Tym razem przy nagraniu szefa katowickiej prokuratury apelacyjnej
Tomasza Janeczka i prokuratora
Emila Melki odsuniętego od śledztwa w sprawie
Barbary Blidy Gazeta sugeruje „matactwa"...(oczywiście ustami innych, „obiektywnych" komentatorów)...
(http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4344538.html)
Cała rozmowa to wiele tekstów typu "y", "no", "yhy", "yhy" - co oczywiście nie przeszkadza Gazecie Wyborczej na różne, daleko idące nadinterpretacje i sugestie miedzy wierszami. Gazeta ze śmiertelną powagą relacjonuje każde "yhy", "yhy".
Gazeta wreszcie zaczeła dawać nawiasy:
Melka (spokojniej): "Na pewno napiszę [...] że nie było mowy o zarzucie dla Blidy, bo to jest wstępny etap śledztwa wówczas [...] i nie było mowy o Blidzie".
Znowu mamy jednak niedopowiedzenia. „Wówczas"? To znaczy kiedy? A jak wyglądała sprawa w momencie zatrzymania? Nad tym już się Gazeta nie zastanawia.
Później, w dalszej części rozmowy Melka wyznaje, że boi się, że źle potoczy się jego kariera. A czemu się dziwić, skoro jest „bohaterem" medialnym...
Dalej pytanie dlaczego został odsunięty i domysły Melki na ten temat. A dowody? Wiadomo, że być może Melka ma żal więc mówi co mówi...Czy jest więc obiektywny? Są to przecież tylko domysły Melki nie poparte żadnymi dowodami. Czy mówi coś konkretnego w sprawie Blidy. Że była niewinna? Nie.
Zresztą Melka nic nie mówi w tej rozmowie wprost, mimo, że nie wie, że jest nagrywany. W jego wypowiedziach padają słowa „potencjalnie", „warunkowo". Nawet w takiej prywatnej rozmowie nic konkretnego nie mówi.
Nie przeszkadza to oczywiście Gazecie na wyciąganie daleko idących wniosków i jako podsumowanie Gazeta daje wypowiedź taką:
Mec. Leszek Piotrowski (pełnomocnik męża Blidy, b. wiceminister sprawiedliwości w rządzie AWS), któremu pokazaliśmy stenogram, jest poruszony: - To zapis próby matactwa i świadectwo ordynarnych nacisków. Pokazuje też atmosferę nieufności i podejrzeń panującą w resorcie sprawiedliwości kierowanym przez Zbigniewa Ziobrę. Uważam, że prokurator Melka prawdę może powiedzieć tylko w warunkach, które zapewnią mu bezpieczeństwo przed odwetem przełożonych.
Pełnomocnik męża Blidy to najlepsze „obiektywne" wg Gazety źródło które może podsumować dłuższy tekst. Żałosne...
Oczywiście, wg Gazety Wyborczej Melka jest w „niebezpieczeństwie", Blida była „męczennicą" IV RP itd.
Gazeta zapomina też o jednym. To, że Blida popełniła samobójstwo jest najlepszym potwierdzeniem faktu, że prawdopodobnie miała coś na sumieniu w związku z aferą węglową. Inaczej nie bałaby się zaznawać.
Moja rada dla Ziobro: robić dalej porządki w prokuraturze i aresztować aferzystów. Jak któryś popełni samobójstwo - jego wybór. I nie ma co się przejmować krzykami lewicy, że to skandal, faszyzm itd. Wiadomo, że lewica boi się o „kolesiostwo" zaangażowane w afery III RP.
Panie Ziobro, jest Pan w dobrym towarzystwie. Giulliani jak wprowadzał „Zero tolerancji" w Nowym Jorku miał nie lepiej. Też miłośnicy lewicy w stylu Michnika krzyczeli „faszysta", „brutal" itd. Ale poprawił bezpieczeństwo i wszyscy go teraz cenią. Cel osiągnął. Jeśli Minister Ziobro nie zawróci z obranej drogi i będzie konsekwentny - osiągnie podobne, znakomite efekty.
Inne tematy w dziale Polityka