Waslij Wasilijłowicz, były agent KGB, znajomy Władimira Ałganowa, wychodził właśnie z knajpki w centrum Warszawy, gdzie spotkał się ze swoimi kolegami, byłymi SBkami, z którymi omawiał oczywiście rosyjskie interesy dotyczace gazu i ropy, zagrożone po dojściu PRAWYCH_I_SOLIDARNYCH do władzy. Skończyli późno, bo po drugiej w nocy. Było jednak dość ciepło, więc Wasilij postanowił podejść piechotą do hotelu Bristol, gdzie mieszkał.
Koledzy mówili mu o niedawnych trzech dziwnych zabójstwach byłych SBków w Warszawie i radzili wziąć taksówkę, ale Wasilij uśmiechnął się tylko i powiedział „mnie w Warszawie nikt nie ruszy, za dużo ludzi znam”.
Jednak w połowie drogi między knajpką a hotelem Wasilij usłyszał dziwny trzask, jakby ktoś zeskoczył z budynku na chodnik za nim. Odwrócił się i zobaczył wysoką, zakapturzoną postać, całą ubraną na czarno, z wielkim białym krzyżem na czarnym płaszczu, w ręku trzymającą lśniącą srebrnym blaskiem szablę.
Wasilij aż zatrząsł się ze strachu i głośno, z wielkim przestrachem krzyknął:
- „Who are you ?”
- „I’m NIEUSTRASZONY_ŁOWCA_KOMUCHÓW” – odpowiedział nieznajomy i szybkim, wprawnym ruchem odciął Wasilijowi głowę…
Nazywał się FERDYNAND_WPISZ, na codzień był szanowanym obywatelem, który tak jak inni zwykli obywatele pracował przyczyniając się do wzrostu naszego PKB. Jednak w nocy przywdziewał czarny kaptur oraz czarny płaszcz z białym krzyżem i stawał się Nim – NIEUSTRASZONYM_ŁOWCĄ_KOMUCHÓW.
Wnuk polskich arystokratów, okradziony przez komunistów w PRLu, odzyskał tylko jeden mały pałacyk na obrzeżach Warszawy z gigantycznego, zrabowanego przez PRL majątku. Po transformacji ustrojowej większość majątku jego przodków sprywatyzowano (oczywiście z tych prywatyzacji ludzie UKŁADU dostali sowite prowizje), a on nie dostał z tego ani grosza.Udało mu się odzyskać tylko jeden mały pałacyk w Józefowie.
Cóż, lepszy rydz niż nic. FERDYNAND_WPISZ odziedziczył jednak po rodzicach, którzy żyli na emigracji dobrze prosperującą firmę. Nie musiał martwić się więc o pieniądze.
Za dnia prowadził interesy powiększając codziennie swój majatek, w nocy walczył z komuną jako NIEUSTRACZONY_ŁOWCA_KOMUCHÓW. Jak na prawdziwego arystokratę przystało miał swojego służacego JANA, jedynego człowieka, który znał jego mroczny sekret.
To właśnie JAN dowiedział się, że znany agent rosyjski będzie niebawem w Warszawie.
FERDYNAND_WPISZ założył więc swój czarny kaptur oraz czarny płaszcz z wielkim białym krzyżem, wziął starą rodzinną szablę oraz parę nowocześniejszych gadżetów zakupionych przez JANA na czarnym rynku i ruszył w akcję, zmieniając się w NIEUSTRASZONEGO_ŁOWCĘ_KOMUCHÓW.
Zawsze był zwolennikiem chilijskiego modelu przeciwdziałania komunizmowi i socjalizmowi. Teraz mógł wcielić swoje szczytne ideały w życie.
Dokładnie śledził Wasilija i gdy nadażyła się odpowiednia okazja zaatakował. Po odcięciu Wasilijowi głowy NIEUSTRASZONY_ŁOWCA_KOMUCHÓW szepnął „trafiony-zatopiony” i na piersi Wasilija położył małą figurkę Augusto Pinocheta.
Nazajutrz, policja otoczył miejsce zbrodni, a tłum dziennikarzy ze wszystkich stron szturmował okalające miejsce zbrodni barierki.Na miejsce przybył INSPEKTOR_SKUBI, policjant jaszcze z czasów III RP, który jednak z powodu niezłych kwalifikacji i sporej liczbie rozwiązanych spraw, przeszedł przez weryfikację po objęciu władzy przez PRAWYCH_I_SOLIDARNYCH.INSPEKTOR_SKUBI wysiadł ze służbowego Forda Focusa i zwrócił się do stojącego w pobliżu funkcjonariusza:
- „Posterunkowy FLOGISTON, weźcie moją bryczkę, skoczcie z kolegą do najbliższego McDonaldsa i kupcie mi dwa wieśmaki, duże frytki, kawusię i szejka. Nie mogę myśleć tak na głodnego.”
Gdy po piętnastu minutach funkcjonariusze przynieśli wieśmaki INSPEKTOR_SKUBI rozpoczał oględziny miejsca zbrodni.
- „Posterunkowy FLOGISTON, czy mamy już raport na temat przyczyn zgonu.
- „Tak, INSPEKTORZE_SKUBI, denat został zabity przez odcięcie głowy, najprawdopodobniej bardzo ostrą szablą, podobną do tej jakiej używał Michał Wołodyjowski w „Ogniem i Mieczem”.
- „Miłośnik historii... To już czwarty denat z odciętą głową w tym miesiącu. Chyba mamy seryjnego mordercę. Wszystkie ofiary były powiązane z SB, a ten nawet z ruskimi spec służbami. A tu co mamy ? – INSPEKTOR_SKUBI pochylił się nad zwłokami – mała figurka Augusto Pinocheta – taka sama jak te, które znaleźliśmy przy poprzednich czterech ofiarach. Widać nasz morderca jest miłośnikiem chilijskich sposobów radzenia sobie z komunistami”…. CDN...
P.S. Wszystkie postaci w powyższym miniopowiadaniu są całkowicie fikcyjne, jakiekolwiek skojarzenia z osobami w rzeczywistym świecie są całkowicie przypadkowe i wynikają wyłącznie ze zbyt bujnej wyobraźni czytającego.Palestrina2005
Inne tematy w dziale Polityka