W III RP przyjęło się, że pewnych ludzi się nie krytykuje. Że pewni ludzi są „autorytetami", „wybitnymi osobowościami" lub co najmniej „nie powinniśmy się ich czepiać, bo kasa im się należy".
Każdy, kto krytykował te „święte krowy" był oszołomem, ksenofobem, faszystą, rasistą, antysemitą, antyliberałem, ciemnogrodem itd.
Mieliśmy do czynienia ze swoistymi podwójnymi standardami w zakresie wolności słowa - pewnych ludzi nie wolno było po prostu krytykować, pewnych rzeczy nie wypadało mówić, bo mówiący to człowiek mógł zostać zniszczony medialnie.
Teraz sytuacja się zmieniła, ale w dalszym ciągu miłośnicy lewicy i III RP wyznają zasadę ograniczenia wolności słowa w imię lewicowych ideałów III RP... Cóż, specyficzne to umiłowanie demokracji i wolności słowa.
Na podstawie tego co działo się przez ostatnie kilkanaście lat postanowiłem sporządzić listę „Świętych krów" III RP. Lista będzie pewnie niekompletna i na pewno kogoś pominąłem. Ale myślę, że dobrze oddaje sposób myślenia obrońców lewicy i III RP.
Oto lista „świętych krów" III RP:
Adwokaci - korporacje prawnicze rządzą, jest kartel cenowy, ograniczenie w dostępie do zawodu i każda próba zmiany tego stanu rzeczy jest „niekonstytucyjna", jest „zamachem na państwo prawa" i zamachem na „wolność" oraz grozi „pogorszeniem się jakości usług prawniczych" ( a wiadomo, że w Polsce usługi te są na dużo „wyższym" poziomie i dużo „tańsze" niż w innych krajach UE i w USA....)
Balcerowicz Leszek - wg „autorytetów" III RP „najwybitniejszy ekonomista świata". Według nich taki np. Artur Laffer (doradca Reagana) mógłby Balcerowiczowi buty czyścić. To nic, że inne kraje jak Estonia, Czechy, czy Chiny mają na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat lepsze wyniki w transformacji. To nic, że w sukcesie transformacji nie wyróżniamy się specjalnie na tle innych krajów. „Elity" III RP wiedzą lepiej - „Balcerowicz to najwybitniejszy ekonomista świata"!!!!!!!!!! Aż dziw, że złotówka po jego odejściu z NBP nie spadła na łeb i na szyję... nie rozumieją tego „największe" umysły III RP....
Bielecki Jan Krzysztof - „wybitny" premier. Potem z racji swej „wybitności' poszedł do EBOiR (wg „wstrętnych krytyków III RP" wszyscy którzy poszli do EBOiR byli z politycznego nadania i spokojnie moglibyśmy tam wysłać Jasia Śmietanę zamiast Bieleckiego i nic by się nie stało). Ostatnio prezes zarządu Banku Pekao SA. W prasie często wypowiada się za ograniczeniem dostępu lub nawet całkowitym zakazem udzielania kredytów we frankach szwajcarskich, oczywiście „w interesie klienta". „Wstrętni, zawistni krytycy" mówią, że chodzi mu nie o interes konsumenta lecz o wykoszenie tańszej konkurencji ze strony mniejszych banków...
Blida Barbara - "męczennica IV RP". Według SLD i Gazety Wyborczej powinni ją kanonizować (bo wg Janika z SLD afery III RP, w tym węglową, należy oddzielić „grubą kreską"), a „Ziobro ma jej krew na rękach".
Cimoszewicz Włodzimierz - jeden z „najwybitniejszych" polskich polityków, ostatnio startował w wyborach prezydenckich jako „niezależny" kandydat z SLD. W 2005r. na „100% zostałby Prezydentem" (pokazywały to „wiarygodne" sondaże) gdyby nie „manipulacje" prawicy z Jarucką i jego zeznaniami majątkowymi. Wszystkie „elity" płakały wówczas nad tym „prawym obywatelem", „jedyną nadzieją Polski".
Frasyniuk Władysław - człowiek z w Unii Wolności. To wystarczająca „rekomendacja".
Gazeta Wyborcza - „najlepsza" i jedyna „opiniotwórcza" gazeta w Polsce. Tylko „niedouczeni pseudointeligenci" krytykują Gazetę Wyborczą. Prawdziwy „intelektualista" czyta tylko Wyborczą. Na nieszczęście w Polsce pojawiły się inne, znacznie „gorsze" od „wybitnej" Gazety Wyborczej dzienniki np. „Dziennik", które stwarzają "niepotrzebną konkurencję" i zamieszanie na rynku, przez co ludzie nie mogą czytać „jedynie słusznych" poglądów redaktorów Pacewicza, Stasińskiego, Michnika.
Geremek Bronisław - wg autorytetów III RP najwybitniejszy polski „Europejczyk". Pokazuje nam wszystkim, że nowoczesny Europejczyk gardzi patriotyzmem i interesami własnego kraju. Według „światłego" Geremka powinniśmy się podporządkować Unii, robić co nam każą i siedzieć cicho jak mówił Chirac. Według Geremka kosmopolityzm to jedyna słuszna i nowoczesna ideologia. Wszyscy, którzy myślą inaczej to „nacjonaliści, szowiniści i faszyści" (jak wiadomo Geremek, tak jak każdy z lewicy, nie rozróżnia tych trzech słów - dla niego oznaczają to samo).
Górnicy - można ich krytykować. Ale za ich ciężką pracę „należy im się". Trzeba ciągle dawać im podwyżki, a kopalń prywatyzować nie wolno. Dodatkowo każdy Polak musi się składać na wcześniejsze emeryturki dla górniczych „świętych krów". Niestety górnicy są „świętymi krowami" zarówno w III jak i w IV RP.
Gronkiewicz-Waltz Hanna - „wybitny" Prezes NBP. Została tam wybrana z uwagi na swe „wybitne" kwalifikacje (to nic, że była prawnikiem, a nie finansistą czy ekonomistą, gdy obejmowała posadę i tak była „wybitna"). Na początku trochę „za bardzo katolicka", ale później się „nawróciła" i zaczęła trzymać z Kwaśniewskim. Potem za swe „wybitne" kwalifikacje trafiła do EBOiR - gdzie przyjmują tylko „wybitnych fachowców" (wg „elit" III RP pierwszym „niewybitnym" w EBOiR jest Marcinkiewicz, wg „wstrętnych krytyków III RP" wszyscy którzy poszli do EBOiR byli z politycznego nadania i spokojnie moglibyśmy tam wysłać Jasia Śmietanę zamiast HGW i nic by się nie stało). Potem HGW „nawróciła się" jeszcze bardziej i wspólnie z ludźmi Borowskiego i SLD stworzyła w Warszawie kolejny Układ Warszawski.
Kalisz Ryszard - „dzielny" (choć nieco grubawy) „obrońca" uciśnionych pielęgniarek. Równie dzielny obrońca tajnych współpracowników SB w sporze z PiS przed Trybunałem Konstytucyjnym. Za to należy mu się dozgonna wdzięczność i szacunek „elit" III RP.
Kuroń Jacek - wg III RP w Polsce powinniśmy mieć „KULT Jacka Kuronia". Należy go czcić i basta. Tak uważają nie tylko „autorytety" III RP, ale także Sąd. Każdy, kto skrytykuje Jacka Kuronia i będzie niszczył jego KULT zostanie skazany. Przekonał się o tym Roman Giertych, który dostał wyrok nakazujący wypłatę odszkodowania z niszczenie KULTU Jacka Kuronia.
Kwaśniewski Aleksander - to nic, że oszukał wyborców co do swojego wykształcenia, to nic, że ułaskawił Sobotkę. Wg „elit" III RP był „najwybitniejszym Prezydentem w historii Polski". I nie można go krytykować, bo godzi to w „autorytet naszego kraju na arenie międzynarodowej" (ale Kaczyńskiego krytykować już można). „Dzielny" Kwaśniewski, były prominentny działacz PZPR, „broni" teraz demokracji przed „złym Kaczyńskim". Dlatego „elity" III RP popierają go w pełni.
Lekarze - zawsze ich żałowaliśmy. Że kiepsko zarabiają. To nic, że mają dobre samochody, często wille. Jest im źle i basta. Przez lata brali łapówki i przymykaliśmy na to oko. Wg lewicowych „elit" III RP to było słuszne - „Należały im się te łapówki". A teraz „ten wstrętny faszysta Ziobro" śmie dręczyć doktora G. o branie łapówek. I o co? O „zaledwie" 50 000 zł. Co to za łapówka? To „minimalna kwota nie warta oskarżenia". Przeciętny Polak musi na nią pracować „zaledwie" dwa lata.
Mazowiecki Tadeusz - „najwybitniejszy" premier w historii Polski. Niestety „ciemny lud" nie uszanował i nie docenił „geniuszu" Mazowieckiego. Jego premierostwo „ciemny lud" ocenił w wyborach prezydenckich, gdzie Mazowiecki przegrał nie tylko z Wałęsą ale także ze „wstrętnym" populistą Tymińskim. Cóż - ciemnogród w tej Polsce straszny... Mazowiecki to twórca słynnej - „grubej kreski" - głównej myśli III RP....
Michnik Adam - wg obrońców III RP „najwybitniejszy i najbardziej obiektywny dziennikarz w Polsce". Wielki przeciwnik lustracji i Kaczyńskiego. Na łamach Gazety Wyborczej broni jak tylko może wszystkich innych „świętych krów" III RP. Wspólnie z Towarzyszem Kwaśniewskim „broni" Polski przed „totalitarnym zagrożeniem ze strony Kaczyńskiego" i „zagrożeniem państwem policyjnym ze strony Ziobro". Człowiek, który „najlepiej rozumie Papieża", lepiej nawet niż polscy biskupi. Często w swoich tekstach odnosi się do Papieża, pokazując „jak lewicowe poglądy ma Papież". No bo przecież tylko Adam Michnik wie, co Papież naprawdę myśli o aborcji, eutanazji, gejach itd. Wg „elit" III RP czytając Adama Michnika najlepiej zrozumiemy przesłanie Papieża w tych sprawach i „właściwie" zinterpretujemy jego słowa. Adam Michnik wielokrotnie wykazywał także, że wszyscy krytykujący III RP to „oszołomy, rasiści, faszyści, nacjonaliści, antysemici, antyliberałowie i ciemnogród".
Notariusze - pisałem już o nich niedawno (http://moherykontrauklad.salon24.pl/23911,index.html). Naliczają maksymalne taksy, brak jest wolnego rynku w tych usługach, mamy kartele i zmowę cenową. Jak ktoś chce coś z tym zrobić to jest to „zamach na państwo prawa"...
Osoby, które brały „prowizje" przy prywatyzacjach - według „elit" III RP są to po prostu „sprytni biznesmeni", którzy dzięki swojej zaradności dorobili się na prywatyzacjach. To nic, że często dawni właściciele przedwojenni nic nie dostali, to nic, że można było sprzedać drożej, to nic, że osoby te wzięły pieniądze „pod stołem". To „normalne", że przy transformacji takie rzeczy się dzieją. Trzeba to teraz „oddzielić grubą kreską". Każdy, kto krytykuje takie osoby, mówi o ich nieuczciwości i chce rozliczyć łapówkarstwo, to „antyliberał będący przeciwnikiem własności prywatnej".
SB, SBccy emeryci - podczas, gdy przeciętny emeryt w Polsce dostaje kilkaset złotych emerytury, emeryci SBccy dostają kilka tysięcy. Oczywiście wszyscy emeryci ponieśli koszty transformacji, koszty związane z hiperinflacją, finansowaniem budżetu z ZUSu, okradzeniem emerytów itd. Jednak „wybitnych pracowników" SB to nie dotyczy. Ich emerytury „muszą być wysokie". To nic, że innych okradziono w świetle prawa. Innych było można. Natomiast zabranie wysokich emerytur SBkom byłoby wg „autorytetów" III RP „złamaniem praw człowieka".
Syryjczyk Tadeusz - kolejny „wybitny" członek Unii Wolności. Jako „wybitny fachowiec" poszedł do EBOiR. Potem „niesłusznie" zastąpiony przez „złego" Marcinkiewicza.
Tajni Współpracownicy SB - wg „autorytetów" III RP w PRL żeby coś osiągnąć „trzeba było kapować, donosić i współpracować z SB". Jednym słowem „każdy znaczący człowiek był tajnym współpracownikiem SB". Dlatego też „taką sytuację należy uznać za normalną, nie oceniać prawnie ani moralnie i spalić archiwa IPN".
Trybunał Konstytucyjny - to nic, że w innych krajach można publicznie krytykować wyroki np. Sądu Najwyższego (http://republikanin.salon24.pl/21297,index.html) . W Polsce, ludzie, nawet jeśli byli związani z różnymi partiami, gdy stają się sędziami Trybunału Konstytucyjnego, „przestają mieć poglądy i stają się całkowicie obiektywni". Dlatego wyroków Trybunału Konstytucyjnego „nie wolno komentować, nie wolno z nimi polemizować". Bo jest to „zamach na demokrację i niezawisłość Trybunału". Wolność słowa w tym przypadku według autorytetów III RP musi być ograniczona (przynajmniej do momentu, gdy w Trybunale większości nie mają ludzie prawicy).
Unia Wolności/Unia Demokratyczna - „najlepsza" partia w historii Polski. Byli w niej „najwybitniejsi fachowcy". Tak naprawdę to jedyna partia, która „mogła skutecznie rządzić Polską" i miała „sukcesy" w rządzeniu. Niestety „Ciemny lud" nie docenił „światłych" ludzi z Unii Wolności i ostatnio jako Demokraci.pl nie przekroczyli nawet progu wyborczego... Oj, „głupota narodu"...
Wałęsa Lech - taki półautorytet. Najpierw „śmiał" przeciwstawić się Mazowieckiemu (który jak wiadomo jest „większym autorytetem" niż Wałęsa) i wygrać z nim walkę o prezydenturę. Potem jednak „nawrócił" się, odwołał Olszewskiego, zahamował lustrację, wspierał lewą nogę tak skutecznie, że przegrał wybory prezydenckie z Kwaśniewskim, a SLD doszło do władzy. Ostatnio zupełnie już się „nawrócił" i wspólnie z Towarzyszem Kwaśniewskim „broni" demokracji w Polsce przed „złym" Kaczyńskim. Każdy, kto go krytykuje to „mały człowiek".
Związkowcy - kolejne „święte krowy", które można co prawda krytykować, ale koniec końców kasę trzeba im oddać. Niestety podobnie jak górnicy są „Świętymi krowami" zarówno III jak i IV RP.
Inne tematy w dziale Polityka