We wczorajszym programie Tomasza Morozowskiego „Tak jest” wystąpili m.in. aktywny homoseksualista Krystian Legierski ze środowisk LGBT i Miriam Shaded – prezes fundacji „Estera” pomagającej chrześcijanom w Syrii. Pani Shaded promuje ostatnio delegalizację islamu jako religii i systemu totalitarnego porównując go do komunizmu i nazizmu. Podawała ona głównie argumenty zaczerpnięte prosto z Koranu np. o tym, że konwertyta z islamu na chrześcijaństwo wg tej księgi może zostać zabity za sam fakt zmiany wiary. Ponadto nawiązała do ostatnich zachowań tzw. imigrantów podczas nocy sylwestrowej w Kolonii.
Ale to nie zjawiskowo piękna pani prezes ani jej uwagi podczas tego programu były według mnie najciekawsze. Jest ona osobą rozpoznawaną i jej niechęć do islamu jest również szeroko znana. Zadziwiająca była postawa jej adwersarza, pana Legierskiego, który jak lew bronił wolności religijnej i jakichś wyimaginowanych i bliżej nieokreślonych „wartości europejskich”. Nie przyjmował do wiadomości argumentów o karach śmierci za czynny homoseksualizm ani o powszechnej przestępczości wśród europejskich wyznawców Allaha. Odpowiadał jakoby to chrześcijanie w zamierzchłych czasach nawracali „ogniem i mieczem” zupełnie oderwany od obecnej rzeczywistości. Jego uwielbienie dla religii rzekomego proroka Mahometa mogłoby wydawać się co najmniej nieracjonalne.
I takie jest w samej swojej istocie. Cała polityka promowana w krajach Zachodu przez rządzącą tam od lat 70-tych lewicę jest kompletnie nieracjonalna i samobójcza dla całych społeczeństw. Polega ona na wrogości i niechęci wobec chrześcijaństwa, szczególnie wobec Kościoła Katolickiego, wyrugowanie praw zgodnych z jego nauczaniem (powszechny dostęp do aborcji, eutanazja, legalizacja tzw. „małżeństw homoseksualnych czy deprawująca dzieci od najmłodszych lat obowiązkowa edukacja seksualna) oraz promocja wszelkich obcych kultur i religii wraz z graniczącą z zachwytem akceptacją.
Na tej żyznej glebie wyrosły środowiska islamskie w Wielkiej Brytanii, Francji, Szwecji czy Niemczech, które przy ostatnich falach imigracji są bazą zaopatrzeniową, logistyczną i mieszkaniową dla niebezpiecznych terrorystów jak i środowiskiem wychowującym fanatyczniej oddanych dżihadowi bojowników. Dla służb państwowych infiltracja i kontrola owych islamskich enklaw jest bardzo utrudniona; tym bardziej że w powszechnym mniemaniu stanowi to „dyskryminację i nietolerancję”. A cała wpływowa lewica wraz ze środowiskami LGBT do których należy wspomniany pan Legierski broni jak wolności polityki otwartych drzwi i popiera sprowadzanie do Polski tzw. „uchodźców” nie zważając na morderstwa, gwałty, kradzieże i całą gamę wszelkich przestępstw w imię swojej ideologii, która od początku jest fałszywa i chora. Dlatego postulat pani Miriam mający na celu delegalizację islamu nie jest, wbrew pozorom, żadnym łamaniem wolności religijnej a jedynie próbą obrony ładu społecznego, który w Polsce jeszcze nie został zniszczony. I oby nigdy tak się nie stało dlatego absolutnym priorytetem dla rządu powinno być odwołanie wszelkich zobowiązań o przyjmowaniu tzw. „uchodźców” do naszego kraju.
Wierzący katolik, z zawodu anglista i człowiek o wielu zainteresowaniach. Miłośnik teleturnieju "Jeden z Dziesięciu". Politykę i życie publiczne obserwuję odkąd pamiętam. Piszę w tym temacie od około roku.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
