Wspaniała posiadłość pod Toruniem, 20 hektarów pięknej, częściowo zalesionej ziemi otoczonej wysokim murem. W środku duży, dwupiętrowy budynek (mający dodatkowo siedem niewidocznych pięter pod ziemią) oraz pomieszczenia gospodarcze i mały kościół. To wszystko składało się siedzibę Moherów zwaną CENTRUM_MOHERÓW.
INKWIZYTOR (szef WOJSKOWYCH_REAKCJI_SPECJALNYCH) zawsze mówił OJCU_DYREKTOROWI, że siedziba Moherów powinna być skromniejsza, lepiej zakonspirowana. Ale OJCIEC_DYREKTOR wiedział swoje. „I tak wywiad UKŁADU doskonale wie gdzie jest nasza siedziba" - twierdził OJCIEC_DYREKTOR. Dodatkowo, za kościołem OJCIEC_DYREKTOR miał małą wyrzutnię międzykontynentalnych rakiet balistycznych z ładunkami jądrowymi. To na wypadek, gdyby Putinowi lub jakiemuś nacjonaliście rosyjskiemu przyszło do głowy zaatakować Polskę. OJCIEC_DYREKTOR nie będzie się przecież prosił o pomoc Amerykanów, tylko sam szybko i skutecznie odpowie uderzeniem odwetowym w samo centrum Moskwy. Ale to tylko takie ubezpieczenie, na wszelki wypadek...
OJCIEC_DYREKTOR przechadzał się korytarzami swojego Centrum, chodząc z pokoju do pokoju i instruując kolejnych pracowników w ich działaniach dla dobra Polski. Dawno nie było go w Toruniu, więc miał wiele spraw do omówienia ze swoimi pracownikami.
Właśnie wszedł do małego pokoiku na trzecim piętrze pod ziemią. W pokoju można było zobaczyć jak młody, wychudzony seminarzysta, w wielkich okularach, których szkła były grube jak denka od butelek wina, siedział przy komputerze i grał w internetowe szachy.
OJCIEC_DYREKTOR zdenerwowany krzyknął:
- „PALESTRINA, znowu się ochrzaniasz. Dziś na forum GAWĘDZIARZA_WYBIÓRCZEGO wpisałeś tylko 20 postów, a UKŁAD nie próżnuje. Wpisali już chyba ze 200 postów obrażających nasz rząd. Nie obijaj się tylko zacznij pisać. Za trzy godziny mam mieć co najmniej 100 postów na forum".
- „OJCZE_DYREKTORZE ja tylko na chwilę zrobiłem sobie przerwę" - rzekł zmieszany PALESTRINA - „właśnie rozgrywam krótką partię szachów z OJCEM_PRESENTATION z Francji, nie mogłem mu przecież odmówić".
- „Oj, PALESTRINA, PALESTRINA, musisz się bardziej starać, przecież nosisz imię po słynnym katolickim kompozytorze, a to zobowiązuje" - odpowiedział zniechęcony OJCIEC_DYREKTOR - „a z OJCEM_PRESENTATION z Francji nigdy nie wygrasz. To wybitny szachista. Tylko ja czasami potrafię go pokonać".
OJCIEC_DYREKTOR wyszedł pospiesznie z pokoju. Za chwilę miał spotkanie RADY_MOHERÓW. Wsiadł do windy i przejechał szybko na poziom „-7". Na tym piętrze mieścił się wielki schron przeciwatomowy oraz pokój narad.
Pozostali członkowie RADY_MOHERÓW siedzieli już przy stole. Stół oczywiście nie był okrągły, aby nie przywodzić na myśl haniebnych czasów.
Razem z OJCEM_DYREKTOREM członków Rady było sześciu. Znany ze swoich antykomunistycznych działań szef nowych, zrekonstruowanych WRS (WOJSKOWE_REAKCJE_SPECJALNE), które zostały wcześniej przez niego zlikwidowane - INKWIZYTOR siedział koło OJCA_DYREKTORA po jego prawej stronie. Po lewej stronie nieokrągłego stołu siedział znany ze swojego umiłowania do Ojczyzny KSIĄDZ_HENRYK, przez długie lata zaangażowany w działalność opozycyjną. KSIĄDZ_HENRYK czasem mówił za dużo i sprawiał tym wiele kłopotów MOHEROM. W RADZIE_MOHERÓW bardziej był za zasługi (ostatnio wsławił się budową pięknego, bursztynowego ołtarza), bo myślenie strategiczne nie było jego mocną stroną. Dwa kolejne krzesełka były puste, ponieważ dwaj członkowie Rady z powodu ważnych obowiązków w terenie nie mogli przybyć na spotkanie. OJCIEC_DYREKTOR poinformuje ich o ustaleniach na osobnych spotkaniach.
Na końcu stołu naprzeciwko OJCA_DYREKTORA siedział młody duchowny, zdecydowanie najmłodszy w całej RADZIE_MOHERÓW. Wiek około 30 lat, wysoki, ciemne włosy, dumna twarz. Wyjątkowo inteligentny człowiek, twardziel, zajadły antykomunista, oddany sprawie. W przyszłości być może zostanie szefem RADY_MOHERÓW, bo ma do tego jak najlepsze predyspozycje.
- „Otwieram zebranie RADY_MOHERÓW" - powiedział jak zwykle OJCIEC_DYREKTOR na początku spotkania.
