Wczorajsza decyzja zgromadzonych na kongresie delegatów PSL w Pruszkowie k/Warszawy zaskoczyła chyba wszystkich. Wybór Piechocińskiego to zapewne znaczące zmiany w postępowaniu Stronnictwa. Z pewnością będzie teraz bardziej widoczna jako członek rządowej koalicji, niż było to dotychczas. To ostatni moment by PSL miało jakiekolwiek znaczenie na scenie politycznej w przyszłości. Brak wyrazistych regionalnych liderów, afera taśmowa z Serafinem, powszechne obłaskiwanie działaczy intratnymi stanowiskami to dotychczasowa norma tej formacji. Jakoś nie ma tu miejsca na sprawy wsi, nie mówiąc o miastach. Zielone stronnictwo musi odrzucić utarte sposoby funkcjonowania, bez tego PSL wkrótce zniknie bo zabraknie rodzin do obsadzania kolejnych stanowisk. A Pawlakowi chwała, zachował się odpowiedzialnie, bo przecież wczorajszy wynik to votum nieufności jego własnej partii. Oby Piechociński nie stchórzył przed wzięciem odpowiedzialności za sprawy kraju, choć oczywiście najlepszym wariantem dla Polski byłoby szybkie zakończenie tej koalicji, która jak na razie nie rozwiązała żadnego ważnego problemu, wszystko leży...Służba zdrowia, edukacja, deregulacja gospodarki, ułatwienia dla przedsiębiorców, polityka prorodzinna - z tych spraw nic przez 5 lat rządów koalicji PO-PSL nie zostało rozwiązane, wręcz przeciwnie. Mam nadzieję, że z nowym prezesem PSL przyjdzie wreszcie myslenie o Polsce.
Inne tematy w dziale Polityka
