Większość mediów kupiła narrację, że
tematem była kiepska sytuacja gospodarcza. Ale po pierwsze już od dawna taka jest a po drugie nie skłoniła rządu do refleksji nad gigantycznymi inwestycjami o wątpliwych pożytkach.
Minimaliści do ktorych tym raze zaliczyłbym się, mogli przypuszczać iż najbliższe grono chciało powstrzymać prezesa przed bredzeniem na tematy, o których on pojęcia nie ma a równocześnie nie służą partii - ostatnio było to "dawanie w szyję".
Rzeczywistość okazał się skromniejsza i bardziej prozaiczna. Od paru miesięcy Kaczyński stanowczo powtarzał, że w Smoleńsku miał miejsce zamach. Opierał to na raporcie podkomisji Macierewicza ale niedawno TVN pokazał reportaż z - mówiąc jasno - dowodami, że podkomisja fabrykowała dowody na zamach i - co dla obeznanych z tematem oczywiste - Macierewicz TVNu nie pozwał. Dzisiejsza wypowiedź Kaczyńskiego świadczy, że choć być może rozmawiano na różne tematy to właściwym celem narady było przekazanie prezesowi prostego przesłania "NIE 3,14ERODOL O ZAMACHU BO NIE MAMY I MIEĆ NIE BĘDZIEMY NAWET SKRAWKA DOWODU NA TO"
I prezes posłuchał, choć nie wiadomo na jak długo.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka