Okoliczność uroczystości związanych z faktem pogrzebu gen. W. Jaruzelskiego i faktem 25 rocznicy pierwszych wolnych wyborów, pozwala na skonfrontowanie tych wydarzeń ze sobą w aspekcie tego, co warunkuje ich rangę. Oba wydarzenia mają rangę państwową, co pozwala na poszukiwanie przyczyn oraz z drugiej strony na wyprowadzenie konsekwencji wynikających z tego stanu rzeczy.
Gen. W. Jaruzelski był pierwszym legalnym prezydentem III RP wybranym w następstwie pierwszych wolnych demokratycznych wyborów.
Oczywiście uwzględniam to, że gen..W. Jaruzelski został wybrany na urząd Prezydenta RP przez sejm i senat, niemniej jednak, posłowie na sejm i senatorowie na senat zostali wybrani w demokratycznych wyborach - z tak jak wyżej oczywistym uwzględnieniem pewnej złożoności tego faktu - wynikającym z ordynacji wyborczej.
Powstaje pytanie: co jest źródłem wspomnianej wyżej wolności, demokracji, wyborów, czy też w końcu: co jest źródłem III RP oraz początku, który wiąże się z wyrażeniem "pierwszy" i "pierwsze" tj. pierwsze wybory, pierwszy prezydent.
Pytanie to opiera się o teorię źródeł prawa, czyli o zbiór pewnego typu twierdzeń opisujących w danych systemach prawnych reguły uznawania jakiś faktów za fakty prawotwórcze i zarazem wyjaśniających fakt rozpowszechniania się w danej społeczności takich właśnie reguł a zarazem opisujących konsekwencje przyjętej określonej koncepcji źródeł prawa.
Źródłem prawa są więc fakty tworzące prawo czyli fakty prawotwórcze, które w konsekwencji są podstawą kształtowania się faktów w szerokim sensie, w tym faktów prawnych.
Zakładając pewne uproszczenia, biorąc pod uwagę aspekt normatywny, w tym reguły konstrukcji prawa, aspekt kompetencyjny, interpretacyjny, inferencyjny, zwyczajowy, aspekt ideologiczny, polityczny, źródłem III RP jest prawo PRL-u w tym Konstytucja PRL-u.
Poszczególne Konstytucje PRL-u czy też w ogóle prawo PRL-u nie zostało w żaden sposób zanegowane. Zwracam uwagę, że prawo III Rzeszy zostało uznane za niebyłe, i nie mogło stanowić zarówno źródła legalizmu jak również źródła prawa i państwa powstałego po upadku III Rzeszy. Podobnie zresztą prawo socjalistyczne, które w sposób rewolucyjny wyrzuciło na śmietnik historii wszystko, co przedrewolucyjne.
W aspekcie formalnym, prawo PRL-u jest źródłem prawa III RP i jest źródłem normatywizmu i legalizmu. Podobnie w aspekcie materialnym tj. wypracowana doktryna jest źródłem wykładni i interpretacji w bieżącej praktyce stosowania prawa, nie wspominając już o psychologicznych nawykach czy motywach i innych elementach takich jak np. daty uchwalenia aktualnie obowiązujących ustaw sięgające lat PRL-u, czy też elementów związanych z aspektem semiotycznym.
Tak jak prawo PRL-u jest źródłem legalności pierwszych wolnych demokratycznych wyborów, następnie władzy i Państwa, tak też analogicznie, PRL musi być źródłem demokracji i wolności.
O tym, że PRL jest źródłem demokracji i wolności, świadczą poszczególne peerelowskie konstytucje, które zapewniały respektowanie wszystkich uprawnień człowieka i obywatela - pełnia wolności cywilnych i politycznych miały swoje prawne i formalne gwarancje. Oczywiście prawnych gwarancji nie należy mylić z możliwością materializacji tych gwarancji lub też inaczej mówiąc, materializacja tych gwarancji i praw ma odrębne podłoże a różnica ma się tak, jak możliwość do rzeczywistości.
Przykładem formalnych gwarancji niech będzie Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej uchwalona przez Sejm Ustawodawczy z 22 lipca 1952 roku - fragmenty:Artykuł 1. Polska Rzeczpospolita Ludowa jest państwem demokracji ludowej. Art. 57. Polska Rzeczpospolita Ludowa, utrwalając i pomnażając zdobycze ludu pracującego, umacnia i rozszerza prawa i wolności obywateli; Art. 70 Polska Rzeczpospolita Ludowa zapewnia obywatelom wolność sumienia i wyznania; Art. 71. 1. Polska Rzeczpospolita Ludowa zapewnia obywatelom wolność słowa, druku, zgromadzeń i wieców, pochodów i manifestacji. 2. Urzeczywistnieniu tej wolności służy oddanie do użytku ludu pracującego i jego organizacji drukarni, zasobów papieru, gmachów publicznych i sal, środków łączności, radia oraz innych niezbędnych środków materialnych; Art. 72. 1. W celu rozwoju aktywności politycznej, społecznej, gospodarczej i kulturalnej ludu pracującego miast i wsi Polska Rzeczpospolita Ludowa zapewnia obywatelom prawo zrzeszania się. 2. Organizacje polityczne, związki zawodowe, zrzeszenia pracujących chłopów, zrzeszenia spółdzielcze, organizacje młodzieżowe, kobiece, sportowe i obronne, stowarzyszenia kulturalne, techniczne i naukowe, jak również inne organizacje społeczne ludu pracującego - skupiają obywateli dla czynnego udziału w życiu politycznym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym.
