Wczoraj Fakty TVN przystąpiły do kontrataku w sprawie imprezy sylwestrowej w Warszawie. Pamiętamy jak niedawno kilku „reżimowych internautów faszystowskiej IV RP" wypuściło „plugawą" informację jakoby impreza sylwestrowa w Warszawie była wielkim niewypałem, bo pomimo, iż Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała z budżetu Warszawy na Sylwestra więcej niż wydano w Krakowie i we Wrocławiu, na imprezę w Warszawie przyszło ledwie 20 tys. osób.
(więcej na ten temat pisał: http://szestow.salon24.pl/54491,index.html)
Wczoraj TVN w „Faktach" zdementowało tą informację. Okazuje się, że liczbę widzów w Warszawie bezprawnie podała „reżimowa, usłużna PiSowi warszawska policja". Już w tej chwili policja jest skonfliktowana z Hanną Gronkiewicz-Waltz z tego powodu. I Hanna Gronkiewicz-Waltz zrobi z tym porządek, tak jak zrobi porządek z autorem serwisu internetowego HGWWatch.
Wg TVN policja powinna „siedzieć cicho" i nie podawać do publicznej wiadomości swoich oszacowań dotyczących widowni, szczególnie jeśli te oszacowania biją w godność jaśnie nam panującej Prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Dodatkowo wg TVN policja liczyła źle „bo nie liczyła wszystkich ludzi za płotkami". Zapewne wg TVN powinno liczyć się wszystkich w promieniu 5 kilometrów od imprezy, którzy choćby słyszeli ciche odgłosy imprezy. Wtedy wyszłaby odpowiednia „poprawna politycznie" liczba stosowna do godności Prezydenta Warszawy i najobiektywniejszej z obiektywnych stacji telewizyjnej - TVN.
A teraz fakty (nie mylić z „Faktami"):
- Z budżetu Warszawy wydano dużo więcej niż z budżetu Krakowa i Wrocławia
- Na imprezę w Warszawie przyszło dużo mniej widzów niż w Krakowie i Wrocławiu.
Wniosek - impreza w Warszawie to totalna porażka. I nie pomogą tu żadne zaklinania rzeczywistości i liczenie kosztów w oderwaniu od efektów jak we wpisie Galopującego Majora.
Każdy, kto choć trochę zna się na biznesie wie, że w ostatecznym rozrachunku liczy się efektywność czyli relacja efektów do nakładów. A w przypadku Warszawy ta relacja jest dużo gorsza niż w przypadku Krakowa i Wrocławia.
TVN i miłośnicy HGW mogą zaklinać rzeczywistość. Nie zmieni to jednak faktu, że Hanna Gronkiewicz-Waltz w porównaniu z prezydentami innych miast menedżerem i organizatorem imprez jest kiepskim.
Właściwie patrząc na dotychczasowe „dokonania" Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie można by rzec:
Za co się nie weźmie to schrzani...
Inne tematy w dziale Polityka