Michał Jaworski Michał Jaworski
235
BLOG

Incydent w Przewodowie oglądany pod innym kątem.

Michał Jaworski Michał Jaworski Polityka Obserwuj notkę 11

Nie będzie o polityce informacyjnej polskich władz w tej sprawie ani o obronie przeciwlotniczej, będzie o tym, że za odwlekaniem z poinformowaniem Polaków stała przyczyna, o której wszyscy milczą tak jakby PiS Kaczyńskiego dopiero co doszedł do władzy i jego natura nie była nikomu znana.

Najpierw dwie kluczowe informacje:
Stoltenberg: "incydent, który – co było wiadome już na bardzo wczesnym etapie – nie miał „technicznych parametrów" zamierzonego ataku balistycznego Rosji na Polskę"

Szatkowski: "Siły NATO były w stanie śledzić wczorajsze wydarzenia w czasie rzeczywistym" 

Dwa niepodważalne żródła - w tym jedno polskie - stwierdzają, że od samego początku polskie władze posiadły informacje, co się stało i że nie był to zamierzony atak Rosji. Mimo tego dopiero po wypowiedzi Bidena - dodajmy - przebywającego w innej strefie czasowej niż miał miejsce incydent oraz w innej niż źródło jego informacji polskie władze zdecydowały się na podanie uspokajających szczegółów. Śmiem przypuszczać iż Bidena do tej wypowiedzi skłoniła niezrozumiała dla niego postawa polskich władz unikających ogłoszenia prawdy.

Na marginesie - z polskiego punktu widzenia prawda będzie taka sama jeżeli rakieta jednak okaże się rosyjską bowiem pozostanie zabłąkaną rakietą; wtedy naprawi się tylko wizerunek Żełeńskiego, który pewnie nie brnąłby w nieprawdy, gdyby nie miał nadziei z Polski.*

Teraz trzecia i najkluczowsza:

Sobolewski: "dobrze byłoby, gdyby w obecnej sytuacji wycofany został wniosek o odwołanie Zbigniewa Ziobry z funkcji ministra sprawiedliwości.(...).  Mamy ważniejszy cel – jest nim bezpieczeństwo Polski". 
PiS liczył na to, że mamy do czynienia z - przynajmniej - rosyjską prowokacją, która odsunie na dalszy plan albo nawet na wieczny nigdy bieżące problemy. I w pewnym sensie nie przeliczył się - wystarczy posłuchać Czarzastego i Kosiniaka uradowanych, że przed kamerami mieli okazję wspólnie z Dudą zatroskać się o bezpieczeństwo rodaków, podczas gdy te dwie ofiary tragicznie zginęły w tak samo nieszczęśliwym wypadku, jak na przykład pożar owej suszarni albo wypadek komunikacyjny z udziałem wojskowego pojazdu.

____________

* Tu trzeba przypomnieć wypowiedź Żełńskiego o badaniu katastrofy smoleńskiej, po której do Kijowa pielgrzymował sam prezes; wtedy Żeleńskiemu wytłumaczono, że do tematu nie należy wracać.
W ogóle przekonanie o tym, że w polityce prawdą jest to, w co ludzie uwierzą, aczkolwiek na ogół skuteczne, leży u podstaw największych tragedii jakie ludzie sobie zgotowali.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka