Stanislaw Michalkiewicz na swojej wysmienitej stronie www.michalkiewicz.pl pisze o sytuacji Polski po ratyfikacji Traktatu Lizbonskiego.
Polska traci suwerennosc , staje sie faktycznie prowincja Imperium Europejskiego.
I ma racje. Polska traci suwerennosc. Przez wiekszosc swojej historii Polska byla czescia skladowa I Rzeczpospolitej zbudowanej przez Polakow, Litwinow, Ukraincow I Bialorusinow.
Priorytetem polskiej polityki powinno byc wlaczenie do Unii Ukrainy I Bialorusi. Obszary skladowe I Rzeczpospolitej w sposob naturalny do siebie ciaza.
Pojawila sie wielomilionowa diaspora polska w Europie. Jedyna droga aby caly obszar I Rzeczpospolitej znalazl sie w obrebie jednego bytu politycznego , a takze aby zagwarantowac prawa polskiej diaspory jest dazenie do politycznej unifikacji Europy , do stworzenia panstwa Europejskiego.
To ze takie panstwo powstaje jest dla wszystkich raczej oczywiste.
Nie do przyjecia jest jednak aktualna niedemokratyczna formula Unii Europejskiej.
Powinnismy dazyc do wprowadzenia okregow jednomandatowych , jednoturowych wyborow do parlamentu Europejskiego oraz powszechnych wyborow prezydenta Unii , rowniez jednoturowych .
Jak podaja gazety 7 tys polskich studentow ksztalci sie w Wielkiej Brytani, pracuje tam ponad million Polakow. W Niemczech samych tylko polskich jenoosobowych firm jest wedlug szacunkow 600 tys.
Miliony Polakow pracuja, mieszkaja, studiuja, prowadza firmy , kupuja nieruchomosci nie tylko w Anglii ale rowniez w Hiszpani, Wloszech ,Niemczech, Holandi, Grecji I na pozostalych obszarach Unii.
Polacy zaczynaja powoli prowadzic interesy nie tylko w kraju zamieszkania, czy dodatkowo z Polska , ale coraz czesciej pomiedzy np Anglia a Niemcami.
A proces ten dopiero sie zaczyna. Za kilka lat nabierze rozpedu. Diaspora polska jezeli tylko zabezpieczy sobie rowne prawa w calej Europie szybko wkroczy w takie dziedziny wewnatrzeuropejskiej aktywnosci goispodarczej jak motoryzacja, , turystyka, handel nieruchomosciami,, transport.
Niemiec dogada sie w sprawie biznesowej z Francuzem. Pewnie beda mowic dobrym angielskim.
Ale na pewno lepiej sie dogada mowicy po francusku mieszkaniec Francji i mowiacy po niemiecku mieszkaniec Niemiec. Obaj Polacy beda ubijac interesy w kolokwialnym jezyku polskim .