Zbydlęcenie opozycji totalnej.

Opozycja dojrzewa do skrajnej głupoty a zarazem zbydlęcenia, nie mówię już o logice politycznego intelektualizmu ale o nienawiści która rodzi niebywałe chamstwo. Zachowania w mediach, uzewnętrzniają oblicze tych ludzi. Nonsensy które wypowiadają są nie tylko stekiem bzdur ale odwrotnością logiki i normalności. Nie to jednak jest ważne, niech bredzą o zagrożeniu demokracji, wychodzeniu z Europy, czy izolacji Polski tym zapracowują na siebie i swoje partie totalnej głupoty i odizolowania od społeczeństwa, ale ten język agresji, poniżania wprost bruku jest obrzydliwy i ubliżający polskości.

Laureat Nobla, pokojowej nagrody nawołuje do obalenia rządu, marzy, że będą uciekać przez okna, ten kretyn nie rozumie co to jest demokracja, oczywiście po zawodówce nie może mieć wiedzy zbyt dużej, ale tak się szmacić chęcią blokowania modłów, stanąć na przecie księdza, może jeszcze weżmie siekierę i będzie atakował. Niebywałe i to był prezydent, z Matka Boską w klapie, a nie odróżnia dobra od zła.

Po Niesiołowskim, Palikocie trudno się dziwić, że naród miał ich dość.