Z Konstytucji tej wynika jasno, że wolność i demokracja były jednym z aspektów źródeł prawa, czyli wolność i demokracja były faktami prawotwórczymi i zarazem były faktami prawnymi już w czasach stalinowskich. Co więcej ówczesne prawo gwarantowało ich realizację.
Tak jak gen. W Jaruzelski był legalnym prezydentem , gdzie legalizm ten ma źródło w w PRL-u, tak też wolność i demokracja miały charakter legalny zarówno w PRL-u jak i mają w III RP, co więcej wolność i demokracja PRL-u są źródłem i przyczyną wolności i demokracji III RP. Gdyby bowiem system prawa PRL-u był systemem zniewolonym, antydemokratycznym, czy też totalitarnym, to podobnie jak system prawa III Rzeszy, nie mógłby stanowić źródła dla prawa III RP. W takiej sytuacji prawo III RP musiałoby powstać w akcie ustanowienia normy podstawowej, czyli Konstytucji, która następnie byłaby normatywnym źródłem powołania prawa i władzy państwowej. III RP uznaje więc legalność systemu prawa i systemu politycznego PRL-u.
O ile konstytucja PRL-u odwołuje się do władzy ludowej, do pewnego ustroju społeczno - politycznego, to Konstytucja III RP ustanawia nową strukturę organizacyjną państwa, co formalnie uzasadnia wspomniany na wstępie początek związany z wyrażeniem pierwsze, czyli pierwsze demokratyczne wybory oraz pierwszy prezydent. Inaczej mówiąc wyrażenie pierwsze ma również swoją podstawę prawną i również cechuje się legalnością - jest faktem prawnym. Pomimo tego więc, że III RP jest konsekwencją PRL-u, nie ma żadnej sprzeczności ani jakiegokolwiek naruszenia zasad praworządności, pomiędzy wolnym i demokratycznym PRL-em i pierwszym prezydentem B. Bierutem a wolną i demokratyczną III RP z pierwszym prezydentem gen. W. Jaruzelskim.
Wbrew opiniom, preambuła Konstytucji z 1997 r. w brzmieniu: "W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie.." nie stanowi podstawy dla uznania tego zapisu jak i tej Konstytucji za fakt prawny, który zrywa pewną ciągłość z systemem prawa czy też w ogóle z PRL-em. Po pierwsze możliwość suwerenności istnieje zawsze, co więcej potencjał suwerenności, gdzie potencjał jest miarą możliwości, zwiększa się wprost proporcjonalnie do aktualności zniewolenia. Podobnie ma się rzecz z odzyskaniem - czyli inne znaczenie miałoby zdanie "odzyskawszy w 1989 roku suwerenność", gdzie suwerenność miałaby charakter materialny, od przytoczonej formuły zamieszczonej w Konstytucji mówiącej o możliwości suwerenności. Różnica ta ma się tak, jak różnica pomiędzy formą a materią, realnością a możliwością, aktem a potencją czy też istnieniem a istotą. Różnica i charakter tego typu różnicy, w tym np. różnicy pomiędzy istnieniem a istotą należy do jednego z najważniejszych sporów w historii ludzkiej myśli.
Przy okazji zwracam uwagę na aspekt metodologiczny związany z zasadami tworzenia faktów jako takich. Każdy fakt jest konstytuowany w pierwszej kolejności przez kontrfaktyczne warunki, w tym warunki językowe a dopiero później przez językowo ujęte ewentualne przejawy rzeczywistości o ile istnieje pewna koherencja w stosunku do faktów już powstałych i społecznie zaakceptowanych. Inaczej mówiąc, historia faktów może składać się z historii jednostek kulturowych - gdzie odpowiednikiem rzeczywistości jest kultura i to, co wytworzone i zaakceptowane przez człowieka, czy też raczej zaakceptowane przez, to co warunkuje człowieka, czyli system i jego strukturę. Trzeba pamiętać, że jedną z podstawowych cech ponowoczesności jest to, że język i znaczenie tracą kontakt ze światem rzeczywistym i w istocie stają się reprezentacjami tego świata, gdzie kultura będąc czymś abstrakcyjnym zapewnia stabilizację znaków w ich funkcji znaczących, gdzie znaki odnoszą się do innych znaków w ramach struktury danej kultury. Z drugiej strony jak twierdzi Lemert "świat fizyczny dostępny jest poznaniu człowieka tylko za pośrednictwem reprezentacji, kultury lub języka. Tak więc rzeczywistość zmienia się w zależności od sposobów reprezentacji". Różnica pomiędzy PRL-em a III RP jest różnicą wynikającą z odmiennego sposobu reprezentacji lub też różnicy wynikającej z odmienności brzmienia form znaczących.
Wolność i demokracja będące same w sobie ideami, czy też pojęciami, zarówno w PRL-u jak i w III RP znajdują realizację w pewnej formalnej reprezentacji pojęciowej.
Przy czym zaznaczam, że istnieje zasadnicza różnica pomiędzy samą ideą lub pojęciem, materializacją idei lub pojęcia a użyciem reprezentacji pojęciowej w określonych okolicznościach, czy też w określonej strukturze kulturowej.
Prawo materialne ze względu na swoje pierwotne założone odniesienie do rzeczywistości pozwala na używanie reprezentacji pojęciowych a więc pewnych form w określonych okolicznościach, gdzie to okoliczności decydują o znaczeniu tych form, czy też reprezentacji pojęciowych, przy czym w aspekcie formalnym zarówno prawo jak i legalizm nie potrzebuje okoliczności dla ustalenia znaczenia reprezentacji pojęciowych. W aspekcie formalnym i z punktu widzenia normatywizmu wolność i demokracja w PRL-u i III RP znaczą to samo tzn. ich znaczenie wyczerpuje się w funkcji znaczącej (brzmią tak samo), czyli bez odniesienia do idei lub materialnej rzeczywistości. Powstaje tylko kwestia różnicowania sposobu używania tych reprezentacji.
Tak jak prawo III RP ma swoje źródło w prawie PRL-u, tak też rocznica i uroczystości 25-lecia pierwszych wolnych wyborów ma swoje źródło w fakcie prawnym tj. w fakcie opartym na intencji władzy PRL-u - bez tej intencji nie odbyłyby się legalne wybory 04 czerwca 1989 r. Ze względu na samą wolność i demokrację równie dobrze można by obchodzić 67 rocznicę wolnych i demokratycznych wyborów, bo przecież z punktu widzenia normatywnego tamte wybory tj. wybory z 1947 r. były również wolne i demokratyczne i legalne, co więcej reprezentacje pojęciowe: wolność i demokracja zarówno wtedy jak i dzisiaj mają takie samo znaczenie.
Czy mimo tego istnieje podstawa do określenia różnic pomiędzy znaczeniem wymienionych reprezentacji pojęciowych: wolność i demokracja, a tym samym do określenia różnic pomiędzy PRL-em a III RP.
Podstawowa kwestia ma charakter metodologiczny tj. czy chodzi o różnice formalne, czy różnice realne?
Różnice formalne i wynikające z nich odmienne znaczenie polegałyby na używaniu wymienionych reprezentacji pojęciowych z intencją używania ich w innych znaczeniach. O rozróżnieniu tym decyduje czysto formalny aspekt myśli oraz psychologiczny motyw wraz z towarzyszącą ideologią.
Różnice realne polegałyby na uchwyceniu rzeczywistych różnic w sytuacji materializacji wymienionych idei i pojęć, gdzie różnice te wynikałyby z samej rzeczywistości.
Przykład gen. W. Jaruzelskiego ukazuje jedno z kryteriów dla określenia ewentualnych różnic. Tym kryterium jest odpowiedzialność.
Istnieje pewna koherencja pomiędzy sposobem funkcjonowania demokracji między PRL-em a III RP. Koherencja ta polega tym, że zarówno władze PRL-u jak i władze III RP z zasady nie ponoszą żadnej materialnej odpowiedzialności.
Jeżeli gen. W. Jaruzelski nie został osądzony za swoje czyny, to trudno się spodziewać aby ktokolwiek mógł ponieść jakąkolwiek odpowiedzialność za ewentualne błędy i skutki tych błędów. Założony brak odpowiedzialności wskazuje, że władza zarówno w PRL-u jak III RP ma charakter funkcjonalny - czyli ujmując rzecz potocznie, tego typu władza jest odpowiednikiem chorągiewki lub nawet czystej zwiewności - świadczą o tym liczne odznaczenia państwowe ZSRR przyznane gen. W. Jaruzelskiemu a z drugiej strony ich odpowiednik, czyli wspaniała opinia o aktualnym premierze wśród krajów UE. Dodam, że ten typ wydarzenia zazwyczaj był i jest przedstawieniem medialnym z konsekwencjami politycznymi - tj. zła opinia poza granicami stanowiła i stanowi w rozumieniu szerokich mas społecznych jeden z głównych motywów przemawiającym przeciwko tego rodzaju władzy.
