Palestrina2005 Palestrina2005
72
BLOG

Bronisław Geremek znowu "wypowiedział się"

Palestrina2005 Palestrina2005 Polityka Obserwuj notkę 17
 

Nasz wielki „autorytet" w dziedzinie polityki międzynarodowej, jedyny prawdziwy polski „Europejczyk" Bronisław Geremek znowu „wypowiedział się". Tym razem jego wypowiedź cytuje „Metro".

Wydawałoby się, że Bronisław Geremek powinien być zadowolony z wyników ostatnich wyborów. Powinien być także zadowolony z polityki zagranicznej nowego rządu.

Ale nic z tych rzeczy. Geremek krytykuje Tuska, że jest za mało „europejski", ma złe priorytety w polityce zagranicznej i zbytnio schlebia Kościołowi.

Zapytany o ostatnie wizyty Tuska w Wilnie, Watykanie i Brukseli Geremek odpowiedział, że kolejność pierwszych wizyt zagranicznych Tuska jest zła, bo najpierw zdecydowanie powinny być: Berlin, Paryż i Bruksela. I taka kolejność wg Geremka dawałaby jasny sygnał jakie są priorytety naszej polityki zagranicznej.

Cóż, Brukselę Tusk już „zaliczył". Co do Berlina spierał się nie będę. Faktycznie jest to nasz najbliższy i największy sąsiad, bardzo istotny w wymianie handlowej. Ale czy po ostatnich aferach z „Centrum Wypędzonych" i rurą pod Bałtykiem naprawdę Berlin powinien być pierwszy. Tusk właśnie był na rozmowach z Merkel i poza miłymi słowami jakoś nic nie załatwił. Czy to źle, że Litwa, z którą mamy bardzo dobre stosunki, z którą wspólnie staramy się dawać opór Rosji i z którą wspólnie walczymy o bezpieczeństwo energetyczne Europy i w której jest duża mniejszość Polaków, była odwiedzona przez Tuska w pierwszej kolejności?

A zupełnie już nie rozumiem dlaczego pierwszym krajem do którego miałby pojechać Tusk miałaby być Francja.

Czy dlatego, że Geremek lubi francuskich socjalistów, że często wypowiada się dla pism we Francji? Polska to nie prywatny folwark Bronisława Geremka, premier nie jest po to aby zaspokajać jakieś fascynacje Geremka.

Czy może Tusk miałby odwiedzić Francję w pierwszej kolejności dlatego, że Francja aspiruje do bycia przewodnią siła w Europie? Niech sobie aspiruje. Francja nie jest największym ludnościowo krajem Europy, jaj znaczenie w Europie jest takie jak W. Brytanii czy Włoch. To, że kiedyś Chirac niesłusznie uważał Francję za supermocarstwo (pamiętamy słynny tekst Chiraca, że Polacy powinni siedzieć cicho, gdy „wielcy" dyskutują) i uważał, że Francja będzie przewodnią siłą Europy to nie nasz problem. Premier Tusk nie jest lekarzem, nie jego zadaniem jest leczenie kompleksów Francji i jej niczym nieuzasadnionej manii wielkości.

Francja nie jest naszym sąsiadem, więc bardziej logiczna była wizyta na Litwie. Francja jest tak samo blisko Polski jak W. Brytania, a Tusk dawał w wyborach jako przykład dla Polski W. Brytanię a nie Francję. To w W. Brytanii jest więcej Polaków niż we Francji. A więc ważniejszymi celami wizyt dla Tuska jest zarówno Litwa jak i W. Brytania. Francja jest na dalszej pozycji.

Wreszcie Watykan. Geremek nie może przeboleć, że polski premier jedzie najpierw do Watykanu. Przecież Tusk obiecał, że Polska będzie „europejska". A to takie „nieeuropejskie" mieć zbyt pozytywny stosunek do Kościoła. Geremek zapomina, że Polska, to kraj w większości katolicki. Że premier takiego kraju powinien robić w dużej mierze to, czego oczekują od niego wyborcy. A nie schlebiać „europejskim" gustom Geremka i środowiska Unii Wolności mającego obecnie samodzielnie 1% poparcia w Polsce.

niepoprawny politycznie, miłosnik prawicy i wolności słowa...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka