Jako, że jeden pajac katolik nie zdzierżył w dyskusji na ten temat u niego i "wygrał" ją przy użyciu przycisku "ban", kontynuuję dyskusję z miłującymi bliźniego jak siebie samego na swoich śmieciach.
Krzyże w urzędach, szkołach, szpitalach i innych obiektach użyteczności publicznej są symbolami poddania naszej suwerenności państwowej obcemu krajowi. Nie ma żadnej różnicy pomiędzy krzyżem a np swastyką lub sierpem i młotem powieszonym obok naszego orła.
Petent, wchodzący do takiego urzędu (jeżeli nie jest katolikiem oczywiście) już na ten widok wie, że jest obywatelem kategorii "B". I wie, że o jego interesach decyduje nie wybrany przez niego sejm i rząd, a siedzący w Rzymie naczelny klecha i jego sługusi w Polsce.
nie lubię pisać o sobie, poczytaj moje teksty.
Wiara jest jak kutas. Masz to sobie noś ale nie obnoś się z tym, nikogo nie zmuszaj do kontaktu a już na pewno nie wciskaj w usta dzieciom
Napisz do mnie: miki(maupa)wiarus.org
"Raz pewien Władek zadał bzdurom kłam, gdy kaczor bajki rozsiewał jak spam. Wtórując Henryce, zakrzyknął w rocznicę: Jarek, nie pierdol, nie było Cię tam"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka