Była 6 rano. „MAGISTER" wylegiwał się smacznie w swoim łóżku w 800 metrowym apartamencie w „Zatoce Czerwonych Świń" w Warszawie - największym apartamencie w tym rejonie Warszawy. Nagle zadzwonił telefon (najnowszy, zrobiony na specjalne zamówienie „MAGISTRA" model Nokii). „MAGISTRA" coś tknęło (zazwyczaj nie rozmawiał przez telefon tak rano) i odebrał.
- „MAGISTER", słucham... - powiedział zaspany „MAGISTER".
- Dzień dobry, jestem dziennikarzem tygodnika „PROSTO_W_PYSK", właśnie opublikowaliśmy taśmy z wyznaniami Pana kolegi ŁYSEGO_OLIEGO, w których mówi wiele interesujących rzeczy na temat Pana i Pańskich Towarzyszy z partii LEWICOWO_SOCJALISTYCZNYCH_DOROBKIEWICZÓW (LSD).
- „Co mówi ?" - powiedział zaskoczony „MAGISTER"- „to pewnie nic wielkiego" - pomyślał.
- „Czy to prawda - rzekł dziennikarz - że w czerwcu ubiegłego roku wykupił Pan za 5 mln dolarów wycieczkę na rosyjską stację kosmiczną „Mir" ? Jeśli tak to skąd miał Pan na to pieniądze ? Z pensji ? Niemożliwe...
- „Ależ to... (tu „MAGISTER" zająknął się) .. nieprawda...co to za bzdury ?"
- „Czy to prawda - kontynuował dziennikarz - że ma Pan 800 metrowy apartament w Wilanowie ? Czy to prawda, że kupił Pan Zamek pod Warszawą oraz niedawno wykupił na własność XVII i XVIII piętro w Pałacu Kultury i Nauki ?"
- „To absolutna nieprawda. Bzdury. Podam Was za to do sądu. Kończę tą żałosną rozmowę" - powiedział zdenerwowany „MAGISTER" i natychmiast wszedł na stronę internetową czasopisma „PROSTO_W_PYSK"... i zobaczył...
Po kilku minutach „MAGISTER" zadzwonił do CZERWONY_WILCZKA, obecnego młodego szefa LSD.
„Cześć, to ja „MAGISTER" możemy pogadać ?" - zapytał „MAGISTER"
„Słuchaj teraz nie mam czasu, właśnie przyszła nauczycielka, mam dwugodzinne korepetycje z angielskiego, ale później pogadamy" - powiedział bardzo zatroskany i zdenerwowany CZERWONY_WILCZEK. O nim również napisał tygodnik „PROSTO_W_PYSK" - ŁYSY_OLI powiedział, że WILCZEK nie zna ani jednego słowa po angielsku. Ale sprytny CZERWONY_WILCZEK postanowił go przechytrzyć. Podczas korepetycji na pewno nauczy się kilkudziesięciu słów po angielsku - a więc stwierdzenie ŁYSEGO_OLIEGO, że CZERWONY_WILCZEK nie zna ani jednego słowa w tym języku przestanie być prawdzie. Jakby jeszcze podczas korepetycji WILCZKOWI udało się nauczyć paru zdań - będzie można mu nadać w mediach wizerunek prawdziwego poligloty, co osłabi wymowę skandalu...
Kilka godzin później „MAGISTER" spotkał się w siedzibie LSD z CZERWONYM_WILCZKIEM, KOLEGĄ_JENIFER_LOPEZ, BOROWIKIEM, oraz kolejnym znanym działaczem partii Panem SZMA_SZAMBO.
Zaczął „MAGISTER" - „ŁYSY_OLI nas zakapował. Wygadał wiele tajemnic partii. Pierwsza sprawa - trzeba wywalić z partii tego zdrajcę i kapusia."
„Jak on tak mógł ? Niestety ŁYSY_OLI zawsze po kieliszku mówił prawdę. Nie powinien był pić z ludźmi spoza partii" - powiedział wściekły SZMA_SZAMBO - „I jeszcze powiedział, że CZARNY_RYCERZ z komisji bankowej robi dobrą robotę i ujawnił, że torpedowaliśmy prace komisji z obawy, że ujawnią nasze przekręty" - jeszcze bardziej wkurzony dodał SZMA_SZAMBO.
„I zakapował, że nie znam angielskiego. Ja - prawdziwy i nowoczesny człowiek Zjednoczonej Europy. Jak ja się teraz nauczę w kilka dni tego trudnego języka ? Chociaż moja korepetytorka powiedziała, że jak na pierwszy raz dobrze mi poszło" - mruknął CZERWONY_WILCZEK.
„Po pierwsze - kontrakcja. Trzeba się temu przeciwstawić. Od dzisiaj na CZERWONEGO_WILCZKA będziemy mówić CZERWONY_WILCZEK_POLIGLOTA - aby tym samym osłabić wymowę ataków na naszą partię" - powiedział „MAGISTER"
„A co ja mam zrobić, zakapował mojego synalka" - zapłakał KOLEGA_JENIFER_LOPEZ.
„Ty siedź cicho i tak Cię opinia publiczna nie lubi - gorzej z BOROWIKIEM, o którego kampanii wyborczej naopowiadał ŁYSY_OLI" - powiedział „MAGISTER".
„Spoko, spoko, poradzę sobie, odszczeka wszystko i będzie OK. Mnie lubią. Gorzej z Tobą „MAGISTRZE" - ty miałeś zjednoczyć lewicę, być kołem zamachowym w planie USZATKA, w naszej kampanii powrotu do władzy w Polsce. Apartament i Zamek łatwo będzie ukryć. Ale po co Ci były te wakacje na stacji kosmicznej „Mir" i po co kupowałeś te dwa piętra Pałacu Kultury i Nauki ?" - zapytał wyraźnie zdenerwowany BOROWIK
„Cholera, Rosjanie trzymali to w ścisłej tajemnicy, ale wygadałem się przy wódzie, jak piłem z ŁYSYM_OLIM, jednak prasa tego nie udowodni, wszystko jest dobrze zakamuflowane. A piętra Pałacu Kultury i Nauki - moja córka chciała tam trenować do konkursu „Tańczenie z Gwiazdeczkami" i mieć ładny widok na centrum Warszawy, córce się nie odmawia... faktycznie mój błąd" - zasmucił się „MAGISTER" - „No dobra, zaraz konferencja prasowa, a potem jedziemy wszyscy do USZATKA, aby omówić plany UKŁADU na następny tydzień".
„I błagam Cię „MAGISTRZE" powiedz swojej żonce, żeby już więcej nie występowała w tym TVM „Prestiż" i nie opowiadała ludziom jak elity jedzą gruszki trzema widelcami - bo ludzie się z niej śmieją" - błagalnym głosem zaproponował BOROWIK...
CDN...
P.S. Wszystkie postaci w powyższym miniopowiadaniu są całkowicie fikcyjne, jakiekolwiek skojarzenia z osobami w rzeczywistym świecie są całkowicie przypadkowe i wynikają wyłącznie ze zbyt bujnej wyobraźni czytającego.
Palestrina2005
Inne tematy w dziale Polityka