Marek Migalski Marek Migalski
547
BLOG

Luźne powyborcze i posobotnie refleksje

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 164

 

Od czwartego lipca ponosimy same porażki. Jesteśmy w stałej defensywie. Tracimy kolejne punkty. Daliśmy się wpuścić w spór o krzyż, o tragedię smoleńską, zajmujemy się wciąż sobą, a nie rozliczaniem PO z realizacji obietnic wyborczych. W dniu zakończenia się kampanii wyborczej rozpoczął się dla PiS zły czas – do czwartego  lipca zyskiwaliśmy sympatię i poparcie społeczne, obecnie je tracimy. Jestem pewien, że najbliższe sondaże to pokażą. Warto zastanowić się nad tym, kto przynosił dla partii punkty i procenty, a kto je trwoni.

Co do wyników sobotniej Rady Politycznej PiS – to kolejny przejaw przenikliwości i dalekowzroczności partii. Gdyby do RP zostali wybrani autorzy bardzo dobrego wyniku wyborczego, mogłoby to oznaczać, ze nagradza się ich za tę pracę. A to mogłoby rodzić podejrzenia, że ci koniunkturaliści robili to dla zysków osobistych, dla profitów władzy, dla własnej kariery. A tak? Wiadomo – napracowałeś się, chłopie i babo, w kampanii? No to dziękujemy i już. Na coś liczyłeś? Jakiś stanowisk żądać chciałeś? A kysz, siło nieczysta, pożądliwa i lubieżna! Niczego nie dostaniesz, żeby cię następnym razem nie kusiło! Nic nie robiłeś? No to masz awans! Żebyś następnym razem też nic nie robił…

To sensowna strategia. I przyszłościowa.  I logiczna. Nasza partia nie może być formacją koniunkturalistów i karierowiczów co to za dobry wynik chcą czegoś więcej, niż sympatia i poważanie powszechne. Zresztą swoją nagrodę i tak już odebrali – tyle się w tych mediach, pozerzy, napokazywali!  Tyle wywiadów naudzielali! Basta, dosyć, szlus!

I to mnie się podoba! To mi pasi! Dlatego już teraz zgłaszam swój akces do następnej kampanii wyborczej? Jakem nonkonformista i obrońca spraw niemożliwych. No i zapisuję się do partii (bo na razie nie jestem) – a nuż na wiceprezesa wybiorą….

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka