Nigdy nie ukrywalam swojej niecheci do "GW" i do Adama Michnika. Jednakze musze przyznac , ze naszla mnie fala melancholi przy lekturze artykulu, ktory pojawil sie w sobotnim "Le Monde " a propos wlasnie "GW". Od dawna wiadomo bylo, ze Michnik mial dobre kontakty z intelektualistami francuskimi, co szczegolnie widac bylo po artykulach na temat Polski za czasow rzadow PiS. Jakby zywcem byly przedrukowane z "GW".
Ale nie o tym chcialam pisac. Zaskoczylo mnie,ze oczywiscie oprocz peanow na temat "GW" oraz jej zespolu redkacyjnego, pojawia sie watek utraty manadatu "GW" na prawde absolutna. .
ciekawy komentarz H. Luczywo a propos sprawy Rywina.
"Ta sprawa wyrzadzila nam ogormna krzywde- wyjasnia H. Luczywo. To nasze doswiadczenie zyciowe nam zaskodzilo. Normalny dysydent nie idzie do prokuratury aby yglosic (przestepstwo). Uznalismy, ze mozemy sami rozwiazac te cala sprawe, a powinnismy byli opublikowac wszystkie informacje od razu"
"Cette affaire nous a causé un tort énorme, explique Helena Luczywo. Notre histoire personnelle nous a plombés. Un dissident normal ne va pas chez le procureur pour une dénonciation. On s'est dit qu'on allait régler cela nous-mêmes, alors qu'on aurait dû tout publier sur-le-champ."
Fascynujacy jest dla mnie brak wiary heroldow demokracji w instytucje demokratyczne. I ci ludzie maja jeszcze czelnosc dawac innym lekcje demokracji i moralnosci.
Kolejny frapujacy cytat (tym razem Michnika):
"Nie spodziewalem sie ,ze 37% spoleczenstwa nie ma zaufania do moich wypowiedzi. Wzburzylo mnie to gleboko, z racji mojej (dysydenckiej) przeszlosci.
"Je ne m'attendais pas à ce que 37 % des gens n'aient plus confiance en ce que je disais. Ça m'a choqué, en raison de ma biographie", reconnaît Adam Michnik, blessé par un sondage de l'époque.
Szczerze mowiac, zrobilo mi sie w tym momencie Michnika zal. Pomimo katu, ze uwazam jego dzialanosc po 1989 roku niezmiernie szkodliwa, to jednak rozumiem jak strasznym doswiadczeniem musi byc poczucie, ze narod dla ktorego Michnika "zyly sobie wypruwal" tak go potraktowal. Rewolucja pozera wlasne dzeci.
Kolejna ciekawa wypowiedz , tym razem p. Sierakowskiego:
"Jednakze (Sierakowski) zarzuca (GW) kult ekonomi rynkowej, popracie dla wojny w Iraku a szczegolnie ODRZUCENIE PRAWDZIWEGO PLURALIZMU. GW bazuje n przekonaniu, ze nastapil dzis koniec historii i ze nie ma alternatywy dla systemu wolnorynkowej demokracji. Jednakze istniala niepisana zasada : kazdy moze sie wypowiedziec, ale nie kazdy moze byc wysluchany, gdyz niektore poglady byly uznawane za niepowazne."
Mais il lui reproche son culte du marché, son engagement en faveur de la guerre en Irak, et surtout son refus d'un vrai pluralisme. " Gazeta a été portée par une foi fondamentale dans la fin de l'histoire, dans la disparition d'une alternative à la démocratie libérale, dit-il. Mais il existait des exclusions invisibles : chacun peut s'exprimer, mais pas se faire entendre, car certaines positions ne sont pas jugées sérieuses."
Jak na herolda demokracji i oswiecenia nie jest to zbyt switelne swiadectwo.
Na koniec ostatni cytat anonimowego dziennikarza "GW" :
"Nigdy nie zamawiamy artykulow u ludzi spoza naszego kregu. Wszystko pozostaje w rodzinie".
"Un journaliste de Gazeta le confirme : "On ne commande jamais de texte à des personnes appartenant à une autre paroisse. Tout se passe en famille, en cercle fermé."
Rzuca to ciekawe swiatlo na slawny wywiad Cichego.
Jezeli takie wypowiedzi pojawia sie w LE MONDE to to juz na prawde koniec swiata. Ciesze sie, ze dozylam tego momentu.
Link do calego artykulu ponizej:
http://www.lemonde.fr/archives/article/2009/05/30/gazeta-la-vigie-de-la-pologne_1200247_0.html
Inne tematy w dziale Polityka
