciwy obywatel mógł mieć prawo do nabycia broni. Tego prawa pozbawili nas komuniści i teraz jest niepowtarzalna okazja, by ono wróciło. Jestem za tym, by Polacy mogli mieć narzędzie do obrony miru domowego, a broń palna jest chyba najskuteczniejszym. Przeciwnikom tego pomysłu nie polecam grzebania wyłącznie w USA, tylko zajrzeć do Szwajcarii lub Finlandii. Te kraje mają w Europie najwięcej broni na 100 obywateli, a jakoś nie słychać tam o codziennych masakrach. Ludziom żyje się bardzo dobrze i jest bezpiecznie. Polska na tle tych państw wypada wyjątkowo słabo, mniej sztuk broni na 100 mieszkańców ma od nas tylko Litwa i Rumunia. Nikt nigdy nie potrafił udowodnić, że wraz ze wzrostem liczby sztuk broni wśród społeczeństwa, rośnie przestępczość. Kryminaliści usiłujący zdobyć broń i tak ją zdobędą. A zdrowy i uczciwy obywatel - tak jak pisałem wyżej - nie może. Musi walczyć z kaprysem policji.

Polacy nie są głupsi i mniej odpowiedzialni od Szwajcarów czy Finów. Zasługują na prawo do obrony własnej i własnego mienia. Dlatego szczerze kibicuję temu projektowi. Niech zwycięży obywatelska sprawiedliwość!

Absolwent Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie. Członek Stowarzyszenia Koliber. Obserwator świata polityki i mediów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka