1. Punkt wyjścia: analogia do wcześniejszych krytyk rozumu
1.1 W dotychczasowych analizach (krytyka rozumu uniwersytetu, naukowego, prawniczego, eksperckiego) ujawniony został wspólny mechanizm: ograniczenie poznawcze nie wynika ze specjalizacji, lecz z samej struktury racjonalności, w której dany podmiot funkcjonuje.
Nie chodziło o to, że:
naukowiec „wie za mało”,
prawnik „myśli formalnie”,
ekspert „jest uwikłany interesami”.
Chodziło o coś głębszego:
dany typ rozumu nie potrafi przekroczyć warunków własnej możliwości, ponieważ każde przekroczenie oznaczałoby utratę operacyjności.
Ten sam schemat dotyczy ateizmu — o ile rozumiany jest on nie jako pogląd, lecz jako forma racjonalności systemowej.
1.2 Ateizm poza sporem światopoglądowym
W klasycznej perspektywie filozoficznej ateizm był rozumiany jako stanowisko światopoglądowe: negacja istnienia Boga lub transcendencji. Zakładało to wspólne pole sensu z teizmem — pytanie o byt, przyczynę, prawdę i cel. W warunkach późnej nowoczesności założenie to przestaje być aktualne. Ateizm nie musi być już artykułowany ani uzasadniany; staje się implikacją strukturalną określonego typu racjonalności.
Teza niniejszego tekstu brzmi:
ateizm systemowy nie jest poglądem na świat, lecz efektem ubocznym racjonalności autopojetycznej, która uznaje wyłącznie to, co epistemicznie przetwarzalne.
1.3 Ateizm jako rozum, nie jako światopogląd
W sensie klasycznym ateizm oznacza:
negację istnienia Boga,
odrzucenie transcendencji,
alternatywny pogląd wobec teizmu.
Taka definicja jest dziś niewystarczająca. W porządku autopoiesis ateizm nie musi być artykułowany. Jest on implikowany strukturalnie przez sposób działania systemów nowoczesnych.
Ateista systemowy:
nie „wybiera” niewiary,
nie argumentuje przeciw Bogu,
nie prowadzi sporu z religią.
On funkcjonuje w świecie, w którym:
pojęcia nieprzetwarzalne epistemicznie są ontologicznie nieobecne.
2. Od „krytyki rozumu” do krytyki warunków możliwości
2.1 Analogia do projektu krytycznego Immanuela Kanta jest tu zasadnicza. Kant nie obalał metafizyki, lecz badał warunki możliwości rozumu teoretycznego i wskazywał jego granice¹. Podobnie współczesna „krytyka rozumu” — uniwersytetu, nauki, prawa czy ekspertyzy — nie polega na polemice z treściami, lecz na ujawnieniu ograniczeń strukturalnych danej formy racjonalności.
Ateizm systemowy wpisuje się w ten sam schemat: nie jest błędem poznawczym, lecz konsekwencją określonych warunków możliwości poznania.
2.2 Paradygmat krytyczny: od Kanta do Luhmanna
Analogicznie do krytyki rozumu u Immanuela Kanta, nie chodzi tu o obalenie ateizmu, lecz o wskazanie jego warunków możliwości.
Tak jak:
rozum teoretyczny nie może wyjść poza zjawiska,
rozum naukowy nie może uzasadnić własnych aksjomatów,
tak:
rozum ateisty systemowego nie może przekroczyć kryterium przetwarzalności, które konstytuuje jego świat.
W języku Niklas Luhmann: system nie ma dostępu do własnego środowiska jako operacji.
3. Rozum ateisty systemowego: kryterium przetwarzalności
Rozum ateisty systemowego operuje według jednego podstawowego kryterium realności:
realne jest to, co może zostać przetworzone w obowiązującym kodzie epistemicznym.
W systemach nowoczesnych są to m.in.:
prawda / fałsz (nauka),
legalne / nielegalne (prawo),
skuteczne / nieskuteczne (polityka, ekspertyza),
zgodne / niezgodne (administracja, governance).
Pojęcie Boga — rozumiane ontologicznie jako actus essendi, byt konieczny lub absolut — nie generuje różnicy kodowej. Nie może zostać:
sformalizowane,
zweryfikowane,
operacjonalizowane bez utraty swego sensu².
Dlatego w porządku autopoiesis:
Bóg nie jest odrzucany ani negowany — staje się pojęciem epistemicznie nieprzetwarzalnym.
4. Autopoiesis i zamknięcie operacyjne
W teorii systemów społecznych Niklas Luhmann kluczowe jest pojęcie zamknięcia operacyjnego: system rozpoznaje wyłącznie własne operacje i nie posiada bezpośredniego dostępu do swojego środowiska³. To, co nie daje się przetworzyć w kodzie systemowym, nie istnieje dla systemu jako fakt operacyjny.
Transcendencja — rozumiana metafizycznie — jest właśnie takim „środowiskiem”, które:
nie może zostać włączone do operacji,
nie może zostać zanegowane w sensie technicznym,
pozostaje epistemicznie niewidzialne.
Ateizm systemowy jest więc funkcją zamknięcia operacyjnego, a nie decyzją podmiotu.
5. Ateizm klasyczny a ateizm systemowy
Rozróżnienie to ma zasadnicze znaczenie:

Ateista systemowy nie wierzy, że Boga nie ma. Funkcjonuje w świecie, w którym pytanie o Boga nie spełnia kryteriów sensowności operacyjnej.
6 Dlaczego spór teizm–ateizm traci sens
Klasyczne spory religijne zakładały wspólną ontologię bytu i sensu. Tymczasem rozum ateisty systemowego nie odrzuca odpowiedzi teologicznych, lecz nie rozpoznaje pytań, na które one odpowiadają.
Z tego powodu:
apologetyka trafia w próżnię,
krytyka religii staje się bezprzedmiotowa,
ateizm przestaje być stanowiskiem wymagającym uzasadnienia.
Nie dlatego, że „ateizm zwyciężył”, lecz dlatego, że zmieniły się warunki możliwości sensu.
7. Ateizm jako element religii autopoiesis
Paradoksalnie, ateizm systemowy nie oznacza braku religijności. Oznacza przeniesienie sacrum:
z bytu na procedurę,
z transcendencji na stabilność,
z aktu na ciągłość operacji.
Autopoiesis funkcjonuje w tym sensie jako religia profanum, w której:
rytuałem jest procedura,
kapłaństwem — ekspertyza,
dogmatem — operacyjność,
zbawieniem — brak zakłóceń systemowych⁴.
Ateista systemowy jest jej „wiernym” nie z wyboru, lecz z racji struktury świata, w którym żyje.
8. Konkluzja
Krytyka rozumu ateisty nie polega na dowodzeniu istnienia Boga,
lecz na ujawnieniu granic racjonalności, która uczyniła Boga pojęciem nieprzetwarzalnym.
Ateizm systemowy:
nie jest błędem,
nie jest winą,
nie jest poglądem.
Jest logiczną konsekwencją porządku autopojetycznego, który nauczył się działać bez pytania o byt, akt i telos.
Najgłębszym ograniczeniem współczesnego rozumu nie jest to, że nie zna odpowiedzi,
lecz to, że nie potrafi już rozpoznać pytań, które konstytuowały sens.
Przypisy
Krytyka czystego rozumu.
Thomas Aquinas, De ente et essentia.
Soziale Systeme.
J. Baudrillard, Simulacres et simulation, Paris 1981.
To co jest, jest in actu, natomiast to, co jest inaczej niż w akcie - naprawdę nie jest.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo