LiD nie chce publiczności Tuska

Sztab wyborczy koalicji LiD nie wyklucza, że podczas planowanej na poniedziałkowy wieczór debaty wyborczej między Aleksandrem Kwaśniewskim a Donaldem Tuskiem, w studiu telewizji publicznej nie będzie publiczności towarzyszącej obu politykom.

(http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4580161.html)

Nie dziwię się sztabowcom Kwaśniewskiego, że nie chcą chamów na trybunach. Zwolennicy PO w piątek dali popis takiego chamstwa, że każdego mogliby wyprowadzić z równowagi.

Gdybym miał zrobić porównanie sportowe to napisałbym że publiczność Kaczyńskiego przypominała kulturalną publiczność tenisową na kortach Wimbledonu, która ogląda widowisko w skupieniu i na zakłócenie ciszy poprzez oklaski pozwala sobie tylko w przerwach po udanej akcji swego ulubieńca.

Natomiast publiczność Tuska przypominała pijanych kiboli piłkarskich jakich niestety pełno na polskich stadionach. Zresztą kto wie może na tą debatę Tusk specjalnie zwerbował stadionowych kiboli.

LiD nie jest głupi, więc nie chce pozwolić na kolejny popis chamstwa w wykonaniu zwolenników PO.

Artykuł w gazeta.pl nie dziwi. Ale bardzo ciekawe są komentarze zwolenników PO pod tym artykułem.

Np. taki mooseman  „wypowiada się":

To tak, jakby wladze Legii Warszawa... powiedzialy, że nie będą grać z Widzewem, bo publiczność z Łodzi obraża drużynę z Warszawy. A kibiców z Pogoni Szczecin, owszem, wpuszczą, bo ci nie gwiżdżą na Legię....

Oj, biedny ten Olek, taki zmęczony swoją tropikalną chorobą, a tu jeszcze ta

okropna publiczność mu nawrzuca."

Cóż, widocznie moonseman nie wie że w różnych miejscach należy się różnie zachowywać. Że wrzaski, krzyki i gwizdy rodem z piłkarskich stadionów nie zawsze przystoją, a już na pewno nie przystoją publiczności dwóch kandydatów na premiera rządu. Ale widocznie tak wyglądają wykształciuchy (nie mylić z ludźmi wykształconymi) Tuska. Manier uczyli się na miejskich stadionach piłkarskich i przenoszą je wszędzie gdzie się da.

Kolejny wykształciuch pablo.n  pisze:

„czy okrzyki "żadnej koalicji z samoobroną" są agresywne??

ŻENADA"

Następny wykształciuch, dla którego normalny jest krzyk w studiu telewizyjnym i przerywanie Premierowi RP podczas wypowiedzi nie będąc jednym z dyskutujących.

Ciekawe, że podczas debaty Kaczyński-Kwasniewski podobnego typu chamsto nie miało miejsca.

A więc to tak wyglądają ci młodzi, „wykształceni", z wielkich miast. To taki jest ten rdzeń wyborców Platformy Obywatelskiej, tak wyglądają najwięksi obrońcy Tuska.

Żałosne. Ciekawe tylko skąd u nich to poczucie wyższości. Po raz kolejny potwierdza się teoria, że wykształciuchy głosując na Tuska starają się podwyższyć swój status społeczny, dowartościować się.