Problematykę typu władzy tj. władzy o podanej wyżej charakterystyce doskonale opisuje F.Hayek w tytule "Dlaczego najgorsi są u władzy". Hayek zwraca uwagę na problemy selekcji i doboru kadr i słusznie zauważa, że nie polegają one na doborze ludzi mających naturalną charyzmę, predyspozycje intelektualne, moralne i osobowościowe itp. ale ludzi, którzy są przede wszystkim zdolni do bezwzględnego posłuszeństwa i ślepego wykonywania poleceń - tylko tacy ludzie dawali gwarancje iż będą realizować wytyczne będące w zgodności z obowiązującą ideologią i zewnętrznymi interesami.
Z drugiej strony mamy obywateli, którzy uczestniczą w wolnych demokratycznych wyborach.
Po pierwsze należy pamiętać o tym, że wolność obywatela w aktualnym systemie wynika z prawa podmiotowego a te z kolei, wynika z prawa w znaczeniu przedmiotowym, czyli z ustawy. Czyli wolny obywatel jest pewnym typem obywatela, można go określić jako fakt prawny - źródło wolności obywatela jest zawarte w ustawie, czyli znajduje na zewnątrz niego. Biorąc pod uwagę rangę prawa w systemie społeczno- politycznym, można powiedzieć, że wolność obywatela zawarta jest w tym systemie a rola struktury tego systemu polega na utożsamieniu obywatela z abstrakcyjnym obywatelem państwa demokratycznego - by każdy obywatel był tak jak inni obywatele.
Po drugie z samej racji takiego ukształtowania źródła wolności obywatela, wynika pozbawienie obywatela naturalnych uprawnień na rzecz udzielenia mu wielu praw o charakterze formalnym - analogicznie jak Konstytucja, która mówi o możliwości suwerenności. Takim prawem jest prawo do wyboru w ramach demokratycznych wyborów. Żaden obywatel nie ponosi odpowiedzialności za swój wybór. Zresztą z założenia nie może ponosić odpowiedzialności, ponieważ jego głos ma znaczenie o tyle, o ile zaistnieje odpowiednia liczba głosów podobnych. Czyli wolność potencjalnie konkretnego obywatela w ramach demokracji jest określona odpowiednią ilością obywateli - tak jak w ekonomice socjalistycznej, gdzie efekty mierzy się wzrostem ilościowym a nie jakościowym. Notabene tego typu ekonomika była podstawą działania władz PRL-u i zarazem stanowi podstawę działania obecnej władzy - różnica ma charakter formalny tj. kiedyś liczyła się ilość ton, ilość mieszkań, itp. a dziś mamy odpowiednik w postaci ich przeliczalnej wartości w ramach statystyki PKB.
Reasumując ten aspekt, konkretność obywatela wyczerpuje się więc już na zawsze w jego możliwości, czyli abstrakcyjności, gdzie tak jak Konstytucja mówi o możliwości suwerenności tak też obywatel jest ustawicznie w potencjalności a jak wiadomo potencjalność może zmaterializować lub rozładować tylko konkretny akt - co nie jest wiedzą powszechną i co zarazem może być źródłem kolejnej różnicy tj. zmniejszająca się ilość dzieci.
Tym samym wolne demokratyczne wybory są pewną fasadą, tak jak fasadą był proces gen. W. Jaruzelskiego, czy też wolne demokratyczne wybory w PRL-u.
O ile powyższy wątek, co do założeń wskazuje na tożsamość lub podobienstwo, to kontekst prawny może wskazać różnicę tj. różnica oparta na inwencji prawotwórczej, której efektem jest nieskończona ilość ustaw, interpretacji, wykładni, dyrektyw, przyzwyczajeń itd. Wszystko to ogranicza wolność obywatela w sposób nieznany w PRL-u, nieznany w jakimkolwiek odnotowanym przejawie totalitaryzmu i zarazem wpływa na możliwy sposób używania reprezentacji pojęciowej: wolność, nie wspominając już o materializacji tego pojęcia z efektem w postaci jego materialnej neutralizacji lub falsyfikacji.
Reasumując, ranga państwowa uroczystości pogrzebowych gen. W Jaruzelskiego oraz ranga uroczystości 25-lecia odzyskania wolności, wskazują na pewien fakt prawny, mianowicie prawo stanowi źródło rangi tych uroczystości. Zbieżność dat tych uroczystości jest przygodną okolicznością, dzięki której możliwe jest odkrycie systemowej koherencji i konieczności, będących konsekwencją zastosowania kryterium opartego o normatywizm i legalizm.
To co jest, jest in actu, natomiast to, co jest inaczej niż w akcie - naprawdę nie jest.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka