Mija dokładnie rok od czasu gdy firma Blackwater została wyrzucona przez Iracki rząd z tego kraju. (Nie przedłużono jej kontraktu z uwagi na naruszenia jakie się dopuściła. Między innymi bezpodstawną śmierć 17 irakijczykow). Prywatna firma która jest właściwie małą armią prowadzi swoją działalność jako kontraktor dla rządu USA. Jest przedstawiana przez media jako czyste zło lub co najwyżej działająca "na granicy prawa". Epitety typu "najemnicy" są na porządku dziennym. Istnieje ogólna niechęć do prywatnych armii. Oskarża się Blackwater o wykonywanie czarnej roboty dla rządu amerykańskiego, coś co państwowa armia nie mogłaby zrobić z uwagi na "presje opinii publicznej". Jest to bardzo złudne założenie. Blackwater zajmuję się głównie ochroną, również osób z kręgów rządowych. Jest to raczej praca dla której nie warto marnować czasu dobrze wyszkolonego żołnierza Marines. Ochranianie obiektu lub jakiejś grubej ryby jest poniżej godności przeciętnego Marines i słusznie.
W Polsce również myśli się o prywatnych kontraktorach, narazie na mniejszą skale i oczywiście już słyszymy głosy oburzenia, że jest to nie pojęte aby prywatna firma ochraniała jednostkę wojskową. Nikomu nie przyjdzie do głowy, że nie po to żołnierz zawodowy wyciska flaki trenując i ucząc się, nie po to rząd przeznacza na jego nauke tysiące aby później miał się marnować stojąc na warcie przed ściśle tajnym obiektem (np. magazynem konserw).
Słyszymy odgłosy i porykiwania wielu jakoby prywatne armie były bardzo niebezpieczne. Ponieważ Ci źli prywaciarze będą mogli kiedyś chcieć przejąć władanie nad państwem, zastąpić rząd, lub co gorsza przejąć władze nad całym światem. Zwykle sprawdza się to w filmach, ale rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Taka Blackwater istnieje tylko dzięki kontraktom rządowym. Ponad 90 procent to właśnie owe kontrakty rządowe. Jednym słowem Blackwater nie istnieje bez rządu. Więc zależy jej aby rząd istniał.
Dla rządu USA pracuje 117 militarnych kontraktorów typu Blackwater, ale tylko o tej firmie pisze się źle. Być może i popełniła ona jakieś błędy , ale nie można obarczać wszystkich pozostałch 116 firm oraz samego pomysłu prywatnych armii. Blackwater zrobiła ostatnio wiele aby poprawić swój wyzerunek. Zmeniła źle kojarzącą się w mediach nazwe z Blackwater na Xe (czyta sie zi). Jak widać firma prywatna potrafi się uczyć na błędach i wyciągać wnioski. Gdyby jakiklwiek rząd lub armia świata zmieniali nazwe tylko dlatego że się skompromitowali to musieliby to robić co tydzień. Wypomina się 17 niewinnych zabity przez Blackater, ale przypominam że było to działanie w czasie wojny gdzie takie rzeczy są na porządku dziennym, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwage US Army czy Wojsko Polskie (wieś Nargal) to takie rzeczy dzieją się dużo częściej ale nikt nie obarcza winą całej armii tylko poszczególnych dowódców i żołnierzy.
Jeżeli ktoś bardzo obawia się że prywatne korporacje lub prywatne armie przejmą wadze nad krajem to przypominam że mało kto chciałby się pakować w coś takiego. Kto chciałby przejąć władze nad upadającym ZUSem? Kto chciałby bawić się w wypłacanie rent? Albo zbieranie podatków? Stoczni jakoś nikt nie chce kupić. Firmy prywatne działają dlatego że mogą liczyć na wymiar sprawiedliwości np. gdy klient nie płaci rachunków za telefon.
A może jednak warto zastanowić się nad wynajęciem chłopaków z Blackwater do obalenia polskiego rządu? Zrobić zbiórkę wśród obywateli i obiecać firmie że gdy pomoże nam dojść do władzy to dostanie kontrakt na obsługę polskiego kontyngentu w Afganistanie. Społeczeństwo się ucieszy, polscy żołnierze wrócą do domu. Ciekawe ile taki zamach stanu by kosztował, należy koniecznie wysłać faks w tej sprawie do Blackwater.
Czy Blackwater zrobi "porządek" na Wiejskiej?
PS: Jest jeszcze druga opcja na zmiane rządzących. Dużo tańsza. Kartka wyborcza. Ale mało kto traktuje tę metodę poważnie, więc....
Inne tematy w dziale Polityka