- „Zacznijmy od tego, że UKŁAD ma kłopoty - kontynuował OJCIEC_DYREKTOR - po ujawnieniu taśm z wyznaniami ŁYSEGO_"BRZYTWY"_OLIEGO siły popierające UKŁAD znacznie spadły w sondażach. ŁYSY_"BRZYTWA"_OLI uświadomił ludziom, że UKŁAD to jedno wielkie bagno. Pogrążył i „MAGISTRA" i CZERWONEGO_WILCZKA_"POLIGLOTĘ", którzy długo będą musieli pracować nad poprawą swojego wizerunku, a „MAGISTER" być może już nigdy nie odzyska dawnych sił".
Następnie OJCIEC_DYREKTOR spojrzał z dumą na młodego duchownego, siedzącego na końcu nieokrągłego stołu i powiedział:
- „To Twoja zasługa OJCZE_GALBA. Znakomicie to rozegrałeś podkupując ochroniarza GUZA i przesyłając taśmy do mediów. Publikacja tygodnika „PROSTO_W_PYSK" zrobiła wielkie spustoszenie na lewicy. Jeszcze kilka takich działań, a UKŁAD zachwieje się w posadach. Znakomita robota OJCZE_GALBA."
- „Robię tylko to, co do mnie należy, dla dobra Polski" - odpowiedział z dumą OJCIEC_GALBA.
- „Wszyscy Ci dziękujemy. Słyszałem, że jest możliwość jeszcze bardziej uderzyć w UKŁAD, a konkretnie w CZERWONEGO_WILCZKA_"POLIGLOTĘ", szefa LSD ?" - zapytał OJCIEC_DYREKTOR.
- „Tak - odpowiedział OJCIEC_GALBA - CZERWONY_WILCZEK_"POLIGLOTA" szuka dobrego nauczyciela angielskiego, po tym jak ŁYSY_"BRZYTWA"_OLI ujawnił, że WILCZEK nie umie ani jednego słowa po angielsku. Obecnie uczy go jakaś znana nauczycielka z Irlandii, ale zastanawiamy się czy nie można mu kogoś podstawić, kto nauczy go np. slangu z biednych nowojorskich dzielnic. Później, jak WILCZEK wyskoczy z nowojorskim slangiem na konferencji prasowej, totalnie się skompromituje. WILCZEK to teraz otwarta księga jeśli chodzi o język angielski. Nie połapie się, gdy będziemy uczyć go slangu."
- „Nad tym musimy się jeszcze zastanowić. Nie jestem przekonany czy to dobry pomysł. CZERWONY_WILCZEK_"POLIGLOTA" zawsze może się wytłumaczyć, że w ten sposób chciał lepiej zrozumieć biednych i jeszcze gotów pozyskać część naiwnego, socjalnego elektoratu. Może lepiej nie ryzykować..." - zastanawiał się OJCIEC_DYREKTOR - „ale koniec już z „BRZYTWĄ". Zebraliśmy się w innej sprawie. INKWIZYTORZE - przekaż proszę informacje, o których mówiłeś mi na spotkaniu w Warszawie."
- „Pierwsza sprawa, mniej ważna, ale bardziej pilna. „MAGISTER" i jego szwajcarska spółka K&K współpracuje z Schroederem i Putinem przy Rurze Bałtyckiej. Chciałem informację tą dać w raporcie z likwidacji WRS, ale niestety nie mam na to pewnych dowodów. Chciałbym jednak zdobyć dowody i umieścić tą kwestię w „Raporcie 2 - Reaktywacja"." - zaczął INKWIZYTOR
- „Znakomity pomysł - powiedział zadowolony OJCIEC_DYREKTOR - czy mamy kogoś w Szwajcarii, kto zajmie się tą sprawą ?".
- „W Szwajcarii niestety ostatnio straciliśmy naszego agenta - smutnym głosem rzekł KSIĄDZ_HENRYK - i mamy z tym pewien problem".
- „W Monachium mieszka OJCIEC_SILESIUS - odpowiedział OJCIEC_GALBA - to całkiem blisko. Mógłby się przejechać do Szwajcarii i zbadać sprawę".
- „Dobrze, niech więc OJCIEC_SILESIUS zajmie się tą sprawą - powiedział OJCIEC_DYREKTOR - a teraz najważniejsza sprawa. INKWIZYTORZE, opowiedz nam o drugiej szafie LEŚNICZEGO i informacjach na temat USZATKA".
- „A więc muszę ze smutkiem poinformować, że USZATEK (szef UKŁADU, były rzecznik prasowy PRLowskiego rządu) i jego najbardziej zaufani ludzie z UKŁADU pracują nad projektem, który zagraża naszemu bezpieczeństwu narodowemu - rozpoczął poważnym, pełnym niepokoju głosem INKWIZYTOR - co więcej, zagraża on bezpieczeństwu całego NATO. Opowiem Wam teraz o jego projekcie EUROKOŁCHOZ, czyli ZWIĄZEK_SOCJALISTYCZNYCH_REPUBLIK_EUROPEJSKICH........................."
CDN...
P.S. Wszystkie postaci w powyższym miniopowiadaniu są całkowicie fikcyjne, jakiekolwiek skojarzenia z osobami w rzeczywistym świecie są całkowicie przypadkowe i wynikają wyłącznie ze zbyt bujnej wyobraźni czytającego.
Palestrina2005
Inne tematy w dziale Polityka