"Proszę panów Rabieja i Trzaskowskiego nie określać mianem lewicy, bo próbuję się do nich dostać, aby ich błagać, żeby nie wyrzucali matki z dzieckiem do jednoizbowego lokalu z kominem na środku i mnie nie przyjmują" mówi Ikonowicz przewodniczący Ruchu Sprawiedliwości Społecznej.
To, że pan Ikonowicz jest rzeczywistym lewicowcem jednym z niewielu już w Polsce to dla mnie nie ulega wątpliwości, natomiast moje zdziwienie wywołuje fakt, że Ikonowicz chciałby psudoliberalnych polityków uważać za lewicowych to chyba jakieś przejęzyczenie. Wymienionym politykom bliżej do lewackich idei zdegenerowanych marksistów niż do czułości nad losem biednych i poszkodowanych.
Dziś prawdziwej lewicy w Polsce już nie ma, a byłaby tak potrzebna w dobie agresywnego kapitalizmu monopolistycznego.
