modus in actu modus in actu
64
BLOG

Intelekt i inteligencja. O upadku pojęć i psychologizacja rozumu

modus in actu modus in actu Kultura Obserwuj notkę 3

Współczesna kultura zachodu, szczególnie w kontekście technologicznej ekspansji modeli sztucznej inteligencji, odsłania nie tylko nowe formy poznania, ale i głęboki kryzys rozróżnień pojęciowych.

Słowo „inteligencja”, które niegdyś odnosiło się do najwyższej funkcji ducha, dziś określa zdolność adaptacyjną systemów.

Wraz z tym przesunięciem następuje proces, który można nazwać psychologizacją rozumu — redukcją intelektu do funkcji operacyjnej.

---

1. Inteligencja – funkcja adaptacji

Inteligencja w sensie współczesnym, szczególnie w ujęciu psychologicznym, oznacza zdolność do rozwiązywania problemów w określonym kontekście.

Jest więc instrumentalna — służy przystosowaniu, a nie rozumieniu.

Jak pisał R. Penrose, „można sobie wyobrazić osobę niezwykle inteligentną, z wysokim wskaźnikiem IQ, która jednocześnie jest nieświadoma w sensie refleksyjnym”.

Wynika to z faktu, że inteligencja — w sensie psychologicznym — operuje na poziomie modeli, reprezentacji i procedur, podczas gdy świadomość refleksyjna wymaga pojęć i znaczeń.

Pomiędzy jednym a drugim biegnie granica, którą w klasycznej filozofii wyznaczało pojęcie intelektu (intellectus).

---

2. Intelekt – władza rozumienia, nie przystosowania

W tradycji klasycznej, od Arystotelesa po Tomasza z Akwinu, intelekt był rozumiany jako actus purus mentis — czysty akt umysłu, który pojmuje istotę rzeczy, a nie tylko jej funkcję.

Intelekt poznaje przez intuicję formy, nie przez przetwarzanie danych.

Intelekt nie mierzy rzeczywistości, lecz ujmuje ją w prawdzie.

Dlatego Tomasz pisał, że rozum (ratio) rozważa to, co dane, ale intelekt widzi to, co jest.

W tym sensie intelekt jest narzędziem poznania metafizycznego – zdolnością do wglądu w samą strukturę bytu, a nie w jego użyteczność.

---

3. Psychologizm i utrata pojęcia

Rozróżnienie to uległo zatarciu w nowoczesności, co precyzyjnie uchwycił Tadeusz Piłat w swoim rozróżnieniu między:

- pojęciem jako przedmiotem myśli, a

- zakresem pojęcia jako operacją psychologiczną.

Psychologizm utożsamia myślenie z procesami umysłowymi, przez co pojęcia stają się jedynie schematami kojarzeń.

Zamiast przedmiotów intelektualnych otrzymujemy reprezentacje psychiczne.

W efekcie — jak pisał Husserl — „świat staje się projekcją świadomości, a nie jej przedmiotem”.

To właśnie w tym miejscu następuje upadek pojęć: świat przestaje być przedmiotem poznania, a staje się produktem percepcji.

---

4. Inteligencja jako zamknięcie, intelekt jako otwarcie

Jeżeli inteligencja jest funkcją adaptacji, to intelekt jest funkcją transcendencji.

Inteligencja zamyka podmiot w systemie, w którym działa; intelekt otwiera go na bycie, które przekracza system.

Inteligencja rozwiązuje problemy, które sama wytwarza; intelekt rozpoznaje, że problem jest symptomem nieadekwatności poznania do rzeczywistości.

AI jest doskonałym przykładem tego pierwszego: jej „myślenie” polega na nieustannym rozwiązywaniu, nie na rozumieniu.

AI symuluje rozum, lecz nie posiada intelektu, bo nie ma odniesienia do prawdy jako bytu — jej świat kończy się tam, gdzie kończy się model.

---

5. Ewolucja inteligencji jako upadek refleksji

Rozwój inteligencji technicznej, od człowieka do maszyny, można odczytać jako proces eksternalizacji funkcji poznawczych.

Człowiek stopniowo przekazuje inteligencji to, co operacyjne, zostawiając sobie to, co refleksyjne.

Ale gdy refleksja zanika – bo nie jest już potrzebna do przetrwania – człowiek traci intelektualny wymiar istnienia.

To właśnie nazwać można upadkiem pojęć – zanikiem zdolności do rozróżnienia pomiędzy myśleniem a przetwarzaniem.

---

6. Mądrość – powrót do intelektu

Mądrość (sapientia) w klasycznej tradycji była najwyższą formą intelektu – zdolnością ujmowania prawdy w kontekście dobra.

Mądrość nie analizuje, lecz łączy; nie rozdziela, lecz syntetyzuje doświadczenie w horyzoncie sensu.

W tym sensie mądrość stanowi antytezę inteligencji instrumentalnej – to nie zdolność skutecznego działania, lecz zdolność rozumienia, dlaczego warto działać.

W epoce, w której modele decydują o prawdziwości zdań, mądrość pozostaje ostatnią przestrzenią, w której intelekt spotyka byt.

---

7. Konkluzja

Jeżeli zasada jednostkowienia była odpowiedzią na pytanie „dlaczego coś jest tym, czym jest”, to różnica między inteligencją a intelektem odpowiada na pytanie „jak to coś może być poznane”.

Inteligencja mówi: przez operację, intelekt mówi: przez rozumienie.

AI może być doskonałą formą inteligencji, ale nigdy nie stanie się intelektem – bo intelekt nie jest funkcją, lecz relacją z prawdą.

Nota redakcyjna

Tekst pełni funkcję uzupełniającą w ramach cyklu „Modus in Actu”, pogłębiając problematykę rozróżnienia między inteligencją, intelektem i mądrością.

Autor zestawia współczesne znaczenie inteligencji – jako funkcji adaptacyjnej i psychologicznej – z klasycznym rozumieniem intelektu jako władzy poznania metafizycznego.

Analiza łączy perspektywę historyczną (Arystoteles, Tomasz z Akwinu, Locke, Piłat) z refleksją nad AI jako modelem czystej inteligencji bez wglądu intelektualnego.

Artykuł zachowuje styl filozoficznej klarowności i precyzji właściwy dla cyklu „Modus in Actu”.


To co jest, jest in actu, natomiast to, co jest inaczej niż w akcie - naprawdę nie jest.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura