Czytalam sobie z ciekawoscia newsy na stronie www.tvn24.pl i trafiam na taki o to kwiatek :
"Według Wojciecha Pszoniaka, polskiego aktora, który od 26 lat mieszka w Paryżu, Nicolas Sarkozy "to prawdziwy mąż stanu", którego w Polsce próżno szukać." Osoby, ktore choc troche interesuja sie "od wewnatrz " polityka francuska powinny spasc ze smiechu z krzesel. Sarkozy w ostatnich miesiacach mial najgorsze notowania we wlasnym kraju, ktorzy zarzucali mu nie spelnianie w pelnie obietnic wyborczych, zajmowanie sie glownie swoimi sprawami osobistymi (rozwodem i nowym slubem), zafascynowanie luksusem, manipulowanie mediami oraz przejmowanie roli premiera.
W moim przekonaniu gdyby Lech Kaczynski zrobil 1/5 tego co Sarkozy robil we Francji to by byla w Polsce Sodoma i Gomorra.
Prosze mnie zle nie zrozumiec, ja uwazam, ze Sarkozy jest bardzo dobrym prezydentem dla Francji. Jednakze nie nalezy kreaowac mitow tam gdzie ich nie ma.
Inne tematy w dziale Polityka